Schillerowski Robin Hood
Nietypowa objętość dramatu może odstraszać potencjalnych czytelników od sięgnięcia po ten doskonały dramat. A naprawdę warto zarezerwować sobie jeden dłuższy wieczór na lekturę dramatu Schillera.
Dramat jest silnie sfabularyzowany, zdawałoby się, że nie został on napisany z myślą o wystawieniu na scenie. Kilka godzin bez mała trzeba by było poświęcić na wystawienie pełnej wersji "Zbójców", a to czas nadwyrężający cierpliwość nawet najbardziej zażartych miłośników teatru. Może dlatego tak rzadko gościł na scenach światowych, często w wersjach skróconych. Za to tekst dramatu nadaje się rewelacyjnie, po paru przeróbkach oczywiście, na scenariusz filmowy.
Doskonała fabuła, zaczerpnięta chyba ze średniowiecznych opowieści o rycerzach i księżniczkach. Świetna charakterystyka bohaterów poprzez język indywidualny poszczególnych postaci, ich myśli i czyny. Wartka akcja przypominająca najprzedniejsze westerny. Schillerowski "Robin Hood" czyli Karol Moor w roli głównej. A przede wszystkich uniwersalna prawda o jednostce uwikłanej często w niezależne od niej samej sytuacje, prawda o dobrych zbójcach wciąż przemierzających świat... Czegóż więcej potrzeba, aby zachęcić do "Zbójców" Friedricha Schillera?!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.