Dodany: 01.06.2006 10:52|Autor: Agis
"Czytania domowe" Papuzińska
"To nagłe zagrożenie książki spowodowało, że w świadomości wielu wychowawców stała się ona środkiem przekazu najlepszym, najbardziej wartościowym sama w sobie, niejako bez względu na treści, jakie ze sobą niesie. Równolegle z falą rozważań nad szkodliwym wpływem telewizji, tej "gumy do żucia dla oczu", napłynęła fala tolerancji dla różnych niepopularnych do niedawna inicjatyw wydawniczych: kryminałów, romansów, komiksów - byle tylko ludzie czytali.(...) Nieprawdą jest, że kiepska książka ma więcej wartości od dobrego filmu czy telewizyjnej audycji."
"Z badań prowadzonych na ten temat wynika, że przy pomocy książki nie możemy dokonywać radykalnych zmian ludzkich poglądów i przekonań. Na przeszkodzie stoi tu między innymi tak zwany mechanizm selektywności odbioru, polegający na opuszczaniu, niedostrzeganiu jakby treści niezgodnych z przekonaniami czytającego, a wychwytywaniu tych, które te przekonania potwierdzają i wspierają. Dlatego też jest książka narzędziem odpowiednim raczej do umacniania posiadanych przez jednostkę przekonań pożądanych niż do radykalnej zmiany szkodliwych. Na zmianę poglądów i decyzji życiowych człowieka książka może mieć wpływ wówczas, gdy on sam nie jest zdecydowany stanowczo opowiadać się po jakiejś stronie. Książka czy prasa mogą kształtować poglądy w dziedzinach nieznanych, z którymi jednostka styka się po raz pierwszy i w których nie ma wyrobionego zdania."
"Życie bez satysfakcji, poczucie niespełnienia marzeń połączone z biernością myśli i zachowań kształtują czytelnika prymitywnego. Uchyla się on od wszelkich trudniejszych problemów zawartych w literaturze, szukając w niej zaspokojenia jedynie swych ubożuchnych tęsknot i marzeń, kompensacji braku wzniosłych uczuć i przeżyć. W tych marzeniach, w tych snach na jawie, wyczerpuje się jego życiowa aktywność, zaspokajają potrzeby i redukują napięcia."
Joanna Papuzińska: "Czytania domowe". Warszawa 1975
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.