Dodany: 18.10.2006 12:45|Autor: Sailor

Czytatnik:

O "Mio, mój Mio"


Zawsze się zastanawiałam, dlaczego matka Mio uciekła z Krainy Dalekiej i zdecydowała się urodzić swoje dziecko w publicznym szpitalu w Sztokholmie, gdzie nikt jej nie znał,a nie na Wyspie Zielonych Łąk, gdzie jako królowa mogła liczyć na najlepszą opiekę? Zastanawiałam się nad tym wiele lat,a na odpowiedź wpadłam zupełnie niedawno. Otóż królowa po prostu bała się. Nie o siebie, ale o swoje dziecko. Bała się, że albo Kato go porwie i zamieni w ptaka albo da mu kamienne derce (wszak królewski syn to łakomy kąsek!), albo też znała przepowiednię i domyśliła się, że dotyczy ona jej synka. Postanowiła, że go nie da. Może zamierzała wrócić, kiedy Mio będzie dorosły i silny i będzie miał większe szanse na pokonanie Kato. Nie zdążyła jednak, bo umarła. A przeznaczenie Mio i tak musiało się wypełnić...
A kim była pani Lundin? Jedyna osoba w naszym świecie, która zdawała się wiedzieć o Krainie Dalekiej, znać jej króla i wiedzieć o prawdziwej tożsamości Mio. Może specjalną agentką? Może nianią królewicza? Może pokojówką i powierniczką królowej, która ta zabrała z sobą do Sztokholmu? Była podobna do matki Jum- Juma. Może była jej siostrą?
Jakie jest wasze zdanie na te tematy?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 756
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: