Dodany: 21.05.2006 02:25|Autor: agawebb
O tym, co ważne (z Paryżem w tle)
Kim byłabym teraz, gdybym kiedyś na szkolnym korytarzu nie zaczęła rozmawiać z pewną blondynką o pewnym zespole rockowym, po czym okazało się, że łączą nas te same pasje? Co udałoby mi się zwiedzić z kimś, kogo nigdy nie poznałam, mimo że widziałam Paryż właśnie dzięki osobie, z którą połączyła mnie ta dawna, szkolna rozmowa?
Takie właśnie pytania nasunęły mi się w związku z lekturą "Ominąć Paryż". Pytania, ale też porównania. Splecione ze sobą życiorysy powieściowych przyjaciółek to swego rodzaju układanka, której elementy można znaleźć w życiu codziennym: swoim i najbliższych.
Ale książka ta to nie tylko kolejny przykład na to, jakimi dziwnymi ścieżkami podąża los. Dla mnie jest to przede wszystkim opowieść o tym, jak delikatną materią jest prawdziwa przyjaźń i o tym, jak różne może ona przybierać postacie.
Na przykład przyjaźń pomiędzy Joasią i Magdą to relacja bardzo szczera i głęboka, w której trauma z dzieciństwa nie stanowi tabu, a wybory, nawet te kontrowersyjne, znajdują zrozumienie.
Inny charakter ma więź łącząca Anetę i Ninę. Mimo tego, że Nina jest postacią raczej drugoplanową, to właśnie relacja pomiędzy tymi dwiema kobietami jest według mnie najbardziej interesująca. Anetę i Ninę łączy fascynacja sobą nawzajem. Myślę, że wynika to z tego, że jedna znajduje w drugiej odzwierciedlenie tego, o czym skrycie marzy.
O ile charakter każdej z kobiet oraz to, co je łączy zostało zarysowane wyraźnie, o tyle postacie Jacka, Karola, Mateusza, Sebastiana oraz psa o wdzięcznym imieniu Kapeć pozostały na marginesie. Chociaż panowie ci stanowią oczywisty element życia kobiet, które kochają, o które są zazdrośni, a czasem i zdradzają.
Zawsze staram się unikać sztucznych według mnie podziałów na literaturę kobiecą i tę dla wszystkich, bo książki tolerują jeden tylko podział: na te dobre i na te złe. Mimo tego wydaje mi się, że "Ominąć Paryż" jest książką, która przede wszystkim zainteresuje kobiety, zwłaszcza te pomiędzy 25 i 30 rokiem życia, kiedy pojawia się świadome pytanie o to, czym jest szczęście. Warto wtedy razem z Magdą przypomnieć sobie wierszyk z dawnego pamiętnika:
"Najpiękniejsze jest to, czego nie masz
Na co czekasz i tęsknisz od lat,
Najpiękniejsze są w życiu marzenia,
Tajemniczy, bajkowy świat.
Lecz, gdy przyjdzie do marzeń spełnienia,
Nie będą one jak we śnie,
Bo najpiękniejsze jest to, czego nie masz,
A co dopiero spełni się"*.
---
* Małgorzata Warda: "Ominąć Paryż", wyd. Prószyński i S-ka, 2006, str. 252.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.