Dodany: 09.03.2006 21:36|Autor: Agis

Czytatnik: Agis - Czytatnik

Czytać jednym tchem


Kapuściński: "Lapidarium IV"

"Ktoś powiedział mi o którejś książce Grassa: - przeczytałem ją jednym tchem. To miał być komplement, pochwała. Często czyta się to pełne aprobaty, a nawet entuzjazmu zdanie, że książkę czyta się jednym tchem. Ale przecież to wcale nie jest pochwała! Książkę dobrą i ważną czyta się wolno, z zastanowieniem, coraz to przerywając lekturę, rozmyślając o tym, co się przed chwilą przeczytało, nawracając do jej wątków, opisów, refleksji; przez materię książki trzeba brnąć, przedzierać się, mozolić, przystawać i odpoczywać, spoglądać, dokąd się zaszło. Gdyby ktoś napisał lub powiedział: tę książkę czyta się długo i z trudem, toteż konieczne są przerwy i namysł - o tak, to by była dla mnie pochwała!"

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8075
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: verdiana 09.03.2006 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Kapuściński: "Lapidarium ... | Agis
Nieprawda, tak się czyta książkę ważną, ale dopiero ZA DRUGIM razem! Za pierwszym się ją chłonie. :-)
Użytkownik: jakozak 10.03.2006 07:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieprawda, tak się czyta ... | verdiana
Są książki ważne nudnawe i książki ważne pasjonujące. Te pierwsze trzeba czytać mozolnie, te drugie chłonąć. I tak, jak pisze Verdiana. Gdy zachwycą - czytać ponownie.
Są też książki pasjonujące niewiele warte literacko. Te się chłonie.
Nie potrafiłabym czytać stale tylko dziełambitnychktórewypadaznać.
A poza tym, każdy pewnie inaczej rozumie słowo "chłonąć".
Użytkownik: jakozak 10.03.2006 07:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki ważne nudnawe ... | jakozak
Dla mnie taką pierwszą może być Gargantua i Pantagruel, którą teraz czytam.
Druga to choćby wspaniały Egipcjanin Sinuhe.
Trzecia - Analityk Katzenbacha na przykład.:-)))
Użytkownik: verdiana 10.03.2006 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki ważne nudnawe ... | jakozak
Jolu, siostro! Podajmy sobie łapki. :-)
Użytkownik: Agis 10.03.2006 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki ważne nudnawe ... | jakozak
Dla mnie też jest dokładnie tak jak mówisz Jolu. Zacytowałam ten fragment, bo zastanowiłam się nad tym, czy Kapuściński nie czyta niczego ot tak, w kolejce, w pociągu, w samolocie, tylko zawsze mądre i poważne dzieła?
Użytkownik: ioanka 10.03.2006 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie też jest dokładn... | Agis
Nie wiem, jak jest z Kapuścińskim, ale wg mnie cały sens literatury tkwi w tym, że jest ona tak różnorodna. I nie wyobrażam sobie czytania tylko wielkich dzieł, tak samo jak zajmowania się wyłącznie "literaturą pociągową". Nie mogłabym wówczas w pełni docenić jednego ani drugiego, a oba rodzaje są potrzebne. To takie pojmowanie świata literackiego jedną półkulą mózgu, jak śmiesznie i dziwnie by to nie brzmiało.
Użytkownik: jakozak 10.03.2006 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, jak jest z Kapu... | ioanka
Dokładnie. Poza tym nie wytrzymałabym psychicznie, gdybym musiała czytać same mądre i wartościowe rzeczy. Pewnie znielubiłabym czytać.
Przychodzi taki moment, kiedy z radością sięgam po takie nieskomplikowane pochłaniacze. Po dwóch, trzech czuję przesyt.
Użytkownik: verdiana 11.03.2006 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie. Poza tym nie w... | jakozak
A może to zależy, co dla kogo jest literaturą mądrą, a co rozrywkową? Kapuściński chyba mądry facet, może sobie czyta same mądre rzeczy dla rozrywki? Mnie by to nie dziwiło, przez całe studia i wciąż czytam dla _rozrywki_ (przyjemności, relaksu) książki naukowe. Bo są ciekawsze od kryminałów i nie trzeba nad nimi się inetelektualnie wysilać - wszystko samo wchodzi do głowy i z niej nie wylatuje już nigdy (to jedyny rodzaj książek, których treści nigdy nie zapominam, w przeciwieństwie do beletrystyki - po tygodniu zapominam fabułę i imiona bohaterów).

Ktoś inny może czytać dla rozrywki o odżelazianiu wód słodkich albo budowie reaktorów jądrowych, albo o filozofii Kanta.

BTW, a kto czytał np. "Słowackiego. Encyklopedię" Rymkiewicza? Albo książki Rutkowskiego o Mickiewiczu? Przecież to się czyta lepiej niż najlepszy kryminał z dreszczykiem! Kto powiedział, że rzeczy mądre i wartościowe muszą być nudne, albo że nie da się ich czytać dla rozrywki, w samolocie, w pociągu itd.? M.in. na tym polega ich wartość...

Żeby było jasne: sama czytam wszystko, na co mam ochotę, nie zmuszam się do czytania i nie ograniczam się w czytaniu. I Kant, i odżelazianie, i Grochola. Wszystko czytam. Warunki są dwa: musi mi się podobać i muszę mieć ochotę na daną książkę. :))
Użytkownik: amoretka 09.03.2006 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Kapuściński: "Lapidarium ... | Agis
Pamiętam ten fragment "Lapidariów". Niezbyt to odkrywcze, prawda?
Użytkownik: melissa 30.05.2008 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Kapuściński: "Lapidarium ... | Agis
Całkowicie zgadzam się z Kapuścińskim. Im lepsza książka, tym wolniej ją "przeżuwam". A te, które połknęłam w całości, szybko poszły w zapomnienie.
Użytkownik: kaja_kicia 10.06.2011 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Kapuściński: "Lapidarium ... | Agis
Wiesz Agis - miałam dokładnie takie samo wrażenie po Kapuścińskim. W dodatku właśnie on był tym pierwszym, który mi to uświadomił. Czytanie jednym tchem to komplement, bo autor potrafi pisać wciągająco, sprawiając czytelnikowi przyjemność czytania, ale czytanie z przemyśleniami to całkiem inna wartość - nie większa, lecz zupełnie inna.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: