Wczoraj, a może były już bardzo pierwsze minuty dzisiaj, skończyłem czytać "Kielich" Łysiaka. Podobało mi się, a w głowie już klaruje się jakaś mała recenzja. Potem zabrałem się jakoś tak od niechcenia, znienacka za "Powrót z piekła" Barkera. Znów wypadałoby napisać co nieco bo w bazie recenzji brak, ale to potem. W tym wypadku po "Tożsamość Bourne'a" Ludluma.
Podsumowując mam nadziej iż tym samym wrócę do dawnej tradycji czytania codziennie (poznanie serwisu Biblionetka.pl również będzie mało w tym swój udział). Może to też będzie rzutowało na inne czynności jak codzienne kodzenie czy pisanie, rozstrojone jakiś czas już temu ku uciesze mojego brodatego lenia.
Pozwolę sobie nawet puścić wodze fantazji: kto wie może nawet zacznę sypiać w nocy... ;)

Byłbym zapomniał. Czytając lubię sobie zanotować(z barku rewelacyjnej pamięci) różne cytaty, słówka lub zwroty napotkane w lekturze. Tym razem coś z Łysiaka(Kielich):
"Jeśli oparłeś się pokusie, to nie dlatego, że byłeś silny, ale dlatego iż pokusa była słaba."
oraz
"modus vivendi" - łac. sposób życia (niech co starsi czytelnicy wybaczą moje ignoranctwo)