Dodany: 24.03.2006 17:15|Autor: bufka
Najlepsza powieść Murakamiego
Mimo że książka jest króciutka, to moim zdaniem chyba najlepsza z książek Murakamiego. To genialny pisarz. Potrafi oddać emocje bez jednego przekłamania. Czujemy, że jego bohaterowie, mimo częstej magicznej otoczki, są tak prawdziwi jak ty czy ja. Na kartkach jego książek możemy znaleźć opisy naszych uczuć, tak trafne, że nie ujęlibyśmy tego lepiej. A przy tym całym realizmie, jego książki są pewnego rodzaju przypowieściami. Ale nie prymitywnymi powiastkami mającymi pomóc odmienić nasze życie, które teraz są tak często obecne na listach bestsellerów. Nie, to po prostu bardzo mądre książki, prowokujące do zastanowienia się nad swoim życiem.
"Na południe od granicy, na zachód od słońca" na zaledwie 230 stronach, mimo rozstrzelonego druku i szerokich marginesów, zawiera skondensowane postaci tak prawdziwe, że przeżywamy ich uczucia, ich dylematy jak swoje własne. Mnie ta książka jest wyjątkowo bliska, czuję, jakby Murakami napisał ją o mnie, specjalnie dla mnie... Niesamowita proza. Właśnie, i jeszcze na dodatek ten język, prosty i oszczędny, ale tak oryginalny, pełen dziwacznych, wydawałoby się, metafor, które jednak zadziwiają nas swoją trafnością.
I jeszcze jedno. Po lekturze wcześniejszych biblionetkowych recenzji widzę, że to książka-kameleon: każdy zupełnie inaczej ją interpretuje. Bo dla mnie to nie jest książka o tym, że "stara miłość nie rdzewieje". Dla mnie to historia o tym, jak zgubna jest pogoń za istniejącymi tylko w naszej głowie ideałami, jak łatwo możemy stracić szczęście i skrzywdzić tych, których kochamy, patrząc tylko za horyzont, a nie rozglądając się dookoła siebie. Zgadzam się z jedną recenzją: ta książka boli.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.