Dodany: 16.09.2004 12:59|Autor: Shadowmage

Książka: Pozytronowy detektyw
Asimov Isaac

1 osoba poleca ten tekst.

bez tytułu


"Pozytonowy detektyw", czyli pierwszy tom cyklu "Roboty". Niech mi ktoś powie tylko, jak to ma się do tytułu oryginału ("Caves of Steel"), który znacznie lepiej oddaje przesłanie książki, a skoro się już zdecydowano na taką wersję, to czemu pozytonowy, a nie pozytronowy? Tyle tytułem czepiania się. Sama książka to w zasadzie całkiem niezły kryminał, chociaż intryga nie jest szczególnie rozbudowana, a bohater ciągle podąża za błędnymi teoriami, by dopiero na samym końcu zdemaskować mordercę. Fabuła jest tylko pretekstem do pokazania konfliktu społecznego między mieszkańcami Ziemi a tymi, którzy wyemigrowali na inne planety. Obie populacje różnią się znacząco w wielu kwestiach, a uzewnętrznia się to głównie w akceptacji robotów w życiu ludzi - na przeludnionej Ziemi ciężko o pracę, a roboty tylko pozbawiają jej ludzi. Na tym polu dochodzi do konfliktu między głównymi bohaterami - człowiekiem z Ziemi i robotem z przestrzeni, którzy prowadzą śledztwo.

Wszystko jest bardzo dobrze napisane, mam wrażenie, że nawet lepiej od "Fundacji". Jedno co śmieszy, to trochę nieaktualne przewidywania co do ludności naszej planety - dla Asimova 8 miliardów ludzi powoduje brak miejsca do życia, a przy obecnej populacji Ziemi nie wydaje się to aż takim tłumem i wiemy, że osiągniemy tę liczbę znacznie wcześniej niż to przewidział autor.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5052
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: nutinka 14.03.2005 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pozytonowy detektyw", cz... | Shadowmage
W kwestii czepiania się: "Pozytonowy detektyw" został tak wydany po raz pierwszy przez wydawnictwo Prima w roku 1993. Wymienione wydawnictwo znane było w latach dziewięćdziesiątych z wypuszczania książek bez korekty i praktycznie bez redakcji. Rebis w wydaniu z 2003 roku powtórzył tytuł (bezmyślnie???). Pierwsze wydanie, pod tytułem "Pozytronowy detektyw", wyszło w roku 1960 w wydawnictwie Iskry. Wszystkie trzy wydania są w tłumaczeniu Juliana Stawińskiego i mają ten sam tytuł oryginału. Dodam jeszcze, że w eseju "Kroniki robotów" zamieszczonym w zbiorze "Magia i złoto. Eseje", który właśnie czytam, tytuł jest w brzmieniu pierwotnym: Pozytronowy detektyw (Rebis, Poznań 2000, s. 219.). Przyznam, że męczył mnie już kiedyś ten tytuł i musiałam posprawdzać, żeby się od niego uwolnić ;).
Użytkownik: Sznajper 13.02.2009 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pozytonowy detektyw", cz... | Shadowmage
"skoro się już zdecydowano na taką wersję, to czemu pozytonowy, a nie pozytronowy?"

"Pozytronowy" lepiej brzmi dla ucha i kojarzy się z "elektronowym", ale "pozytonowy" jest chyba bardziej poprawnie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: