Dodany: 26.12.2006 10:10|Autor: marko
Nudy....
Na początku od razu przyznam się, że jest to moja pierwsza książka tego autora. Skusiła mnie oczywiście jego renoma, jednak teraz mogę stwierdzić, że Grisham jest raczej dobrym rzemieślnikiem niż artystą. Fabuła "Wezwania" wystarczyłaby na dobre kilkudziesięciostronicowe opowiadanie, a nie na ponad 200-stronicową powieść. Akcja wlecze się niemiłosiernie. Jedyne, co uważam za ciekawe w tej książce, to rozwinięcie tematu nagłego otrzymania przez zwykłą osobę wręcz bajecznej sumy pieniędzy. Nagle wszyscy stają się podejrzani, pieniądze trzeba ukrywać i przenosić z miejsca na miejsce, a bohater nie ma zielonego pojęcia, co zrobić z taką ilością gotówki. Cała reszta fabuły jest raczej nieciekawa i przewidywalna. Zgodnie z regułą takich powieści, winnym okazuje się osoba najmniej podejrzana. Ja miałem tylko dwóch kandydatów. Autor nie zaskoczył mnie... ;)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.