Dodany: 22.10.2006 10:47|Autor: czerwona żaba

Czytatnik: przystanek

stay


rozdział 3.
tydzień 12.

nie jest
tak źle (wszystkie
kobiety
mnie zostawiają) da się przyzwyczaić trzeba tylko odkryć
bliskie miejsca nauczyć się nimi wzruszać (już się
bałem
że
ty też) zapamiętać przynajmniej kształt dłoni przynajmniej
twarz zanim znajdzie się między moimi
(stay)
udami


Zupełnie nieoczekiwanie dostałam wtedy propozycję pracy w Rosji. Miałam miesiąc na załatwienie wszystkich spraw, zostawienie wszystkiego i wyjazd do Saratowa (prawie Kazachstan), żeby uczyć tam polskiego. Trzy dni na odpowiedź. Spadło to na mnie nagle i przygniotło zupełnie.

Szczyt perfidii. I szczyt bezradności. Rozmowa Anety stworzonej przez Anetę i Markusa stworzonego przez Markusa – żeby się zasłonić, przykryć różnymi konwencjami, różnymi językami, żeby mówić, a nie powiedzieć, nie zdradzić się (chociaż się chce) (ale się nie potrafi) (i boi). A w wierszu też nie lepiej. Dobrze wyćwiczona (a więc łatwa, szybka i bezbolesna) kobieca rola z "Wierszy zdyszanych" i markus też tylko z bezpiecznymi, podręcznymi i okrągłymi frazami rodem z love story. Więc stay może być tylko po angielsku (i tak też było). Bo tylko w takim (tym) języku to jest na miejscu: efektownie, filmowo i nic-nie-znacząco. Tylko w takim (tym) języku można się przyznać. Bo to i tak nie jest przyznanie się.

Nie zdecydowałam się wtedy. Sprawy już za daleko zaszły, nie mogłam wyjechać. Musiałam zostać, żeby kontynuować tę grę, żeby zobaczyć, co z tego wyniknie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 558
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: