Dodany: 27.12.2006 22:39|Autor: veverica

Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy


Skończyłam przed chwilą czytać, namówiona przez mojego Mężczyznę - to jego ukochana książka. Teraz już rozumiem dlaczego.

"Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy" to powieść właściwie autobiograficzna - porywająca, autentyczna przemytnicza epopeja. Piasecki napisał ją w '37 roku, w miesiąc, siedząc w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Zachwycił się nią Melchior Wańkowicz, doprowadzając do przedterminowego zwolnienia Piaseckiego - po prawie jedenastu latach uwięzienia za bandytyzm. Życia Piaseckiego starczyłoby na wiele tomów - przemytnik, bandyta, agent wywiadu, oficer armii, utalentowany pisarz...

Jest w "Kochanku..." jakaś siła, autentyzm, dziki urok życia w lesie, szaleńczych wypraw przez granicę, napadów z bronią w ręku, mieszkania na melinach, picia na umór, zabawy do utraty tchu... Jest silna, nie pozwalająca odejść miłość do takiego życia. Jest coś co sprawia, że chcę wyjść z ciepłego pokoju, rzucić wszystko i pójść na zewnątrz, w ciemność i mróz, i zrobić coś nieodwracalnego.

To może się podobać lub nie - mnie zachwyciło. Może razić język, pełen przemytniczego żargonu, jędrny, mocny. Może się nie spodobać także zaburzenie relacji dobro-zło - ja byłam całym sercem z Władkiem, także kiedy z pobudek honorowych napadał i grabił, kiedy strzelał i groził. Jego postać jest... prawdziwa. To, co robi, jest zrozumiałe, uzasadnione, słuszne. Jego dzikość, upór, umiłowanie pogranicza udzielają się podczas czytania.

A ja będę teraz śniła o nocnej, bezszelestnej wędrówce przezjesienny las, o samotnych chutorach - punktach, o wódce pitej szklankami i zagryzanej słoniną. O tym, co można by określić jako Prawdziwe Męskie Życie;)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1879
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: juka 28.12.2006 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończyłam przed chwilą c... | veverica
Bardzo lubię tę książkę, to jedna z nielicznych, której dałam szóstkę. Polecam także trylogię: "Jabłuszko", "Spojrzę ja w okno" i "Nikt nie da nam zbawienia" - z życia kresowego półświatka, też opartą w dużej mierze na autentycznych wydarzeniach. Moim zdaniem, jest słabsza od "Kochanka...", ale warto przeczytać.
Użytkownik: veverica 28.12.2006 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo lubię tę książkę, ... | juka
Jeżli wpadnie mi w łapki, przeczytam:) Nie wiem tylko kiedy to będzie, bo według ostrożnych rachunków na moim stoliku czeka na przeczytanie jakieś 45 książek:) Czasem nie wiem, czy powinnam się cieszyć czy raczej załamać... To już nałóg?
Użytkownik: Czajka 28.12.2006 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżli wpadnie mi w łapki,... | veverica
Veverico?
Użytkownik: veverica 28.12.2006 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Veverico? | Czajka
Już - specjalnie dla Ciebie;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: