Dodany: 31.07.2006 20:46|Autor: cynkol
z okładki
Oto dekoratorowi powierzono zadanie "udekorowania" Hamleta. Czy myśli on naprawdę o dziele Shakespeare'a, jego budowie, naczelnej idei, o obrazowaniu, które ewokuje, o jego wartościach poetyckich? Nie, myśli on przede wszystkim o "miejscach" akcji. Nie jest dla niego ważne, czy tragedię napisał Shakespeare czy Victorien Sardou; spadkobierca romantyków nie zapomniał "Przedmowy" do "Kromwela", wie, że najważniejsze jest umiejscowienie, że istniało ono przed powstaniem dramatu i jest niezbędnym świadkiem akcji. Stara się więc je zrekonstruować. Wielbiciel Violet-le-Duca, uczony w naukach archeologicznych i geograficznych, umiejętny naśladowca, kopiuje style i gromadzi na scenie ozdobne szczegóły. I nie ma żadnego znaczenia, że przygniatają one dramat! Ignorując istotne tendencje danej cywilizacji, przywiązuje się do anegdoty i daje jej dosłowny przekład. W epoce rozwoju fotografii jego praca nie jest twórcza, lecz odtwórcza, w dodatku opiera się najczęściej na arbitralnych danych. A więc jest to restaurator pracujący w gipsie modelarskim i stiuku.
[Państwowy Instytut Wydawniczy, 1980]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.