Dodany: 21.08.2004 13:39|Autor: Salazar

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Piękni dwudziestoletni
Hłasko Marek

2 osoby polecają ten tekst.

Ja mam dwadzieścia lat, ty masz dwadzieścia lat...


„Piękni dwudziestoletni” to autobiografia Hłaski napisana na trzy lata przed tajemniczą śmiercią autora. Jest to pozycja, w której autor jawi się jednym z bohaterów, o jakich pisał – prześladowany widmem beznadziejności, człowiek skrzywdzony, niezrozumiany, bez pretensji do naprawiania świata. Łączył w sobie filmowy magnetyzm, jaki podziwiał u Jamesa Deana – buntownika bez powodu, Humphreya Bogarta – ironicznego cynika, Marlona Brando – samotnika i outsidera czy Orsolna Wellesa – młodego, genialnego twórcy. Łączył i zarazem dawał wiele od siebie. Pozostał jednak samotny przez piękne dwadzieścia lat swojego życia.

Hłasko z początku był pisarzem hołubionym przez czytelników i socjalistyczne władze. Zauważono jednak, że postawa życiowa autora – hulaszcze usposobienie, wybuchowość i nieobliczalność – w połączeniu z jego pesymistycznym i krytycznym nastawieniem zarówno do świata, jak i polskich realiów polityczno-społecznych, czynią go realnym zagrożeniem dla Władzy. Dwudziestoczteroletni Hłasko ucieka w pięćdziesiątym szóstym roku z kraju i wraca do niego dopiero po śmierci (1969), w latach siedemdziesiątych, za sprawą starań matki autora i kultowej postaci polskiego kina – Jana Himilsbacha, swoją drogą również literata, w owym czasie dorabiającego jako kamieniarz na warszawskich Powązkach. Książka zawiera zapis życia Hłaski, wszystkich jego pasji – od alkoholu, kobiet, kina, poprzez samochody, literaturę, sport, aż po, a może przede wszystkim – obsesyjną potrzebę bycia kochanym.

Bezpośrednią przyczyną śmierci Hłaski było przedawkowanie środków nasenno-uspokajających i połączenie ich z alkoholem. Co do tego nie ma wątpliwości. Zastanawiać się należy, czy Hłasko z rozmysłem doprowadził do zmieszania tych dwóch składników, czy też może doszło do tego przez pomyłkę. Istnieje także trzecia hipoteza, mówiąca o zabiciu autora przez służby PRL. Prawdy pewnie nigdy się nie dowiemy, ale znaczącym może okazać się fakt, że feralną datą zatrucia (otrucia) się autora był piątek trzynastego. Specyficzne poczucie humoru Hłaski, jego „zmysł dramatyczny”, a także to, że ów okres był kolejnym krytycznym czasem dla autora, sprawiają, że wersja o samobójstwie zdaje się być najbardziej wiarygodną.

Książka składa się z siedmiu rozdziałów, w których Hłasko przedstawia z dozą czarnego humoru swoje dzieje. Znajdziemy tutaj historię młodego chłopca i jego krótkiej edukacji, pracę w charakterze pomocnika kierowcy w firmie przewozowej, krótkie i burzliwe dzieje reporterskich losów, a przede wszystkim zapis brawurowych wypadków, zrywów szału, a także historię kształtowania się legendy autora i tak charakterystycznych dla niego „zmyśleń autentycznych”, jakich pełna była legenda o nim, a kto wie, może właśnie tak wyglądało jego życie? Znaleźć tutaj można także poradnik dla polskiego emigranta na Zachodzie co do sposobów zapewniających przeżycie – sutenerstwo, choroba psychiczna, więzienie, zaciszny kącik u boku zamożnej kobiety, a także UCZCIWA PRACA, w której Hłasko nie pokładał zbyt wielkiej nadziei.

Po lekturze książki oczywistym stanie się, dlaczego postać pisarza budziła tak wielkie kontrowersje. Był to człowiek-symbol, heros tragiczny, skazany na klęskę od samego początku – łączył skrajne pierwiastki ludzkiej natury – gorycz, złość z miłością i wrażliwością.

Towarzysząc Hłasce w jego podróży wspomnień nie sposób nie odnieść wrażenia, że autor sprawuje całkowitą kontrolę nad czytelnikiem. On decyduje, w jaki sposób przedstawiony fakt zostanie odebrany. On decyduje, bo to jego legenda, jego życie.

Jego dwadzieścia lat życia.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 12641
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: bogna 12.09.2004 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: „Piękni dwudziestoletni” ... | Salazar
Do Twojej wypowiedzi o Jego śmierci dodam:
Marek Hłasko jest pochowany w Warszawie na Starych Powązkach, na Cmentarzu orzy kościele Sw.Boromeusza.
Na Jego grobie matka napisała:
Żył krótko
Wszyscy byli odwróceni

Podaję namiary, gdyby ktoś chciał zapalić świeczkę na Jego grobie:
- kwatera "b", II-gi rząd, grób 1-szy,
- to jest przy V-tej bramie (zamknięta, otwierana tylko z okazji 1 listopada)


Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: