Dodany: 11.08.2004 12:20|Autor: introvert

Nigdy więcej!!


Biorąc pod uwagę, że "Auteczko", jak większość książek Hrabala, jest w dużej mierze oparte na prawdziwych wydarzeniach, nie sięgnę więcej po żadną książkę tego autora!

Nie jestem w stanie zrozumieć, a tym bardziej podziwiać, ludzi, którzy uważają krzywdę czynioną zwierzętom za mniejszą niż ta czyniona ludziom. Nie wiem, jak można sobie wybaczyć coś takiego, co zrobił bohater (autor?), a już zupełnie nie rozumiem, jak wypadek, w którym tak naprawdę bohater nie bardzo ucierpiał, miałby być odkupieniem za takie czyny!!!

P.S. Pomijając drobiazg, że (przynajmniej w tym wydaniu, które udało mi się zdobyć) na okładce znajdziemy dokładne streszczenie książki - fatalne - nie chce się zupełnie czytać, bo każda linijka zbliża nas do pewności, że dokładnie wiemy, co się zaraz zdarzy...

Może ta książka ma jakieś "podwójne dno" - ja go nie odnalazłam i właściwie wcale nie mam na to ochoty...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9168
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Aja 18.09.2004 13:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Biorąc pod uwagę, że "Aut... | introvert
Czytałam tę książkę jakiś rok temu i może coś mi się pomyliło ale wydawało mi się, że on (tj. główny bohater) bardzo cierpiał z powodu swojego uczynku. Co do wypadku to ja myślę, że był on takim ostrzeżeniem jakby i karą. I nie powiedziałabym, że bohater sobie wybaczył ale po wypadku odnalazł spokój...ale możliwe, że się mylę. Zresztą wcale nie uważam "Auteczka" za najlepszą książkę Hrabala.
Użytkownik: Dzióbek 21.09.2004 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam tę książkę jakiś... | Aja
Na wszelki wypadek nie czytałam jeszcze "Auteczka". Może jak już mi nic więcej "z Hrabala" do przeczytania nie zostanie... Nie czytałam, bo się boję. Skoro pan Bohumil potrafił opisać jak woźnica je obiad, przyniesiony przez córkę, w taki sposób, że ogarnia prawdziwe zwruszenie, to nie zaryzykuję książki, której tematyką jest cierpienie. Wiem, że to może po prostu być bardzo bolesne.
Scena z woźnicą jest opisana w zbiorze opowiadań "Taka piękna żałoba". Zgadzam się z recenzentem, że warto od niej zacząć czytać Hrabala. To jedna z najpiękniejszych książek jakie czytałam. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że mam przed sobą dzieło genialne. I, jak to u Hrabala, podszyte wielkim smutkiem.
Użytkownik: bohuman 29.01.2005 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Biorąc pod uwagę, że "Aut... | introvert
Autor odbiera treść utworu zbyt osobiście. U mnie w domu zabijało się zwierzęta, jeśli nie było szans, aby je utrzymać przy życiu. Małe kochane kotki, małe kochane szczeniaczki... Sam tego nigdy bym nie zrobił, ale robił to mój ojciec. Dlaczego brał na siebie odpowiedzialność za zbrodnię? Czy był nieczułym do granic? Myślę, że zachowywał się jak hrabalowski "gospodarz", a "gospodarz" kocha to, czym się opiekuje. Dlaczego zabija? Przecież bohater powieści Hrabala (bo właśnie on a nie sam Hrabal)kocha sowje koty jak nikt. Czy jest sadystą? Wszak jego czyn, jest dla niego źródłem cierpień a nie radości. Czy kiedy spotyka nas coś złego, nie spuszczamy pokornie głowy i nie przyjmujemy tego jako odpłatę za zło, które sami wyrządziliśmy? Kocham Hrabala i jego książki, ponieważ mam dosyć hipokryzji, mam dość sióstr miłosierdzia, które wiecznie pouczają i użalają się nad złym światem. Hrabal jest uczciwy i surowy wobec nas, ale przede wszystkim wobec siebie. Nawet w tak przeciętnej książce w jego dorobku, jaką jest "Auteczko".
Użytkownik: introvert 08.02.2005 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Autor odbiera treść utwor... | bohuman
przykro mi ale ja wynioslam z domu inne wzory zachowan chyba - zawsze opiekowalismy sie bezdomnymi zwierzatami, a te ktore w "za duzej" liosci urodzily sie (co zadko sie zdarzalo - bo nie wiem czy wiesz mozna temu zapobiegac - takie slowo jak antykoncepcja - znasz????....) oddawalismy dobrym ludziom i zawsze sie znalazl ktos kto zechcial je wziasc - i wiekszosc z nich odwiedzam do dzis i maja sie dobrze i nikt ich nie zabil dlatego ze wolal sobie kupic paczek szlugow a nie puszke dla kota czy kosc dla psa!!!!
A bohater "auteczka" nie mial chyba tak malo pieniedzy ze stawal przed tego typu wyborami - chleb dla mnie czy jedzenie dla zwierzat - bo o ile dobrze pamietam - mial mieszkanie w miescie - dzialke na wsi i samochod - to chyba nie jest przyklad biedaka?..........
Użytkownik: Dzióbek 19.05.2005 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: przykro mi ale ja wyniosl... | introvert
To ja chyba jednak się przełamię i przeczytam, żeby spróbować zrozumieć motywy Bohumila Hrabala. Bo to na pewno nie jest tak, że nie miał pieniędzy, więc pozbył się kota. To nie tak prosto, nie tak wprost! Nie znam nikogo, kto tak by współczuł, tak kochał życie, akceptował cierpienie, ale nigdy nie stał się wobec niego obojętny.
Użytkownik: Dzióbek 19.05.2005 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: przykro mi ale ja wyniosl... | introvert
Drogi/a Introver, proszę, niech to nie będzie koniec! Przeczytaj książkę "Taka piękna żałoba". Jeśli Cię nie oczaruje, to znaczy, że to "nie Twój autor", ale warto! warto! warto! spróbować. Pozdrawiam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: