Notatki z czyjegoś losu
To dłuższe opowiadanie znalazłam w książce "Czarny warkocz". Zaczyna się sceną gry w brydża czterech kobiet, z których każda ma męża na morzu, czasem także i syna. Główną myślą jest to, że żona marynarza godzi się na los kobiety prawie-samotnej, której zostają tylko dzieci, i to nie zawsze. Autorka lekko wzorowała się na wspomnianym w tekście Josephie Conradzie, i trzeba przyznać - udało się jej. W główny wątek powrotu męża Julii, który to powrót zostaje zakłócony niedługo po wyjściu z portu w Hongkongu, wplecione są wątki z przeszłości Julii, a także jej synowej. Zadziwiają spójnością. Widocznie wszystkie żony marynarzy czeka to samo w życiu - czekanie...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.