Dodany: 14.05.2006 00:09|Autor: alabaster

Powieść o sobie samej


Pierwsza polska edycja dzienników Anaïs Nin w 1976 roku wywołała taką falę oburzenia śmiałością duchowego ekshibicjonizmu pisarki, że kolejne wydanie, uzupełnione tym, co odrzuciła ówczesna cenzura, ukazało się dopiero 10 lat po światowej premierze. Zgodnie z ostatnią wolą Nin „Henry i June” jest epilogiem jej pisarskiej twórczości, zawierającym pominięte przy pierwszym wydaniu fragmenty dziennika. Na ich podstawie Philip Kaufman zrealizował w 1990 roku świetny film pod tym samym tytułem z Marią de Medeiros i Umą Thurman w rolach głównych.

Anaïs Nin – córka słynnego katalońskiego pianisty Joaquina Nina i Dunki Rosy Culmell, była niezwykle barwną postacią: tancerką, modelką, pisarką, bigamistką, gospodynią paryskiego salonu, wreszcie wytrawną kłamczuchą, która wielokrotnie zmyślała w opisach szczegółów swoich burzliwych losów. Dziennik prowadziła od jedenastego roku życia nieprzerwanie przez ponad 60 lat, a złożyła się nań imponująca liczba trzydziestu tysięcy stron ujętych w 150 brulionach. Właściwie czytelnik ma w tym przypadku do czynienia z dwoma pisanymi równolegle dziennikami, ponieważ jeden tworzony był z myślą o publikacji, drugi – intymny, był przeznaczony tylko dla oczu pisarki.

Anaïs jest autorką pierwszych tak śmiałych zapisów kobiecego erotyzmu w literaturze, zadziwiającą swoją otwartością w ujawnianiu tajemnic intymnego życia. Otwarcie deklarując, że pisanie to jej lek i nałóg, swoją twórczość uważała za mozolną próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie: kim jestem, będąc kobietą: „Seksualność jest największym doświadczeniem człowieczej żywotności. Trzeba o niej pisać. Nie mam tabu i daję tym dowód niezależności upragnionej lub istniejącej naprawdę”*. Pomimo szerszego dorobku pisarskiego to właśnie pamiętnik Nin został uznany przez krytyków literackich za pomnik literacki XX wieku i przyniósł autorce międzynarodową sławę.

Subtelna, a zarazem prowokująca, Nin odsłania tu kulisy swojego miłosnego związku z pisarzem Henrym Millerem i jego żoną June - związku pełnego gwałtownych zmagań z ogarniającą namiętnością i szaleństwem. Dominuje w nim żywioł kobiecości świadomej i podświadomej jednocześnie. Fascynacja erotyką i ekspresją uczuć łączy autorkę nie tylko z małżeństwem Millerów, ale stanowi swoisty zbiór portretów jej partnerów i przyjaciół, m.in. popularnego surrealistycznego pisarza i protoplasty teatru totalnego oraz sztuki psychodelicznej - Antonina Artauda. Ale nie postaci są tu najważniejsze, lecz sposób kreowania własnej wizji świata, wolnej od hamulców i ograniczeń.

„Henry i June” jest powieściową próbą sportretowania własnego życia, wzorującą się na twórczości Marcela Prousta, Petroniusza i Abelarda czy - jak twierdził jej kochanek Henry Miller - do nieśmiertelnych „Wyznań” św. Augustyna. To świadectwo zmagania z oporną materią słowa chcącego wyrazić to, co najbardziej osobiste. Erotyka jako jeden z najważniejszych aspektów życia urasta w jej twórczości do rangi sztuki, „tajemniczej siły uśpionej w moim ciele”**, której żywiołowi należy się poddać. Anaïs Nin jest niewątpliwie jedną z pierwszych pisarek w literaturze pewnym głosem wypowiadającą się na tematy stanowiące dotąd nieprzekraczalną dla kobiet sferę tabu. Obnażając się przed czytelnikiem, Nin narzuca mu rolę obserwatora losów niezwykłego miłosnego trójkąta, dzieląc się hojnie swoimi fantazjami i swoim szaleństwem. Lektura dzienników to rodzaj publicznej spowiedzi, jednak jej największą zaletą jest to, że z niezwykłym wdziękiem i elegancją językową tyleż ujawnia, co skrzętnie skrywa.

____
* Anaïs Nin, „Henry i June”, tłum. Elżbieta Zychowicz, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza, 1997.
** Tamże.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2245
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: