Dodany: 15.03.2006 23:18|Autor: pilar_te

Na grypę najlepszy jest Prus


Barbara N. Łopieńska była cenioną reportażystką i autorką wywiadów. Współpracowała między innymi z „Res Publicą Nową”, „Gazetą Wyborczą”, „Polityką” czy „Tygodnikiem Powszechnym”. Autorka zbioru reportaży na temat socjalizmu i czasu przemian po Okrągłym Stole „Łapa w łapę”, rozmów z Pawłem Hertzem, pisarzem i tłumaczem, a także zbiorów wywiadów z ludźmi kultury, zatytułowanych „Książki i ludzie” oraz wydanej pośmiertnie „Męki twórczej. Z życia psychosomatycznego intelektualistów”.

„Książki i ludzie” to, jak możemy przeczytać na okładce, „rozmowy o domowych bibliotekach naszych intelektualistów, ludzi kultury i sztuki, którzy mają do gromadzonych przez siebie książek stosunek żywy, intymny, a nawet (…) szalony”*. Barbara Łopieńska oglądała biblioteki i przepytała między innymi Marię Janion, Gustawa Holoubka, Magdalenę Tulli, Julię Hartwig i Artura Międzyrzeckiego, Jacka Kuronia, Ryszarda Kapuścińskiego, Zygmunta Kubiaka, Hannę Krall, Zofię Chądzyńską i wielu innych. Są wśród nich pisarze, poeci, tłumacze, historycy, krytycy literaccy, reporterzy, a nawet mikrobiolog, śpiewak operowy czy poseł na Sejm. Wszystkich łączy miłość do literatury, wszyscy na książkach się wychowali, a do swoich bibliotek mają stosunek bardzo osobisty, jeśli nie bibliofilski (przed tym zarzutem wszyscy jednak się bronią). Prawie każdy ma w swej bibliotece kilka tysięcy książek oraz wielki bałagan, który jest, rzekomo, nie do opanowania. Nie istnieje jedyne słuszne kryterium układania tomów, żyją one poniekąd swoim własnym życiem, są po wiele razy czytane, przekładane, pożyczane. „Ta biblioteka jest jak drzewo, które się rozgałęzia” – mówi Maria Janion – „(…) książki są również w kuchni i łazience, nie mówiąc o przedpokoju. Ludzie mi mówią, że mam jakąś niesamowitą umiejętność upychania książek i papierów, a one są jak żywe rośliny, które się pną”**. Andrzej Drawicz, krytyk, historyk literatury i tłumacz zwierzył się autorce, że „korytarz też jest wybrukowany książkami i – co mi sprawiało szczególną przykrość – część książek była na zesłaniu, prawie w więzieniu, czyli w piwnicy”***.

Jak się okazuje, wyjątkiem jest ten, kto swoje książki chętnie pożycza albo daje innym w prezencie. Andrzej Drawicz uważa, że „biblioteka musi żyć. Jak pani widzi, moje książki są dosyć poszargane. Książka musi być starta od używania. Nie lubię eleganckich tomów, na których pyłek nie osiadł. Lubię takie, które mają na sobie ślady czytania, bo wtedy widać, że są potrzebne ludziom”****. Za to Andrzej Osęka, zapytany, czy lubi pożyczać książki, odpowiada: „Najchętniej wklejałbym kartkę: skradziono u Andrzeja Osęki”*****. I rzeczywiście, książki pożyczone rzadko wracają do prawowitego właściciela. Niektórzy pytani sami przyznają, że książki najzwyczajniej w świecie kradną, na przykład wtedy, kiedy widzą, że któraś z nich się właścicielowi nie przydaje, albo najzwyczajniej w świecie z zemsty. „(…) pewnemu wybitnemu, bardzo znanemu złodziejowi książek ukradłem z jego własnej biblioteki trzy bardzo cenne tomy. I nie oddam mu”****** – mówi jeden z rozmówców.

Barbara Łopieńska pyta o książki ukochane, do których zawsze się wraca i, z drugiej strony – o te bezwartościowe, na które nie warto tracić czasu. Porusza problem nieustannego powiększania się księgozbioru, na który nie starcza już miejsca w mieszkaniu i z góry skazanych na porażkę prób selekcji i wyrzucania nadmiaru książek. Przecież książek się nie wyrzuca, nie można ich wyrzucić! Przecież mogą się jeszcze kiedyś przydać… nawet jeżeli się do jakiejś od dziesięciu lat nie zaglądało.

„Książki i ludzie” to lektura obowiązkowa dla każdego mola książkowego. Co decyduje o tym, że jest to pozycja naprawdę wyjątkowa? Po pierwsze, niezwykłe ciepło, jakim promieniują rozmówcy, ciepło, które jest źródłem zarówno wzruszeń, jak i najszczerszego uśmiechu. Ciepło, które sprawia, że książka jest pełna uroku i silnie oddziałuje na wyobraźnię. Naprawdę chciałoby się zobaczyć te wszystkie biblioteki sławnych ludzi i pogawędzić z ich właścicielami przy kawie. Co ważne, w tej książce nie stawia się ich na piedestale, a wręcz przeciwnie, wydają się znajomi i bliscy. Podchodzą do życia, najczęściej, z humorem, a do samych siebie – z dystansem. Opowiadają o książkach w sposób tak fascynujący, że chciałoby się natychmiast wyjechać na tydzień na bezludną wyspę, wszystko to przeczytać, a następnie skonfrontować swoje wrażenia z ich wrażeniami. Jaka szkoda, że niektórych z nich już z nami nie ma, że już nic nie napiszą i nie będą opowiadać. Myślę tutaj również o autorce, która zmarła tragicznie przed dwoma laty. Niewątpliwą zaletą książki jest bowiem styl prowadzenia przez nią rozmowy. Ma charakter życzliwej pogawędki z przyjaciółmi, co, mam wrażenie, stało się wśród dziennikarzy niemodne - wiele wywiadów cechuje niestety agresywność, krytykanctwo i chęć zapędzenia rozmówcy w przysłowiowy kozi róg. Dziennikarstwo Łopieńskiej jest zresztą właśnie dlatego wysoko cenione, czego dowodzi np. ustanowienie po śmierci autorki Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej za najlepszy wywiad prasowy. Twórcy nagrody - „Polityka”, „Res Publica Nowa”, „Gazeta Wyborcza”, „Tygodnik Powszechny”, „Viva!”, „Twój Styl” czy „Press” - chcą nagradzać "dziennikarstwo przenikliwe, błyskotliwe, nie agresywne, trudną sztukę prowadzenia rozmowy".

Czytelnicy literatury masowej, o których Ryszard Kapuściński pisze, że, gdy nie mogą z przyczyn technicznych oglądać serialu, sięgają po książkę, nie znajdą tu nic dla siebie i najzwyczajniej w świecie się znudzą. Książkę Łopieńskiej polecam zatem wszystkim, którzy z przyjemnością spędzają długie zimowe wieczory na czytaniu, wszystkim, dla których czytanie jest pasją i przyjemnością.


---
* Barbara N. Łopieńska, „Książki i ludzie”, Wydawnictwo Książkowe Twój Styl, Warszawa 1998; tekst z okładki.
** Tamże, s. 7.
*** Tamże, s. 67.
**** Tamże, s. 68.
***** Tamże, s. 83.
****** Tamże, s. 71.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 18601
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: joanna.syrenka 17.03.2006 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
Czytałam Twoję recenzję już w poczekalni:)
Mam nadzieję, że szybko "upoluję" tę ksiażkę, bo zapowiada się świetnie.
Użytkownik: aolda 17.03.2006 08:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
Urocza recenzja. Książkę mam w schowku już od dawna, ale twoją recenzję przeczytałam dla przyjemności, nie dla tytułu. :) Pzdr.
Użytkownik: pilar_te 17.03.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Urocza recenzja. Książkę ... | aolda
Bardzo mi miło :-)
Użytkownik: aleutka 17.03.2006 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
Czy ten tytul nie jest przypadkiem tez cytatem? Cos mi tak majaczy... Nie pamietam tylko, ktory z rozmowcow to powiedzial... Zgadzam sie zreszta w calej rozciaglosci:))
Użytkownik: pilar_te 17.03.2006 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ten tytul nie jest pr... | aleutka
A i owszem :-) Marian Brandys.
Użytkownik: Agis 18.03.2006 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
Widzę, że kilka razy zwróciłyśmy uwagę na te same fragmenty książki. :-)
Nie mogę się powstrzymać i nie polecić Ci przy okazji książki Anny Fadiman: "Ex libris" i Pruszkowskiej: "Przyślę panu list i klucz", chociaż na pewno już o nich słyszałaś. :-)
Użytkownik: pilar_te 18.03.2006 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że kilka razy zwró... | Agis
Całe szczęście, bo miałam Cię poprosić o polecenie mi czegoś w tym guście :-) wrzucam obie do schowka. Dziękuję :-)
Użytkownik: kot 18.03.2006 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Całe szczęście, bo miałam... | pilar_te
Też serdecznie polecam recenzowany tutuł, swoją drogą to bardzo mnie podbudowało, że tylu mądrych ludzi przyznaje się do czytania "zwykłych" książek, np. zauważyłam że kilka osób wymieniło kryminały i Agathę Christie w szczególności. Książka Fadiman jest również rewelacyjna, z kolei Pruszkowska ciągla pojawia sie w Biblionetce i ścigam ją od dawna, ale to chyba jakiś biały kruk (jeśli pojawia się na allegro, to ceny są niebotyczne). Może ktoś jescze zna jakieś ciekawe książki o książkach/molach książkowych?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 20.03.2006 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Też serdecznie polecam re... | kot
Pruszkowską ostatnio wydano chyba ze 30 lat temu, więc pewnie tylko w antykwariatach można szukać (bo już nawet w wielu bibliotekach została skasowana wskutek "zaczytania na śmierć"). Łopieńską kupiłam w ub. roku w księgarni "tania książka" za jakąś śmieszną sumę, bodaj 9 czy 10 zł.
Z innych rzeczy o czytaniu (a w zasadzie bardziej o pisaniu i o przemyśle wydawniczym - ale jest naprawdę smakowitym kąskiem dla każdego, kto interesuje się literaturą jako zjawiskiem) polecam "Czytanie wzbronione" Dubravki Ugresić.
Użytkownik: Agis 20.03.2006 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Też serdecznie polecam re... | kot
To może coś o miłości do książek, która przekształciła się w rodzaj szaleństwa, czyli: "Dom z papieru".
Użytkownik: scrabble 20.03.2006 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: To może coś o miłości do ... | Agis
Polecam książkę Parandowskiego "Alchemia słowa" na temat tajników powstawania książek. Świetnie napisana, to wielki smakołyk dla wszystkich kochających czytać.
Użytkownik: pilar_te 20.03.2006 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecam książkę Parandows... | scrabble
wszystkie wrzucam do schowka (pękającego w szwach ;-)
Użytkownik: stefaniusz 05.05.2007 01:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecam książkę Parandows... | scrabble
o tak - to niewątpliwie jedna z najciekawszych książek w tej kategorii literatury!
Użytkownik: pilar_te 02.04.2007 09:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To może coś o miłości do ... | Agis
"Dom z papieru" jakoś nie przypadł mi do gustu... Pomysł jest genialny, a wykonanie nieco mnie zawiodło. Z książek o książkach zdecydowanie lepiej wspominam Pruszkowską i Łopieńską.
Użytkownik: pilar_te 26.09.2006 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że kilka razy zwró... | Agis
Agis, dziękuję za polecenie Pruszkowskiej - jak można się było spodziewać, podobała mi się nadzwyczajnie :-) Anne Fadiman wciąż poszukuję. Pozdrawiam ciepło
Użytkownik: pilar_te 13.05.2006 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
"Kapituła Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej za najlepszy wywiad prasowy w roku 2005 uznała rozmowę Anny Żebrowskiej z Tadeuszem Różewiczem opublikowaną 19 grudnia 2005 w Dużym Formacie Gazety Wyborczej.

Wywiad Anny Żebrowskiej z Tadeuszem Różewiczem jest nie tylko wielkim osiągnięciem dziennikarskim i literackim, którego walory myślowe, emocjonalne, estetyczne nie mogą pozostawić obojętnym i chłodnym żadnego czytelnika. Jest także zapisem wieloletniej po prawdzie rozmowy, jaka toczyła się między tymi dwiema osobami, zatrzymywanej i powracającej po pewnym czasie do poruszonych wcześniej wątków i spraw, przy czym rozmowy, w której obie strony znakomicie sobie partnerują, z całym szacunkiem dla wielkiego Poety – tak uzasadnia swój wybór Kapituła.

(...)

Do konkursu zgłoszono 45 wywiadów prasowych. Były to zgłoszenia redakcji, jak również samych autorów. Poza zwycięskim wywiadem Anny Żebrowskiej, który otrzymał najwięcej punktów, w finale kolejno znalazły się następujące prace:
- Włodzimierza Kalickiego - Rozmowa z Izabellą Horodecką, Wysokie Obcasy
- Teresy Torańskiej - Rozmowa z Michałem Głowińskim, Duży Format
- Remigiusza Grzeli - Wywiad z Normą Bosquet, Duży Format
- Piotra Aleksandrowicza - Rozmowa z Wojciechem Misiągiem, Businessweek
- Jana Strzałki - Rozmowa z Marią Iwaszkiewiczową, Tygodnik Powszechny
- Dariusza Zaborka – Rozmowa z prof. Władysławem Bartoszewskim, Duży Format" *


* http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Me​nu02&news_cat_id=499&layout=1
Użytkownik: librarian 11.07.2006 01:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
Twoja świetna recenzja zachęciła mnie do rozpoczęcia polowania na tę książkę i... udało się. Veni, vidi, vinci. Tylko szkoda mi, że muszę ją oddać niedługo. Znakomicie przybliża znane postacie i ich książkowe pasje. Często ambiwalenty stosunek do książek, kupować nie kupować, pożyczać nie pożyczać, wyrzucać nie wyrzucać. Paweł Hertz nie kupuje, bo już ma wszystko co warto przeczytać, Ryszard Kapuściński ma prywatne księgozbiory w różnych stronach świata, Jerzy Jedlicki trzyma "paskudztwa" w piwnicy, niektórzy uważają "Biesy" za jedną z najważniejszych pozycji, inni nawet nie patrzą w stronę Dostojewskiego. Większość lubi i szanuje Prousta.
Zwróciłam szczególną uwagę na fakt, że dla większości rozmówców czytanie w wielu językach to rzecz zupełnie naturalna i pożądana, "sięgam po Prousta, ale czytam go wyłącznie po francusku, nigdy w przekładzie Boya czy własnym" (Paweł Hertz); "wychodzi teraz dużo tłumaczeń książek, które mam po niemiecku czy po francusku, więc sobie pomyślałam - kupię tłumaczenie, a orginał oddam. No i zdarzają się straszne rzeczy, bo często okazuje się, że muszę mieć i tłumaczenie, i orginał. Prawda i metoda Gadamera jest źle przetłumaczona. Zle przetłumaczony jest nowy Nietzsche" (Maria Janion); "Mam teraz okropny problem, co robić z oryginałami, gdy kupię polskie przekłady. Wyrzucać - nie wyrzucać? Niby należałoby wyrzucić, ale jak się pisze artykuł w obcym języku, to cytuje się oryginał. Poza tym są książki po prostu źle przetłumaczone. Wyszły teraz Dzieje Europy. Tyle błędów w tłumaczeniu, że nie wiem" (Janusz Tazbir).
Znakomita, pouczająca książka, która dostarcza wielu ciekawych tropów (uwaga schowek się powiększa znacznie po jej przeczytaniu!) naprawdę godna polecenia.
Użytkownik: exilvia 24.08.2007 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
Szkoda tylko, że nie umiem sobie przeliczyc sum, jakie wydają na książki, bo sa jeszcze w starych pieniadzach podawane :)
Użytkownik: hburdon 22.05.2008 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
"Książka musi być starta od używania. Nie lubię eleganckich tomów, na których pyłek nie osiadł. Lubię takie, które mają na sobie ślady czytania, bo wtedy widać, że są potrzebne ludziom"

Jakie mi to bliskie!
Użytkownik: McAgnes 10.12.2008 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Barbara N. Łopieńska była... | pilar_te
Dot pożyczyła mi "Książki i ludzie", przeczytałam i jestem tak zachwycona, że muszę ją sobie kupić, kiedyś, gdzieś.

Piękna, ciepła książka.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: