Dodany: 20.12.2006 21:13|Autor: Korniszon13

Historia pewnej młodej szabli...


Nie zaliczyłbym „Huzara” do grupy książek fascynujących tak bardzo, że świata się poza nimi nie widzi. Napisany jest trochę „mętnym”, usypiającym językiem. Choć nie jest długa, jej czytanie często niemiłosiernie się dłuży, wydaje się męczące… Ale coś w niej jest…

Wojna – chwała, siła, potęga… Czyżby? W tej książce autor przedstawił żołnierskie rzemiosło inaczej niż wielu innych pisarzy.

Fryderyk Glüntz, pochodzący ze Strasburga „świeżo upieczony” oficer, wstąpił do Czwartego Pułku Huzarów, walczącego w Hiszpanii. Młody, ambitny - widział wojnę jako coś, co przyniesie mu chlubę, usatysfakcjonuje go. Lecz rzeczywistość jest inna, bardziej przerażająca. Walka traci swój blask, kiedy już się rozpocznie. „Jednym czystym ciosem odciął mu głowę. Okaleczone ciało, tryskające strumieniem krwi, zrobiło kilka kroków, wreszcie wpadło na pień drzewa, z rękami wyciągniętymi do przodu, jakby starało się uchronić przed uderzeniem. Potem (…) pozbawione głowy ciało padło na plecy”*. Działa na wyobraźnię, nieprawdaż? Nie ma już lśniących rumaków, wypolerowanych, zdobiących boki oficerów szabli, eleganckich mundurów. Słowa Honor, Chwała, Ojczyzna, wielokrotnie powtarzane przez bohaterów książki, tracą sens. Pozostaje krzyk, krew, śmierć…

Jako ciekawostkę chciałbym dodać, że w książce pojawia się postać Dąbrowskiego. Tak, właśnie tego znanego z „Mazurka Dąbrowskiego”. W powieści jest jeszcze kapitanem. Przedstawiony jest jako Polak zupełnie inny od reszty swoich rodaków – chłodny, obojętny, ale znający się na wojnie, odważny, wytrwały i honorowy. Czy jest to właściwy wizerunek? Trudno powiedzieć, być może tak…


---
* Arturo Pérez-Reverte, "Huzar", przekład: Joanna Karasek, wyd. Muza SA, str. 99.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4380
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Fala0 28.01.2007 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zaliczyłbym „Huzara” ... | Korniszon13
Niestety, postać kapitana Dąbrowskiego to postać fikcyjna. Być może jest swego rodzaju symbolem (dodajmy bardzo pochlebnym) Polaka służącego w armii napoleońskiej, lecz poza nazwiskiem z "prawdziwym" Janem Henrykiem Dąbrowskim ta postać nie ma wiele wspólnego. Opisywane wydarzenia bliskie są bitwie pod Bailen która rozegrała się 20 lipca 1808 roku. W tym czasie generał (ten stopień uzyskał jeszcze w powstaniu kościuszkowskim) Dąbrowski leczył w Polsce rany odniesione w kampanii pomorskiej i opracowywał plany wyprawy na Galicję.

Książka świetna, zapowiedź innych doskonałych powieści Perez-Reverte. Pomimo czasu jaki upłyną pomiędzy napisaniem obu książek, w klimacie trochę podobna do "Terytorium Komanczów".

Użytkownik: Korniszon13 28.01.2007 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, postać kapitana... | Fala0
Hmmm... Nie wiedziałem ;-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: