Dodany: 01.12.2006 08:31|Autor: sechmet
Gustaw - pseudokobiecoznawca...
Gustaw, jak zawsze w książkach Pilcha, mężczyzna-lekkoduch niesamowity, raz po raz sięga do swego notesu-spisu cudzołożnic, by znaleźć tę odpowiednią na jedną noc dla szwedzkiego humanisty, przybyłego w nasze piękne strony w celach dyplomatycznych, kobietę. A ile się przy tym namęczy, natrudzi! Ile wysiłku zajmie mu tłumaczenie Szwedowi, że wszystko jest w porządku! Całe starania i kolejne telefony do notesowych cudzołożnic wywołają kolejne wspomnienia... Tu Iza Gęsiareczka, tam Szpetna Czarnulka, Agata i inne. Właściwie całość kręci się wokół różnych kobiet Gustawa, niekiedy kwestii wiary oraz problemów ze Szwedem, który w pewnym momencie jasno daje do zrozumienia, że za kobietami nie przepada... Jednak żyjący w konkretnej rzeczywistości i czasie bohater, widocznie nie zrozumiawszy aluzji, nadal snuje swe erotyczno-wizjonerskie wspomnienia. Koniec zaskakujący. Czyżby mężczyźni tak nisko cenili kobiety?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.