Dodany: 19.07.2006 18:33|Autor: nola

Rytm, którego nie ma


Czytając notatkę na okładce pomyślałam sobie, że książka będzie rewelacyjna. Niestety, aż tyle dobrego nie mogę o niej powiedzieć.

Owszem, można zaliczyć ją do grona książek dobrych, ale spodziewałam się czegoś więcej. Osobiście nie mogłam znaleźć tego zapowiadanego rytmu muzyki jazzowej. Nie wiem, czy dlatego, że go nie czuję, czy dlatego, że go w tej książce po prostu nie ma.

Uważam jednak, że należy docenić "Jazz" Toni Morrison za wielowątkową fabułę, która potrafi wciągnąć. Książka przenosi nas do Ameryki z początku XX wieku, w której królował jazz. Tylko że na kartach tej powieści ja go nie usłyszałam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2255
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: karolina_helena 21.08.2016 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając notatkę na okład... | nola
Właśnie skończyłam czytać "Jazz" i też mnie ta książka nie zachwyciła tak, jak się spodziewałam po przeczytaniu opisu na okładce. Za to ten rytm chyba udało mi się zauważyć, chociaż też może nie do końca poczuć.

Samo przechwytywanie i przetwarzanie tego samego wątku przez różnych narratorów, z których każdy dodaje do tej wspólnej historii coś od siebie, własną barwę, własne emocje, kojarzy mi się z jazzowymi improwizacjami. Rytm natomiast można usłyszeć w samej prozie - trzeba tylko czytać w oryginale i na głos, albo przynajmniej wyobrażać to sobie czytane na głos amerykańskim akcentem w wersji typowej dla Afroamerykanów z Harlemu czy Bronksu. Polecam taki eksperyment.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: