Dodany: 25.12.2006 16:59|Autor: norge

Nudna nawet w poczekalni lotniskowej :-)


Książka mi się nie podobała i nikomu jej nie polecam. Dziwnym zbiegiem okoliczności zaczęłam ją czytać podczas nudnego oczekiwania na samolot. Ponieważ cała jej akcja przebiega właśnie na lotnisku, pomyślałam po kilku stronach, że lektura może okazać się zabawna. Niestety, nie była ani zabawna, ani wciągająca. Dialogi bohaterów niepomiernie mnie nudziły, a moje zainteresowanie przebiegiem akcji malało ze stronicy na stronicę. Jak mniemam, autorka miała na celu napisanie czegoś w rodzaju studium psychologicznego zbrodni, ale kompletnie jej to nie wyszło. Do tego to bezsensowne, w ogóle nieprzekonujące zakończenie!

Jedyne, co mi utkwiło w pamięci, to uroczy cytat o ludzkich twarzach:

"Twarze, czy raczej niektóre twarze, są czymś w najwyższym stopniu niepojętym; to połączenie spojrzenia i rysów stające się nagle jedyną rzeczywistością, najbardziej ważną zagadką świata, którą wzrok chłonie zachłannie i chciwie, zupełnie jakby wypisane było na nich jakieś boskie posłannictwo. [...] Opisywanie piękna takiej twarzy jest równie głupie i daremne jak próba przekazania za pomocą słów niewymownego piękna sonaty lub kantaty. Choć być może sonata lub kantata mogłaby opisać taką twarz"*.

To jednak za mało, aby uznać książkę za wartą przeczytania. Już lepiej obserwować ludzkie twarze, jak nie ma się co robić z czasem na lotnisku. :-)


---
* Amélie Nothomb, "Kosmetyka wroga", tłumaczyła Joanna Polachowska, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, 2002.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1349
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: