Dodany: 02.03.2006 21:38|Autor: carrie

Gdzie byłam, jak mnie nie było [Kobieta Gabriela]


- "Kobieta Gabriela" R. Schone.
Kupiłam, bo coś musiałam, będąc członkiem klubu ŚK, i sądziłam, że będzie podobne przynajmniej do "Kochanka", jeśli nie do "Zbudź się, kochanie". To w ogóle jest prequel albo sequel "Kochanka". Pewnego wieczoru zaczęłam to czytać, przyznam się, w poszukiwaniu interesujących "momentów" ;) Tylko że zanim je znalazłam, zdążyłam się wściec. Bogowie! Jak można tak fatalnie napisać książkę! Zdania pourywane, jakby narratorowi brakło oddechu. Prawie każde w nowym akapicie [może po to, żeby książka była grubsza?]. Powtarzające się mnóstwo razy fragmenty: bohater coś mówi, a potem bohaterka wspomina to z dziesięć razy co kilka stron, pewnie na wypadek, żeby czytelnik na pewno nie zapomniał, jaka to była doniosła kwestia. Przy okazji zastanawia się usilnie, dlaczego on to powiedział i co miał na myśli, i co z tego wyniknie, i czy ona go właściwie zrozumiała, a on ją - na litość, nie może go o to normalnie zapytać?!
Bohater w ogóle ma jakiś życiowy problem, o którym mówi w taki sposób, że nie idzie się rozeznać, kto w tym problemie jest kim i co kto komu zrobił. Poczekałabym cierpliwie na wyjaśnienie, gdyby nie to, że takie niewyraźne mamrotanie przewija się nader często, zwalnia akcję i rozbija nastrój [który, szczerze mówiąc, jest raczej nerwowy niż erotyczny]. I cały problem Gabriela jest naciągany do bólu, niby przez ileś tam lat nie był w stanie zbliżyć się do kobiety, a tu szast prast i nie ma żadnych przeszkód...? I może ja nie jestem żeńską wersją Casanovy i nie wiem o seksie wszystkiego, ale scena, jak to [pruderyjnych proszę o zamknięcie oczu lub strony www :)] on ją, hm, penetruje centymetr po centymetrze, a ona za każdym centymetrem przeżywa kosmiczny orgazm [i to jest jej pierwszy raz!] - no proszę... Może gdybym to czytała mając lat 12, to bym uwierzyła w takie zdolności 8-) Teraz, wybaczcie, nie wierzę ani odrobinę.
Powiem jeszcze, że naprawdę lubię porządne erotyczne wątki. Takie rozbudzające wyobraźnię. Nie porno, bez przesady, erotykę. Ale niech ona ma "ręce i nogi". W przypadku "Kobiety Gabriela" wrażenie mam takie, że autorka dostała zlecenie na napisanie thrillera erotycznego, ale nie miała na to za wiele czasu, więc odwaliła byle jaką chałturę, w nadziei, że czytelnicy się nie skapną. Że jak zagmatwa stylistycznie, bohaterów określi enigmatycznymi imionami czy ksywkami, pokroi zdania złożone na kawałki i pomiesza je bezładnie, a tu i ówdzie doprawi skąpym opisem, jak to on na nią patrzy i myśli o jej dziewictwie, i ona patrzy, jak on patrzy, i myśli o swoim dziewictwie i o tym, że postanowiła się go pozbyć, i on myśli, dlaczego ona postanowiła się pozbyć, i napięcie iskrzy, ale on ma problemy i ona ma problemy, ale przecież mają się wspólnie pozbyć jej dziewictwa, tylko że on nie może, a ona może, ale nie wie, czy może... No dobra, wiecie już, jak to wygląda ;) Więc może autorce się wydawało, że im mniej zrozumiała książka, tym większy sukces, ale na mnie to niestety nie działa. Po kilkudziesięciu stronach nie chce mi się już szukać sensu, więc poszukałam tylko tych momentów i też mnie rozczarowały.

Czyli, podsumowując: jak ktoś nie musi koniecznie czytać tej książki, to niech lepiej nie czyta :)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2912
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: BAJKA23 24.01.2007 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: - "Kobieta Gabriela" R. S... | carrie
Szczerze mówiąc nie zgadzam się z powyższym komentarzem. Książka jest wspaniała oryginalnie napisana i budzi prawdziwie głebokie emocje. Styl pisania jest wspaniały - inny, świeży, tajemniczy. Jak widać nie trafia w gusta ludzi, którzy wolą czytać coś co jest napisane "ciurkiem". Zdecydowanie polecam osobom, które szukają czegoś innego niż zwykła książka mająca wstęp rozwinięcie i zakończenie. Pozdrawiam.
Użytkownik: Sylwettta 08.08.2008 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczerze mówiąc nie zgadz... | BAJKA23
Uważam, że opinia dodana wyżej jest zbyt pochopna....Osobiście uważam, że książka jest wspaniała. To, że zdania są ucinane, bądź też to, że jedno słowo tworzy zdanie nadaje właśnie książce tego charakteru i napięcia...Jest to dość trudna do zrozumienia ksiązka, i własnie to może się komuś nie spodobać...Ja jednak jestem za ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: