Nie mógłbym zaniedbać opisania jednej z najlepszych książek tak wybitnej osobowości, jaką był Wawrzyniec Żuławski. Kompozytor, artysta w każdym calu, ale przede wszystkim człowiek gór. Swoimi opowieściami natchnął niejednego młodego człowieka do uprawiania tego pięknego sportu - wspinaczki górskiej. W "Skalnym lecie" zamieścił wspomnienia z początków swojej tatrzańskiej kariery, uwieczniając w ten sposób niezwykłą atmosferę środowiska wspinaczy, które dziś należy już do przeszłości. To dzięki Żuławskiemu wiemy, jaki był Korosadowicz albo jak wołano na Jana Szczepańskiego. Wiemy, o czym rozmawiano, co było ważne dla tej grupy niezwykłych ludzi. Możemy poczuć, co znaczy prawdziwa miłość do gór. Tamten świat zniknął, lecz dzięki książkom Żuławskiego pamięć o nim nie zginie.