Dodany: 13.01.2004 20:39|Autor: A-cis
Czy to jest fantastyka naukowa?
Powieść została przez zgłaszającego zaklasyfikowana do gatunku SF. Tak też jest klasyfikowana na ogół przez innych. Ale ja pytanie w tytule postawiłem nie bez kozery. Dla mnie to raczej czysta fantastyka. Dla niektórych opisywanych tam zdarzeń i stworów moja wiedza nie pozwala się doszukać podstaw naukowych. I to nie dlatego, żebym mało wiedział.
Nie chcę zdradzać treści i opisywać, o jakie sprawy mi chodzi, mogę polemizować poza recenzją, ale moim zdaniem korzystniejsza dla powieści by była etykieta fantastyki. Nie można by wtedy było postawić autorowi żadnego zarzutu.
Bo poza tym powieść jest dobra. Nie znałem dotychczas żadnego utworu, którego akcja rozgrywała by się w tak przerażająco odległej przyszłości na Ziemi. Nie są to dziesiątki czy setki lat, w których standardowo rozgrywa się akcja zdecydowanej większości powieści SF. Nie są to też tysiące ani miliony lat. Wyprzedzenie w czasie należy liczyć w miliardach lat. Podziwiam odwagę i pomysłowość autora. O ile wiem, tylko bohater Wellsa na swoim wehikule czasu zapuścił się – ale tylko na moment – w tamte czasy.
Przez te setki milionów lat przyciąganie Księżyca stopniowo zwolniło obrót Ziemi aż do jej zatrzymania. Zastopowanie ruchu obrotowego Ziemi doprowadziło do tego, że jedna jego półkula była stale wystawiona na działanie promieni słonecznych. Równocześnie schyłkowy okres w życiu Słońca, kiedy zwiększyło ono znacznie swoje rozmiary, spowodowało powstanie na Ziemi tytułowej cieplarni, co sprzyjało bujnemu rozkwitowi a także mutacji życia roślinnego we wszystkich jego formach.
W tych warunkach żyją nieliczne grupki przedstawicieli – również zmutowanego – rodzaju ludzkiego walczące o przetrwanie. Powieść opisuje ich codzienne życie na przykładzie jednostek, ponieważ o zbiorowości ludzkiej już nie można mówić.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.