Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

KONKURS nr 107 czyli "SHERLOCK W LITERATURZE"


Był już w konkursach mamut, była czajka. Byli za sprawą Sherlocka. Teraz więc na Sherlocka czas właśnie.
Oczywiście Sherlocka Holmesa. Dusiołków jest mało, ale to akurat Entier[n/l], gdzie n jest numerem konkursu, a l — liczbą lat życia mamuta w BiblioNETce.


Zasady.

1. Do odpowiedzi przeznaczony jest specjalnie stworzony adres: [...], nawet jeśli wcześniej używaliśmy innych mamucich adresów. Czas nadsyłania do 27 września, godz. 23:59:59.

2. Wolno korzystać ze wszelkich źródeł. Subtelne mataczenia są dozwolone, a nawet wskazane. Nie wolno natomiast mataczyć tytułów w oderwaniu od treści utworu!

3. Punktacja: tradycyjnie po punkcie za autora i tytuł (w przypadku zbiorów — tytuł opowiadania). Ponieważ trzeba ustalić absolutne gwiazdkowe pierwszeństwo, zastosuję porządek leksykograficzny (jeśli ktoś nie wie, to niech wydedukuje lub wyczyta): mniejsza liczba naruszeń punktu 2., liczba punktów za dusiołki, mniejsza liczba niecelnych strzałów, a dopiero, gdyby to zawiodło: czas nadesłania ostatniej odpowiedzi. (Mamut nie lubi się śpieszyć, więc chce innym tego oszczędzić).


WAŻNE!!!
Odpowiedzi nie zamieszczamy na Forum! Wysyłamy mailem!



FRAGMENTY KONKURSOWE


      Jeśli ktoś nie wie, kim był Sherlock Holmes, łatwo dowie się, że:

      1.


      Kim był Sherlock Holmes, wyjaśniać nie trzeba. Każde dziecko wie, że był prywatnym detektywem, a dziecko, które w dodatku przeczytało choć jedną z książek Arthura Conan Doyle’a o przygodach Sherlocka Holmesa, wie ponadto, że był to detektyw genialny! Najbardziej pasjonujące w tych opowiadaniach jest nie śledzenie okropności zbrodni (nie, tego nie lubimy. . . ), lecz podążanie za tokiem myśli genialnego detektywa. To jest prawdziwie fascynująca przygoda! Proces dedukcji, czyli wnioskowania z najdrobniejszych nawet, pozornie nic nie znaczących przesłanek, doprowadził Sherlock do oszołamiającej perfekcji. Potrafił, na przykład, ze znalezionego przypadkiem kapelusza wywnioskować nie tylko to, że jego właściciel jest w średnim wieku i używa pomady cytrynowej do włosów, lecz i to, że nagle zbiedniał, że popadł w nałóg alkoholowy i że żona przestała go kochać. A także — że biedak nie ma w swym domu instalacji gazowej! Po uruchomieniu dalszego procesu dedukcji Sherlock Holmes nie tylko odnalazł właściciela kapelusza, ale przy okazji rozwiązał skomplikowaną zagadkę błękitnego karbunkułu (znalazł się ten drogocenny kamień w żołądku pewnej gęsi) i doprowadził do uwolnienia człowieka niewinnie podejrzanego o kradzież. Sherlock Holmes mieszkał wraz z przyjacielem, doktorem Watsonem, w Londynie, przy Baker Street. Mieszkał, oczywiście, w swym książkowym życiu, bo przecież autor wymyślił go od początku do końca. Ale czytelnicy uwierzyli, że genialny detektyw istnieje naprawdę Od chwili ukazania się pierwszej książki o Holmesie (1887 rok) na Baker Street zaczęły napływać masowo listy, pozdrowienia i prośby o pomoc w rozwikłaniu jakichś kryminalnych spraw. Kiedy zaś autor, zmęczony już nieco swym bohaterem, postanowił go uśmiercić ilość protestów od czytelników przeszła najśmielsze oczekiwania. Tak długo molestowano autora, aż napisał opowiadanie, w którym Sherlock Holmes powraca do życia.


      2.

      W końcu koncepcja londyńskiego dworca centralnego została zupełnie zarzucona i zaczęły się znów pojawiać nowe porozrzucane po całym mieście. Kiedy w roku 1899 zakończono ostatni z nich — Marylebone, Londyn miał piętnaście dworców kolejowych, czyli ponad dwukrotnie więcej niż każde inne duże europejskie miasto. Oszałamiająca plątanina linii kolejowych i zawiłości rozkładów jazdy nie zostały oczywiście zgłębione przez żadnego londyńczyka, z wyjątkiem Sherlocka Holmesa, który znał je wszystkie na pamięć.


      Innymi słowy, była to postać niemal doskonała (w różnym sensie). . .

      3.


      — Wstałem. — Mam twarz dosyć łatwą do rozpoznania, nieprawdaż, pułkowniku?
      — To nie jest twarz, którą się zapomina. Te białe blizny. Nie uważam, żeby pański chirurg plastyczny naprawdę się starał.
      — Starał się, i owszem. Starał się ukryć swoją niemal całkowitą nieznajomość chirurgii plastycznej. Czy nie ma pan tu, w komendzie, jakiejś ciemnej szminki?
      — Szminki? — Zamrugał oczami, po czym uśmiechnął się szeroko. — No nie, panie majorze! Charakteryzacja? W dzisiejszych czasach? Sherlock Holmes umarł już wiele lat temu.
      — Gdybym miał choć w połowie taki rozum jak Sherlock — powiedziałem ociężale — nie potrzebowałbym żadnej charakteryzacji.


      4.

      Mam wrażenie, że tylko raz tak naprawdę udało mi się rozwiązać zagadkę zbrodni wcześniej, niż zrobił to mój otoczony już niejaką legendą przyjaciel, pan Sherlock Holmes. Mówię „mam wrażenie”, ponieważ odkąd wszedłem w dziewiątą dziesiątkę lat mego życia, pamięć zaczęła mnie zawodzić. Teraz, gdy zbliżam się do setki, wszystko całkowicie spowija mgła. Tak więc może udało mi się go wyprzedzić w jakimś innym jeszcze przypadku, ale tego już żadną miarą nie mogę sobie przypomnieć.
      Wątpię, czy kiedykolwiek zapomnę o tej szczególnej sprawie bez względu na to, jaka pomroka spadnie na mój umysł, zaćmiewając myśli oraz wspomnienia, i dlatego uważam, że zanim Bóg na zawsze wytrąci mi z ręki pióro, muszę tę historię przelać na papier. Tylko Bóg wie, iż nie spowoduje to uszczerbku na honorze Holmesa; on już od czterdziestu lat spoczywa w grobie. A to, jak sądzę, jest wystarczająco długi czas, żeby wolno mi było złamać milczenie.


      5.

      Historia teologii zna jednak próby udowodnienia, że nieistnienie Boga jest logiczną niemożliwością. Argumentacja ta, znana jako „dowód ontologiczny”, pochodzi od św. Anzelma i wygląda mniej więcej w ten sposób: Bóg z definicji jest najbardziej doskonałą z możliwych do pomyślenia rzeczy. Z kolei coś, co realnie istnieje, jest z oczywistych względów bardziej doskonałe niż sama myśl o tej rzeczy. (Detektyw, który naprawdę istniał, słynny Fabian ze Scotland Yardu, jest bardziej doskonały niż postać literacka, Sherlock Holmes). Dlatego też bóg realnie istniejący jest bardziej doskonały niż bóg fikcyjny. Ale Bóg jest najbardziej doskonałym z możliwych do pomyślenia bytów, więc wynika stąd, że musi istnieć.


     . . . choć nie wszyscy tę doskonałość doceniali. . .

      6.


      — Spiski? Spiski? — zaśmiał się złośliwie Hunt. — Co ty tu nazywasz spiskiem? Wymień spiskowców; opowiedz plan; i w ilu procentach się powiódł? No? Zrozum, człowieku: teorie spiskowe, żeby mogły zadziałać w rzeczywistości, musiałyby zmienić fundamentalne prawa wszechświata. Albo one, albo entropia; a w naszym wszechświecie entropia rośnie. Żadne przestępstwo nie jest tak trudne do zrekonstruowania, jak to, w którym nic nie poszło zgodnie z planem; żaden zbrodniarz trudniejszy do schwytania od przypadkowego; nic bardziej fantastycznego od dedukcji Sherlocka Holmesa. Szansa realizacji zamierzeń maleje wykładniczo wraz z liczbą koniecznych dla sukcesu czynności. Ja chętnie wierzę, że ten czy ów planuje sobie jakiś gigaspisek; ale kiedy przychodzi do działania, wtrąca się entropia i dostajemy dziki chaos. - Nicholas machnął ręką na ciemny żywioł za burtą frachtowca. — Potem ty patrzysz, rozpaczliwie pragnąc odnaleźć wzorce, i ledwo jeden element doda ci się do drugiego, krzyczysz: „U-Boot!”, „Rekin!”, „Kraken!”. A to tylko fala zakręciła wodorostami.


      7.

      — Ten superprzestępca, ten król zbrodni, który wymyślił cały misterny plan. . .
      — No, co takiego?
      O. podniósł wzrok, a w jego złocistych oczach zalśniło coś na kształt podziwu.
      — On ma dwanaście lat. To niewiele, nawet jak na człowieka.
      B. sarknął i wsunął nową baterię do trójlufowego miotacza.
      — Pewnie ogląda za dużo telewizji. Myśli, że jest Sherlockiem Holmesem.
      — Raczej profesorem Moriartym — sprostował O.
      — Holmes, Moriarty, co za różnica. Obaj będą wyglądali tak samo, kiedy obedrę ich ze skóry.


     . . . a nawet mylili jego twórcę z kim innym:

      8.


      — Zawsze mnie pytają, czemu poświęciłam życie badaniu tak paskudnego okresu dziejów. A ja potrafię powiedzieć jedynie, że bywały jeszcze gorsze epoki.
      — No to czemu tak zgłębiasz moje stulecie?
      — Bo wtedy właśnie dokonało się przejście od barbarzyństwa do cywilizacji.
      — Dziękuję. Mów mi Conan.
      — Conan? Nie rozumiem. Tak nazywał się ten gość, który wymyślił Sherlocka Holmesa.


      Doyle tymczasem stworzył wzorzec:

      9.


      Wzrost liczby ludności powiększał jednak zło wynikające z przeludnienia na wsiach, harówki w fabrykach i warsztatach, pracy dzieci, nieludzkich godzin zatrudnienia, wyzysku kobiet i niewymownej nędzy slumsów. Z biedy i psychopatologii miejskiego życia wyrastała zorganizowana przestępczość. Powstała nowa grupa społeczna zawodowych przestępców, nowa idea zawodowych sił policyjnych wzorowanych na oddziałach Scotland Yardu, nowy zawód detektywa, nowa fala budownictwa więziennego oraz — z narodzinami Sherlocka Holmesa (1894) — nowy gatunek literacki: powieść kryminalna.


      10.

      Porucznika F. P. z wydziału badań naukowych nazywano za plecami „Poirot”, jak nadętego belgijskiego detektywa z powieści Agathy Christie. D. nie miał wątpliwości, że P. wolał się uważać za Sherlocka Holmesa, pomimo pokaźnego brzuszka, krótkich nóg, zgarbionych ramion, twarzy świętego Mikołaja i błyszczącej łysiny. Dla podtrzymania upragnionego wizerunku P. prawie nigdy nie rozstawał się z fajką o wygiętym cybuchu, w której palił aromatyczną mieszankę grubo ciętego tytoniu. Fajka nie paliła się, kiedy D. wszedł do gabinetu P., ale przedstawiciel wydziału chwycił ją z popielniczki i wskazał nią krzesło.
      — Siadaj, D., siadaj. Oczywiście spodziewałem się ciebie. Zakładam, że przyszedłeś zapytać, czego się dowiedziałem w sprawie Studio City.
      — Zadziwiająca spostrzegawczość, F. P. odchylił się do tyłu w fotelu.
      — Wyjątkowa sprawa. Naturalnie upłynie parę dni, zanim otrzymam wszystkie wyniki z mojego laboratorium. — F. zawsze mówił: „moje laboratorium”, jakby nie kierował wydziałem badawczym policji w wielkim mieście, tylko samotnie prowadził eksperymenty w jednym pokoju prywatnego mieszkania na Baker Street.       — Jednakże mogę przedstawić ci kilka wstępnych wniosków, jeśli sobie życzysz.
      — Jesteś bardzo uprzejmy.
      P. przygryzł ustnik fajki, rzucił D. chytre spojrzenie i uśmiechnął się.
      — Kpisz sobie ze mnie, D.
      — Nigdy.
      — Owszem. Kpisz ze wszystkich.
      — Robisz ze mnie przemądrzałego gnojka.
      — Bo jesteś przemądrzałym gnojkiem.
      — Wielkie dzięki.
      — Ale miłym, dowcipnym, inteligentnym, uroczym gnojkiem. . . a to wielka różnica.


      (do odwoływania się)

      11.

      — Zbrodnię popełnił — odrzekł poważnie X — rudy mężczyzna średniego wzrostu z bielmem na lewym oku. Mężczyzna ten utyka trochę na prawą nogę i ma brodawkę nad łopatką.
      — X! — zawołałem.
      — Czego właściwie żądasz, przyjacielu? Patrzysz na mnie wzrokiem wiernego psa i chcesz, abym wypowiedział się w stylu Sherlocka Holmesa. . . A teraz poważnie: nie mam pojęcia, jak morderca wygląda ani gdzie mieszka, ani w jaki sposób go złapać.
      — Ach, gdyby zostawił jakiś ślad! — westchnąłem.
      — Właśnie, ślad! Zawsze tęsknisz do jakichś śladów. Jaka szkoda, że zbrodniarz nie palił papierosa i nie zostawił popiołu, a potem nie wdepnął w ten popiół butem podkutym gwoździami o osobliwym kształcie! Nie. Nasz nieznajomy nie był tak uprzejmy. Ale, mój drogi, jest przecież rozkład kolejowy.


      (zachęcając do czytania prewersalek)

      12.

      — Wyobraziłem sobie następującą sytuację: twoja matka siedzi sobie z nieboszczką panią Holmes, szyją śpioszki lub stukają drutami i recytują — „Achilles, Herkules, Sherlock, Mycroft. . . ”
      X nie podzielał rozbawienia przyjaciela.
      — Jeżeli dobrze zrozumiałem, chodzi ci o to, że wyglądem nie przypominam Herkulesa? Doktor Burton obrzucił wzrokiem X-a, małą schludną postać odzianą w sztuczkowe spodnie, nienaganny czarny żakiet i starannie zawiązany krawat, i przesunęły się z lakierków na jajowatą głowę i olbrzymie wąsy, które były ozdobą górnej wargi.
      — Jeśli już mam być szczery, to nie, X! — wyznał doktor Burton. — Jak rozumiem — dorzucił po chwili — nigdy nie miałeś czasu zapoznać się z klasyką?
      — To prawda.
      — Szkoda. Wielka szkoda. Dużo straciłeś! Gdyby to ode mnie zależało, każdy powinien studiować klasykę.
      X wzruszył ramionami.
      — Eh bien, i bez niej radziłem sobie wcale nieźle.
      — Radziłeś sobie! Radziłeś! Nie w tym rzecz, żeby sobie radzić. Cóż za mylny punkt widzenia! Klasyka to nie drabina prowadząca do szybkiego sukcesu, jak te obecne kursy korespondencyjne! Nie jest ważne to, co dzieje się w godzinach pracy, istotny jest czas wolny. Wszyscy popełniamy ten sam błąd. Weźmy ciebie — starzejesz się, będziesz chciał rzucić pracę, zwolnić tempo. . . i co wtedy poczniesz z wolnym czasem?


      Trzeba przyznać, że niektóre przygody są mało znane. . .

      13.


      — Ma pan przy sobie pudełko zepsutego pudru? — ocknął się po chwili ze swych myśli.
      — A jakże — odrzekł Browne, wydobywając z teczki dobrze mi już znane szafirowe pudełko ze złotymi napisami.
      Holmes usypał z niego trochę pudru, natarł go sobie na odwrocie dłoni i bacznie się jej przyglądał.
      — Watsonie — rzekł po chwili. — Stoisz akurat koło półki z książkami, czy zechciałbyś łaskawie podać mi pierwszy tom (. . . )?


     . . . lecz sama postać stała się synonimem określonego sposobu myślenia:

      14.


      — O Boże — wysapał. — Żyje pan w średniowieczu. Czy nie słyszał pan o nowoczesnej fizyce? Nawet Korea wzbogaciła się, znając ją. Czy nic pan nie czytał o stałych obwodach zamkniętych i układach scalonych? Nie używamy żadnych drutów żarzenia, żadnych lamp katodowych czy aparatury rozdzielczej. Teraz wszystko jest zawarte w układach scalonych. W jednej dużej kostce. Jedyną materią, która się porusza, są elektrony, ale ich nie może pan zobaczyć. Jedyną rzeczą, która się zużywa oprócz papieru do drukarki, jest prąd.
      — Właśnie, prąd. Czy jest tutaj jakiś licznik? Jakiś zapis ile zużyto?
      — Nie mam pojęcia. Przypuszczam, że dostajemy co miesiąc rachunek czy coś w tym rodzaju, ale płatnością zajmuje się ktoś z. biura, a nie mój wydział. Wiem tylko, że zużywamy go cholernie dużo. Tak dużo, że specjalnie dla naszych potrzeb musieli zainstalować nową linię. . . — K. urwał nagle i wpatrywał się gdzieś w dal. Później zamrugał gwałtownie, potrząsnął głową i powoli odwrócił się do T. — Wiesz, kim ty jesteś? Jesteś geniuszem! Sherlock Holmes. Przez cały czas nieśmiało prowadzisz mnie za rękę w stronę rozwiązania. To ja jestem głupcem. Bez twoich systematycznych, wręcz naukowych kopnięć w tyłek nigdy bym sobie nie przypomniał.


      15.

      — Wejdą na orbitę?
      — Być może. To nie będzie ich kosztować dużo paliwa. Ale co chcą osiągnąć?
      — Zaryzykuję kolejną odpowiedź. Przeprowadzą szybkie pomiary i wylądują.
      — Oszalałeś albo wiesz coś, czego my nie wiemy.
      — Nie, to sprawa prostej dedukcji. Stukniesz się w głowę, jak ci powiem.
      — W porządku, Sherlock. Po co ktokolwiek miałby lądować na Europie? Co tam jest, na miłość boską?
      Floyd cieszył się swoim małym zwycięstwem. Oczywiście, mógł się mylić.
      — Co jest na Europie? Nic, poza najcenniejszą substancją we wszechświecie. Przedobrzył. Wasilij nie był głupcem i sam udzielił sobie odpowiedzi.
      — Woda! No tak!


      16.

      Z balkonu rozciągał się wspaniały widok na wyłożony czerwonymi kafelkami dziedziniec z dwiema niebieskimi fontannami po bokach, na zdobiony sztukaterią mur, oddzielający od podwórka pokoje na parterze, na kryształowo czystą wodę w basenie, na złociste wydmy na plaży, na starą aleję spacerową, szary brzeg i połyskliwe, zielonkawe wody oceanu. Rosnące nad wodą kwiaty i trawy mieniły się różnorodnością barw i odcieni.
      W górze przelatywało stado czarnych kormoranów; ich powrót z północy zwiastował nadchodzącą zimę.
      Annie była szczęśliwa. Otrzymała w darze piękny dzień, urocze widoki i do tego męża — najlepszego z możliwych. Annie wystrzegała się sentymentalizmu, podobnie jak Tommy i Tuppence ze „Śledztwa na cztery ręce” — wspaniałego zbioru nowelek, w których Agatha Christie parodiowała znanych wówczas detektywów, takich jak Sherlock Holmes, ksiądz Brown czy Reggie Fortune, i nawet swojego Poirota. Annie oparła łokieć na stoliku, brodę położyła na dłoni i z uwielbieniem spojrzała na męża (czy raczej na te części jego ciała, które wystawały zza gazety).


      17.

      — A teraz mogę pani powróżyć?
      — A czy teraz mógłbym pani powróżyć?
      Udzieliwszy mi tej lekcji poprawnego mówienia przez chwilę drożyła się, ale nagle wyciągnęła rękę. Udawałem, że wróżę, wodziłem palcem po liniach dłoni i próbowałem mówić poważnym tonem naśladując Sherlocka Holmesa. Ale nawet ten wielki mistrz, przed którym nie ukryła się żadna irlandzka służąca z Brixton, uwielbiająca ciągutki i wiosłowanie, tu dałby za wygraną. Ręce Lily były niczym nie naznaczone i gładziutkie, kimkolwiek była, na pewno nie była służącą.


      Ponieważ to jednak konkurs mamuta, nawet przy okazji Sherlocka musiała się pojawić Alicja i Faulkner:

      18.


      — Za wiele trzeba by wyjaśniać. Do zobaczenia w Londynie.
      — W porządku — odparłem gderliwym tonem. — A tak przy okazji, skąd wiedziałeś, że tu jestem?
      Geddes roześmiał się radośnie.
      — Mamy swoje metody, Watsonie. Mamy swoje metody.
      Rozległ się trzask i na linii zapadła cisza.
      Odłożyłem z niechęcią słuchawkę. To także było typowe dla Brytyjczyków: zawsze rzucali w człowieka cytatami, zwłaszcza z „Sherlocka Holmesa” i „Alicji w Krainie Czarów”. Albo, do diabła, z „Kubusia Puchatka”!


      19.

      Kiedy najłatwiej przypisać autentyczne życie fikcyjnej postaci? Nie jest to los, który przypada w udziale wszystkim fikcyjnym postaciom. Nie przydarzył się Gargantui, Don Kichotowi, Madame Bovary, Długiemu Johnowi, Lordowi Jimowi, ani Popeye’owi (obojętne, czy chodzi o postać z powieści Faulknera czy o bohatera komiksu). Z drugiej strony, taki właśnie los stał się udziałem Sherlocka Holmesa, Siddharty, Leopolda Blooma, Ricka Blaine’a.


     . . . a w konsekwencji i światy, w których Sherlock żyje realnie z innymi bohaterami literackimi:


      20.


      Kilka lat temu ponoć uczeń wspomnianego luminarza zbudował machinę, na której wyruszył w podróż do świata wyobrażeń kosmologicznych. Przez pewien czas utrzymywano z nim jednostronną łączność telepatyczną, zdążył jeszcze poinformować, iż znajduje się na krańcu płaskiej Ziemi, widzi w dole poruszającą się trąbę jednego z trzech słoniatlasów i zamierza zejść na dół do żółwia. Więcej wiadomości od niego nie było.
      Prelegent, L.I.S., prawdopodobnie nie najgorszy naukowiec, magister, bardzo jednak upośledzony na skutek reliktów paleolitu w świadomości i dlatego zmuszony regularnie golić uszy, skonstruował wehikuł do odbywania podróży w opisywanym czasie. Jak wynikało z jego słów, istnieje realny świat, w którym żyją i działają: Anna Karenina, Don Kichot, Sherlock Holmes, Grigorij Melechow i nawet kapitan Nemo. Świat ten posiada własne bardzo ciekawe cechy i prawidłowości, a ludzie, którzy go zamieszkują, są tym bardziej plastyczni, realni i zindywidualizowani, z im większym talentem, pasją i prawdą odmalowali ich autorzy danych powieści. Były to rzeczy bardzo interesujące, zwłaszcza że S. porwany tematem mówił żywo i plastycznie. Później jednak spostrzegł się, że jego wywody brzmią niezbyt naukowo, porozwieszał schematy i wykresy i zaczaj mówić nudno, ściśle fachowym językiem o stożkowych redukcyjnych kołach zębatych, wielokanałowych transmisjach temporalnych i o jakimś przenikającym sterze. Bardzo szybko zgubiłem wątek i zacząłem przyglądać się obecnym na sali.
      Uczony magister spał majestatycznie, chwilami odruchowo podnosił prawą brew, jakby dawał wyraz pewnym wątpliwościom co do słów prelegenta. Słuchacze w ostatnich rzędach rżnęli w funkcjonalną bitwę morską w przestrzeni Banacha. Dwaj studiujący zaocznie laboranci gorliwie zapisywali każde słowo, a na twarzach ich zastygł wyraz beznadziejnej rozpaczy i absolutnego poddania się losowi. Ktoś ukradkiem zapalił papierosa, puszczając dym między kolanami pod stół.


      21.

      Była tu Śnieżka i krasnoludki, Pinokio i Sherlock Holmes, Piotruś Pan i Fizia Pończoszanka, a także Czerwony Kapturek i Kopciuszek. Przy ogniu zebrało się też wiele znanych, lecz bezimiennych postaci: karzełki i elfy, fauny i czarownice, aniołki i diabełki.


==========


Dodane 20 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu

Wyświetleń: 147582
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 142
Użytkownik: paren 17.09.2010 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Wcześniej czy później musiało do tego dojść. Jeden z najbardziej znanych detektywów, dla którego nie było zagadki nie do rozwiązania, sam będzie teraz obiektem poszukiwań i mataczeń, przedmiotem dedukcji i obserwacji.. . :-)

Życzę Wam miłej zabawy!
Użytkownik: janmamut 17.09.2010 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Wiedziałem, że o czymś zapomniałem! Zatem: podanie w temacie e-maila własnego loginu i numeru kolejnego porcji z pewnością ułatwi mi zapanowanie nad danymi.
Użytkownik: Czajka 17.09.2010 01:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiedziałem, że o czymś za... | janmamut
Mamut w konkursie! Ojejku i na jakiej pięknej ulicy. :)) I nawet poznałam od razu ostatnie. Czyli honorowe. :))
Użytkownik: janmamut 17.09.2010 01:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut w konkursie! Ojejku... | Czajka
Ta wrocławska też piękna. Jak najbardziej Baker Street, skoro mieściła się tam piekarnia i ciastkarnia o nazwie, uwaga: Mamut. :-) No chyba że to też już dawno wiesz z Sowich wycieczek.
Użytkownik: Czajka 17.09.2010 01:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta wrocławska też piękna.... | janmamut
Nie wiem, nie wiem, ale ciastkarnię to bym teraz pozwiedzała. :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 17.09.2010 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
O rany... chyba całego batalionu Holmesów potrzeba, żeby zidentyfikować te dusiołki. Na oko może ze trzy mi się z czymś kojarzą...
Użytkownik: KrzysiekJoy 17.09.2010 01:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Przyszło mi zagrać z Mamutem w oczko. Będzie fura, bo fajkę porzuciłem, więc dedukcja osłabiona.
Zacząłem od końca 21 podejrzewam, ale chyba wiem 20.:)
Użytkownik: Cirilla 17.09.2010 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Hip! hip! rozumowanie!
I chłodna logika!
Dokładnie trzeba sprawdzić,
co z czego wynika.

:)))
Użytkownik: paren 17.09.2010 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Hip! hip! rozumowanie! I... | Cirilla
:-)
Użytkownik: janmamut 17.09.2010 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Hip! hip! rozumowanie! I... | Cirilla
20 wszak niemal specjalnie dla Ciebie. :-)
Użytkownik: Cirilla 17.09.2010 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: 20 wszak niemal specjalni... | janmamut
Tak? :))) No to zabieram się do roboty. Tylko się jeszcze nafaszeruję Thiocodinem...
Użytkownik: Sznajper 17.09.2010 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Łatwy konkurs to to nie jest :/ Tylko dwa znam na pewno. Zobaczę co mi Mamut odpisze na niepewne.
Użytkownik: Lenia 17.09.2010 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Właśnie dziś oglądałam film "Sherlock Holmes".
Nie podobał mi się. :D
Użytkownik: janmamut 17.09.2010 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Komunikat nr 1 z Baker Street.

Dzisiaj o godzinie 22:22 padł ostatni dusiołek.
Użytkownik: paren 17.09.2010 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Komunikat nr 1 z Baker St... | janmamut
Wspaniale! :-)
Użytkownik: Cirilla 17.09.2010 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Kto się odważy w kwestii Anzelma? :)
Użytkownik: janmamut 18.09.2010 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Komunikat nr 2 z Baker Street.
W konkursie bierze już udział 10 osób. Dwie z nich odgadły wszystko, co sugeruje, że rzecz jest jak najbardziej dla ludzi.

Odpowiedziałem na wszystkie e-maile. Ewentualne zaginięcia proszę sygnalizować na forum.
Użytkownik: paren 18.09.2010 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Komunikat nr 2 z Baker St... | janmamut
Tylko tu, na forum, tak jakoś cicho... nie tylko o zmierzchu. :-)
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko tu, na forum, tak j... | paren
Właśnie. Niedługa sam będę musiał mataczyć. A chodziło mi o to, by nie wyglądało to tak, jak w pięknym kontrprzykładzie Sherlocka o Gabrielu Garcii Marquezie. Niestety, gdzieś zaginął, więc mam trudności z wydobyciem go na wierzch.
Użytkownik: paren 19.09.2010 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie. Niedługa sam będ... | janmamut
Życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :-)
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 00:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Życzę Ci wszystkiego najl... | paren
Dziękuję!
Dzięki obrazkom po raz pierwszy nie przegapiłem rocznicy i napisałem okolicznościową czytatkę.
Użytkownik: paren 19.09.2010 00:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję! Dzięki obrazko... | janmamut
:-)
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 00:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie. Niedługa sam będ... | janmamut
NiedługO. Trzeba iść spać, bo już bredzę...
Użytkownik: Szaraczek 19.09.2010 01:44 napisał(a):
Odpowiedź na: NiedługO. Trzeba iść spać... | janmamut
Ja też się dołączam do życzeń urodzinowych! Najlepszego Mamucie! Przydałby się kwiatek z przybraniem dla jubilata, np. mleczyk, świeżutki i niepowtarzalny, bo chyba już ostatni w tym sezonie! :)

A nawiązując do komunikatu z dnia 18.09.2010 roku z godziny 23:52 uprzejmie informuję, iż właśnie, we własnym mieszkaniu ujawniłam wzrokowo, w odbiciu w lustrze wiszącym na ścianie lewej przedpokoju, uczestnika nr 11 sherlockowego konkursu. Stosowna deklaracja zostanie wysłana mailem na okolicznościowy adres. :)
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 01:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie. Niedługa sam będ... | janmamut
Uff! Mam!

Użytkownik: [Laureat konkursu] SherlockOpiekun BiblioNETki 2007-04-25 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: No, mamutowi to noska by ... | AkrimOpiekun BiblioNETki Pokaż rodzica

Teraz to już wcale się nie zdziwię, jeżeli w jakimś kolejnym konkursie powieść "Sto lat samotności" będzie mataczona mniej więcej tak:
Tatusia/mamusię skojarzcie sobie z bardzo słynnym archaniołem i jeszcze z takim grubym sierżantem, który wciąż nie może schwytać Zorra :-)


(KONKURS nr 41 pt."ALKOHOL w LITERATURZE")
Użytkownik: Szaraczek 19.09.2010 02:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie. Niedługa sam będ... | janmamut
Ja dopiero zaczęłam się zapoznawać z fragmentami konkursowymi i też zauważyłam, że tu "ciemno wszędzie, głucho wszędzie". Zaczęłam się zastanawiać, czy aby nie wynikło to z wyrachowania konkursowiczów? Z wyrachowania w sensie matematycznym, znaczy że forum być może zamarło z obawy przed naruszeniem punktu nr 2 w związku z punktem nr 3 zasad konkursowych, które mogłyby negatywnie wpłynąć na najważniejszy element ciągu w porządku leksykograficznym? Bo generalnie zainteresował mnie ten porządek i sprawdziłam sobie w wikipedii, co to znaczy i przeczytałam uważnie punkt 3. Liczba naruszeń pkt 2 znajduje się przed liczbą punktów za dusiołki, co - w moim rozumieniu - oznacza, że leksykograficznie jest ważniejsza od wartości odgadniętych fragmentów. I tu mnie trochę zastanowiło. Jeśli np. Iks odgadnie 5 dusiołków (bez niecelnych strzałów) i nie będzie miał naruszeń punktu 2, a Igrek odgadnie wszystkie dusiołki (bez niecelnych strzałów) i zdobędzie 2 żółte kartki, to wynik Iksa będzie zgodnie z zasadą nr 3 wyniesie (0,10,0), a wynik Igreka (2,42,0), to jeśli ja dobrze zrozumiałam, co oznacza "porządek leksykograficzny" i przy założeniu, iż ważniejsza jest "mniejsza liczba naruszeń punktu 2", to w tabeli wyników ciąg Iksa znajdzie się przed ciągiem Igreka, ponieważ Iks ma mniej naruszeń punktu 2, mimo iż to Igrek odgadł wszystko. Czy dobrze wydedukowałam znaczenie tego porządku? :D
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 03:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dopiero zaczęłam się z... | Szaraczek
Porządek dobrze zrozumiałaś. Sam odnoszę wrażenie, że zasady mogą być zbyt restrykcyjne. Poprosiłem już o sugestie dwie biorące udział w konkursie osoby, z myślą o których chciałem wyeliminować Zorro-anielski typ mataczeń, ale na razie nic mi nie doradziły. Żeby Cię uspokoić: Twoje mataczenie z konkursu o szafach, sugerujące niemożliwość zapamiętania nazwiska, nie spotkałoby się z karą i to nie tylko dlatego, że nie nakładam ograniczeń na mataczenie nazwisk. Dla mnie modelowe są mataczenia Joya czy zamiana cukierków ślazowych na kiełbasę dobrze podsuszaną w "Dzieciach z Bullerbyn", bo moim Ccccc... nie powinienem się chwalić.

Użytkownik: anek7 19.09.2010 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Porządek dobrze zrozumiał... | janmamut
Czyli autorów można mataczyć "czołgowo" i nie będzie kary regulaminowej?;-)

A tak przy okazji - to mój dopiero trzeci konkurs i może moje obserwacje nie będą miarodajne, ale co tam...
Przyznaję rację, że niektóre mataczenia są bardzo, jakby to określić,dosłowne, ale...dla tych, którzy daną pozycję znają. Posłużę się przykładem własnym - w poprzednim konkursie za Boga nie mogłam odgadnąć "Kontaktu" Carla Sagana. Dopiero podpowiedź dotycząca filmu, a raczej grającej w nim Jodie Foster (znana agentka FBI z bardzo znanego filmu) rozjaśniła mi ciemność błyskawicą... "To proste drogi Watsonie."??? Ano, jak dla kogo. Uwielbiam Jodie, film widziałam kilka razy tyle, że nie miałam pojęcia, że to ekranizacja. Ja zgadłam, ale dot, która, sądząc po ocenach, czytuje bardzo różnorodne książki już nie. Przyznała zresztą tutaj, na forum, że podpowiedź jej nic nie dała, bo filmu nie widziała... (Mam nadzieję, że dot się na mnie nie obrazi, że ją wymieniłam jak przykład...) I rzecz druga - czołg, który wstawiłam osobiście - nie znając treści "Czarnych oceanów" Jacka Dukaja podpowiedziałam tytuł synonimem "Barwne akweny". Proste, no nie? A guzik! Marylek przyznał(a), że dosyć długo to przekładał(a), a czy misiabela trafiła po mojej podpowiedzi, czy dopiero po następnych mataczeniach to już nie wiem... Przywołałam te dwie osoby, ponieważ ich wypowiedzi są na forum:-)

Cóż, czekam na mataczenia, sama mam odgadnięte 11 dusiołków, którymi służę... Gwiazdka zwycięzcy przy nicku wygląda pięknie, ale dedukcja przy rozwiązywaniu mataczeń to jest to co tygrysy (a może i mamuty) lubią najbardziej...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.09.2010 11:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli autorów można matac... | anek7
Hihi, to nieźle - ja mam dwa, z czego jeden nieczytany, odgadnięty drogą dedukcji, natomiast trzy czytane (1,9 i 21) spędzają mi sen z powiek... Sporą część domowego księgozbioru wczoraj przekopałam w ich poszukiwaniu, i nic - i nie wiem, czy źle szukałam, czy akurat tych książek nie posiadam? Rodzic 21 to chyba nasz rodak, bo inaczej byłaby Pippi Langstrumpf, a nie Fizia, dobrze myślę?
P.S. Bardzo słusznie podałaś mnie za przykład - trzeba wiedzieć, że coś takiego istnieje, żeby odgadnąć. Ja akurat czytam stosunkowo mało SF, filmów z tego gatunku też raczej nie oglądam, aktorów kojarzę głównie starszych ode mnie - więc ciężko mi coś załapać nawet po trafnych mataczeniach. A z kolei te "Czarne oceany" trafiłam migiem - "akweny" zastąpiłam synonimem, który wrzuciłam do okienka wyszukiwarki, poczytałam opisy wynalezionych książek, i gotowe.
Użytkownik: anek7 19.09.2010 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, to nieźle - ja mam ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Trudno, niech już dostanę te karne punkty...
21 - to nie nasz, tylko zza morza, sąsiad Pippi - chyba tłumacz tu namieszał...
9 - nie znam, niestety...
1 - znasz, ale to taka nietypowa książka dla autorki, która już od wielu lat zaprasza nas, dziewczyny przede wszystkim, do kuchni pachnącej rosołem, miłością i ... Klasykami;-)
Użytkownik: paren 19.09.2010 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno, niech już dostanę... | anek7
Brawo! :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.09.2010 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno, niech już dostanę... | anek7
Ach, 1... no, faktycznie, nie wpadłam na to! A leży mi na półce koło łóżka...
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno, niech już dostanę... | anek7
No, wreszcie jakieś mataczenia! I o takie mi właśnie chodzi.
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.09.2010 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No, wreszcie jakieś matac... | janmamut
My się Ciebie nie boimy Mamucie urodzinowy, ale żeby mataczyć to jeszcze trzeba mieć komu, a tu nikt się nie pyta o nic.
Ja posłucham dedukcji o 14 i 18.
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: My się Ciebie nie boimy M... | KrzysiekJoy
Ja na razie dam innym szanse powiedzenia o 14 i 18.

A czy wrócisz jeszcze do tego nicka z aluzją do Baker Street? Nie zapisałem go, a nie wiem, czy Nasza Miła Dokumentalistka to zrobiła.
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.09.2010 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja na razie dam innym sza... | janmamut
Po pierwszym przeczytaniu konkursu pomyślałem sobie, że jest niedobrze. Uzmysłowiłem sobie, że będzie ciężko, stąd pomysł na ten, chyba jednak dość niezgrabny nick.:)
Co do 18 to wyselekcjonowałem grupę podejrzanych i jutro wezmę ich pod lupę, ale co do 14, to dalej jestem zmuszony prosić jakiegoś BiblioNETkowego Watsona o pomoc.:)
Użytkownik: janmamut 20.09.2010 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Po pierwszym przeczytaniu... | KrzysiekJoy
Bakier Stres niezgrabne?! Dla mnie jak najbardziej do dokumentacji, jako jeden ze smaczków konkursowych.



Użytkownik: Cirilla 19.09.2010 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: My się Ciebie nie boimy M... | KrzysiekJoy
Ja pytałam o 5 i nie doczekałam się żadnej odpowiedzi. Później chciałam - na zachętę i ku ogólnemu pożytkowi - podać automatactwo ale zlękłam się Mamuta urodzinowego zwłaszcza, że mu zalegam mail nienumerowany. I tak walcząc z wiruskami odpuściłam sobie walki stalowojeżowe... :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.09.2010 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja pytałam o 5 i nie docz... | Cirilla
Gdy pytałaś się o 5, to chyba nie było jeszcze komunikatu z Baker Street, że dwie osoby ukończyły swoje śledztwo, czyli mogła być wówczas jeszcze nie odgadnięta :) Ja 5 mam nie potwierdzoną, ale raczej pewną. A Ty już ją masz?
Użytkownik: Cirilla 19.09.2010 23:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy pytałaś się o 5, to c... | KrzysiekJoy
Mam, dlatego chciałam automataczyć pro publico bono... :)
Użytkownik: anek7 19.09.2010 23:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam, dlatego chciałam aut... | Cirilla
To ja ślicznie poproszę :-)
Użytkownik: Cirilla 20.09.2010 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja ślicznie poproszę :... | anek7
Oj! <boisię>
Treściwie konkludując: człowiek to wyjątkowa istota w wyjątkowym wszechświecie :)
Użytkownik: anek7 20.09.2010 06:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj! <boisię> Treś... | Cirilla
Oj! <z rozpaczą>
Jak dla mnie konkluzja za treściwa;-(
Użytkownik: Czajka 20.09.2010 06:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj! <z rozpaczą> J... | anek7
Dziękuję! Dziękuję za zamataczenie jedyneczki! :))
Użytkownik: Cirilla 20.09.2010 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj! <z rozpaczą> J... | anek7
Wyjątkowość jest efektem braku zbiegów okoliczności :)
Użytkownik: anek7 23.09.2010 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyjątkowość jest efektem ... | Cirilla
Dzisiaj do mnie dopiero dotarło o co chodzi;-)
Dzięki!
Użytkownik: Cirilla 23.09.2010 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzisiaj do mnie dopiero d... | anek7
:)))
Użytkownik: anek7 19.09.2010 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: No, wreszcie jakieś matac... | janmamut
No to kamień z serca...
Jeżeli mogę prosić o jakąś podpowiedź do 19, której rodzica według Mamuta znam...
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.09.2010 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: No to kamień z serca... ... | anek7
19.
Z fragmentu można śmiało wywnioskować, że stworzył go jakiś wielki erudyta/ka ...no i chyba już, bo więcej gdybym napisał, to bym mógł Cię wprowadzić w las.;)
Użytkownik: anek7 19.09.2010 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: 19. Z fragmentu można śm... | KrzysiekJoy
Dzięki Krzysiu:-)
Już zauważyłam, że twoje mataczenia trzeba czytać do ostatniego słowa...
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.09.2010 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, to nieźle - ja mam ... | dot59Opiekun BiblioNETki
9.
Cejrowski, Pawlikowska mogliby do tytułów swoich książek dodawać podtytuł: podróżnik o podróżach. Feynman czy, no nie wiem może Huberath mogliby dać: fizyk o fizyce.
Są oczywiście też inne dziedziny nauki czy też własnych fascynacji.:)
Szukany, to człowiek dość mocno związany z naszą ojczyzną, a jak nasza ojczyzna to wiadomo już gdzie jesteśmy, podczas namierzania tytułu będzie to przydatne info. :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.09.2010 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: 9. Cejrowski, Pawlikowsk... | KrzysiekJoy
Dziękuję! No oczywiście, powinnam była to wiedzieć! Że też mi się takie grube tomisko nie rzuciło wczoraj w oczy, gdy szperałam po półkach! No ale było zastawione ośmiotomowym wydaniem dzieł zebranych jednego z rodaków rodzica, żyjącego w czasach, kiedy jeszcze o Sherlocku Holmesie nikt nie słyszał...
Użytkownik: anek7 19.09.2010 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: 9. Cejrowski, Pawlikowsk... | KrzysiekJoy
Już wiem, co to jest! Dzięki;-D
Użytkownik: Szaraczek 19.09.2010 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Porządek dobrze zrozumiał... | janmamut
W zasadzie to chyba potencjalne "kary" nie muszą nam już spędzać snu z powiek. Subtelne mataczenia są dopuszczalne, na gwiazdkę już nie liczę (trudno będzie - w celu uzyskania przewagi leksykograficznej - namówić wszystkich detektywów do naruszenia punktu 2, a samej przezornie tego nie uczynić), a samą punktacją nie ma się co przejmować. W końcu liczy się tylko dobra zabawa przy dedukowaniu i tropieniu dusiołków. Swój mail inicjujący już wysłałam, czekam na potwierdzenie i będę mogła zacząć "sezon poszlakowy". Jeśli tylko uda nam się mataczyć poszlaki, nie wskazujące bezpośrednio na sprawcę, powinno być dobrze. :)
Użytkownik: paren 19.09.2010 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: W zasadzie to chyba poten... | Szaraczek
:-))
Użytkownik: Szaraczek 19.09.2010 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Porządek dobrze zrozumiał... | janmamut
Rzeczywiście zasady wyszły restrykcyjne, bo w końcu - wracając do mojego przykładu - to prawdopodobnie Iks zdobył gwiazdkę tylko dlatego, że Igrek mu czołgiem zamataczył. :)
Użytkownik: Szaraczek 19.09.2010 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście zasady wyszł... | Szaraczek
Nie do tego postu dodawałam odpowiedź, ale nic to! Nie poddamy się i będziemy mataczyć, bez wytaczania ciężkiej artylerii! :D
Użytkownik: joanna.syrenka 19.09.2010 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Oj, kiepski ze mnie Sherlock - nie wytropiłam ani jednego dusiołka, jedynie 10 mi coś przypomina, a i to nie jestem pewna, czy mi się nie myli... :(
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, kiepski ze mnie Sherl... | joanna.syrenka
No, nie mów, że 1 nie rozpoznałaś! Tożby Cię tu publicznie z łusek obrali! ;-)
Użytkownik: Szaraczek 19.09.2010 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: No, nie mów, że 1 nie roz... | janmamut
Dobre, dobre! :D
Użytkownik: joanna.syrenka 19.09.2010 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: No, nie mów, że 1 nie roz... | janmamut
Hmmm, powiadasz, że powinnam znać 1? Bo mnie ten fragment nie mówi nic a nic.
Chyba zacznę szukać już tych złupionych łusek...
Użytkownik: janmamut 19.09.2010 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm, powiadasz, że powin... | joanna.syrenka
Formalnie nie masz ocenionej, ale i tak powinnaś znać.

@wszyscy: Wpadłem tylko na chwilę; na e-maile i na forum zacznę odpowiadać już po zachodzie słońca.
Użytkownik: Cirilla 20.09.2010 00:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Formalnie nie masz ocenio... | janmamut
Wszystkiego najksiążkowniejszego,
zwycięskich konkursów,
satysfakcjonujących dusiołków
i niszczycieli niszczycielów -
od serca życzy
Ciri!
Użytkownik: Szaraczek 19.09.2010 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm, powiadasz, że powin... | joanna.syrenka
Powinnaś, powinnaś! Jeśli nie znać, to domyśleć się. Potraktuj sugestie Mamuta jako ślad nr 1, a podpowiedź Anek7 jako ślad nr 2 (lub na odwrót) i wtedy wydedukujesz na pewno. Jestem pewna! :)
Użytkownik: anek7 19.09.2010 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm, powiadasz, że powin... | joanna.syrenka
Ty się nie rozglądaj za łuskami tylko pooglądaj swoje oceny, bo na szybko patrząc to popularniejsze rodzeństwo dusiołka nr 1 masz ocenione chyba w komplecie...
Użytkownik: joanna.syrenka 19.09.2010 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty się nie rozglądaj za ł... | anek7
No dobra, czuję się skarcona. Dziękuję za sugestie! :)
Użytkownik: anek7 19.09.2010 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobra, czuję się skarc... | joanna.syrenka
I tak trzymać;-)
Użytkownik: jakozak 20.09.2010 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Melduję uprzejmie, że wpadłam tu na chwilkę, przeczytałam, wystraszyłam się (jak każdego konkursu) i już uciekam. Powodzenia życzę. :-) Jola
Użytkownik: paren 20.09.2010 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Melduję uprzejmie, że wpa... | jakozak
Dziękujemy! Szkoda, że na chwilkę tylko...
Użytkownik: anek7 20.09.2010 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
I znowu cichutko na forum...

Czy wszyscy już wszystko wiedzą, czy tylko boją się zaptać;-)

Widać taka moja, niechcący samozwańcza rola, co by zaczynać wątek. No to zaczynam: Mam odgadnięte i potwierdzone 13 dusiołków, a mianowicie 1, 4, 6, 7, 9, 10, 11, 12, 13, 15, 19, 20, 21 i tymi służę.

Pozostałych mi brakuje i chętnie bym coś posłuchała o 2, 3, 5, 8, 14, 16, 17 i 18. Piątkę mi już mataczyła Cirilla - na pewno świetnie:-), tyle, że na razie mam jakąś blokadę umysłową i niestety nie dociera to do mnie.
Użytkownik: KrzysiekJoy 20.09.2010 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: I znowu cichutko na forum... | anek7
O nie zgadzam się, Krzyś też prosił o 14 i 18. I co? Cisza. 18 zresztą znalazłem sam, bo to całkiem obcy tatuś dla mnie ne jest.
Użytkownik: anek7 20.09.2010 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: O nie zgadzam się, Krzyś ... | KrzysiekJoy
A faktycznie przepraszam, to niechcący ... Przy okazji uczciwie dodaję, że 9 i 19 zawdzięczam Krzysiowi właśnie;-)
A 14 jak widać też nie mam :-(
Użytkownik: KrzysiekJoy 20.09.2010 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A faktycznie przepraszam,... | anek7
3.
Dawno, dawno temu gdy na księgarskich półkach nie było Mankellów, Larssonów, ten tatuś był bardzo popularny, no bo to i o wspinaniu pisał niczym Simpson, a i o takich w czerwonych beretach pisywał, i nie ściemniał jak Clancy o łódkach, bo on je znał doskonale. "Sherlock" prowadzący śledztwo ląduje w mieście mostów, pracuje jak to Sherlock, dla najlepszych struktur policyjnych.:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.09.2010 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Dawno, dawno temu gdy... | KrzysiekJoy
Dziękuję! Oczywiście powinnam była sama go wytropić, bo czytałam i dusiołka, i z 10 innych potomków, z których zdecydowanie najbardziej podobał mi się ten z motywem alpinistycznym + artyleryjskim (pamiętam, jak będąc na wakacjach u ciotki w Gdańsku, bodaj między V a VI klasą podstawówki, wyciągnęłam to z półki i tak się zatopiłam w lekturze, że zapomniałam o bożym świecie), a jego kontynuacja i inne późniejsze już nie tak bardzo. Ale jak się okazuje, większości nawet nie wpisałam ocen...
Użytkownik: janmamut 21.09.2010 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję! Oczywiście powi... | dot59Opiekun BiblioNETki
Gdyby tu był fragment nie ze Sherlockiem, tylko na przykład z tańcem, to na pewno byś rozpoznała. W każdym razie zakładam, że takiego opisu tańca się nie zapomina.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.09.2010 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdyby tu był fragment nie... | janmamut
No nie, nie pamiętam; po ustaleniu tytułu jedyne, co sobie przypominam, to jakieś piwnice czy magazyny, gdzie główny bohater udawał się w poszukiwaniu tropionych przez siebie przestępców... No i do czego służyła tytułowa postać...
Użytkownik: Szaraczek 21.09.2010 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdyby tu był fragment nie... | janmamut
Teraz mnie jeszcze bardziej zaintrygowałeś tą 3-ką. Dla tego opisu tańca przeczytam jeszcze jeden dusiołek tego tatusia. :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 20.09.2010 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: O nie zgadzam się, Krzyś ... | KrzysiekJoy
Ano cisza, bo co człowiek ma mataczyć, jak sam ma raptem 1,7, 9, 13, 19, 20 i w połowie 12 i 21, z czego tylko trzy sam wyłowił, a resztę dopiero po matactwach...
Użytkownik: anek7 21.09.2010 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ano cisza, bo co człowiek... | dot59Opiekun BiblioNETki
A te połówki 12 i 21 to czego ci brakuje - dusiołka czy rodzica?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.09.2010 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A te połówki 12 i 21 to c... | anek7
21 już mam, nie mogłam sobie przypomnieć, w którym była Fizia, Holmes &co., drogą dedukcji ograniczyłam pole strzału do trzech, i wycelowałam w najobszerniejszy i najbardziej znany.
12 oczywiście dusiołka mi brak - bohater to jedna z moich ulubionych postaci literackich (uwielbiam jego zgryźliwe uwagi o angielskiej kuchni!) i podejrzewam, że czytałam wszystkie albo prawie wszystkie, choć nie mam poocenianych. Ale żeby pamiętać, że który to był...
Użytkownik: anek7 21.09.2010 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 21 już mam, nie mogłam so... | dot59Opiekun BiblioNETki
To ten w którym chce dorównać swojemu słynnemu imiennikowi;-)
Użytkownik: KrzysiekJoy 21.09.2010 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 21 już mam, nie mogłam so... | dot59Opiekun BiblioNETki
Oj Dot, przeca jak byk tam jest namalowane co to jest. Dobra zabieram się do sprzątania, tylko przegryzę złociste jabłko.;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.09.2010 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj Dot, przeca jak byk ta... | KrzysiekJoy
Ach...ależ one sprytnie ponumerowane!
Użytkownik: janmamut 21.09.2010 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach...ależ one sprytnie p... | dot59Opiekun BiblioNETki
Przecież zakładałem, że konkurs nie jest trudny. :-)
Użytkownik: anek7 21.09.2010 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ano cisza, bo co człowiek... | dot59Opiekun BiblioNETki
To co wiem to podpowiem, chociaż częściowo:

4. Tatuś jest dosłownie królem zupełnie innego gatunku literackiego, a konkursowy dusiołek to takie mniejsze dzieciątko. A takim maluszkom zawsze raźniej w grupie...
6. Wizja przyszłości za parenaście (paredziesiąt?) lat opisana w wyjątkowo ponurych barwach...
11. EEE... No nie opowiadaj, że nie znasz rodzicielki, choćby ze słyszenia... A jak znajdziesz mamusię to jak po nitce do kłębka tafisz do jej najsłynniejszego dzieciątka. Dziecię musi się zmierzyć z osobnikiem, który swoimi występami udowadnia, że skończył przynajmniej pierwszą klasę szkoły powszechnej...

Ciekawe, czy chociaż trochę pomogłam...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.09.2010 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: To co wiem to podpowiem, ... | anek7
4- omatko, czy to znowu ON? Ten od cygańskiej klątwy i innych dziwnych zdarzeń, do którego Marylek bezskutecznie próbuje mnie przekonać?
11- podobno znam, ale na razie nie kojarzę,która to. Chyba nie ta, co i ona sama, i jej powieściowe alter ego namiętnie grywa na wyścigach, bo tej najsłynniejsze dziecię (tytularnie płci męskiej:) to akurat czytałam. Chyba, że niewłaściwe uważam za najsłynniejsze?
Użytkownik: anek7 21.09.2010 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 4- omatko, czy to znowu O... | dot59Opiekun BiblioNETki
Oj, chyba oberwę trąbą od mamuta;-)
11 skojarz z 12... Onaż to, ONA...
Użytkownik: anek7 21.09.2010 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: 4- omatko, czy to znowu O... | dot59Opiekun BiblioNETki
No niestety nie wiem do czego namawia Cię Marylek;-)
Ale ten od 4 coś o cygańskiej klątwie popełnił...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.09.2010 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: No niestety nie wiem do c... | anek7
A, no to teraz już jestem pewna, że do tego! Jedno dzieciątko, odmieniec wśród innych, nawet całkiem mi się podobało, ale właśnie dlatego, że odmieniec. No to teraz pozostaje tylko zidentyfikować, które z kilkudziesięciu pozostałych zostało dusiołkiem!
Użytkownik: anek7 21.09.2010 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A, no to teraz już jestem... | dot59Opiekun BiblioNETki
MAŁE w większe grupie...
Użytkownik: Cirilla 21.09.2010 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: O nie zgadzam się, Krzyś ... | KrzysiekJoy
Już, już, przepraszam za zwłokę/i:
14 to też całkiem obcy Tobie tatuś. Nie te czasy, nie ta bajka... To jest akurat jedno z mniej znanych jego dzieciątek za to styl - jak zawsze charakterystyczny :)
Użytkownik: janmamut 21.09.2010 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Już, już, przepraszam za ... | Cirilla
Prawda, jak ładnie pisał o samolocie, który wylądował nie tak, jak powinien, z prezydentem na pokładzie?
Użytkownik: Cirilla 21.09.2010 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda, jak ładnie pisał ... | janmamut
Wręcz uroczo! :)
Użytkownik: janmamut 21.09.2010 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wręcz uroczo! :) | Cirilla
Auć, myślałem o tatusiu 18. Zaraz się zastanowię, co masz na myśli; by ewentualnie nie wywodzić na manowce.
Użytkownik: Cirilla 21.09.2010 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Auć, myślałem o tatusiu 1... | janmamut
Ja o czym innym, ale i tu - poniekąd - pasuje. Przypomniały mi się stare dobre czasy i prasowe okno na świat, okno, dzięki któremu poznałam tatusia 14 :)))
Użytkownik: KrzysiekJoy 21.09.2010 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Już, już, przepraszam za ... | Cirilla
...styl - jak zawsze charakterystyczny.

Druty żarzenia, lampy katodowe, aparatury rozdzielcze, czy to ten gatunek co myślę? No, bo styl charakterystyczny...a jakże...ale jak dla mnie, to dla gatunku.:)
Użytkownik: janmamut 21.09.2010 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: ...styl - jak zawsze char... | KrzysiekJoy
Gatunek dobry. Południe dobre. Północ zła.
Użytkownik: anek7 22.09.2010 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Gatunek dobry. Południe d... | janmamut
Ja bardzo przepraszam, ale czytam te mataczenia i już mi się wszystko pomieszało, bo jakoś tak hurtem załatwiacie 14 i 18;-) Do kogo przynależą druciki, żaróweczki, kierunki geograficzne, a i jeszcze ten lądujący samolot z prezydentem...
Szczególnie ten ostatni narobił mi zamieszania i tak pytam przy okazji - przeżył on czy wręcz przeciwnie... Bo jak rozumiem nie należy do konkursowych fragmentów, tylko jest przykładem innej twórczości autora/autorów?
Użytkownik: janmamut 22.09.2010 00:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bardzo przepraszam, al... | anek7
18-tatuśne -- samolot z prezydentem. Przeżył lądowanie.
14 -- druciki, Południe, Północ, broń.
Użytkownik: Szaraczek 22.09.2010 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: 18-tatuśne -- samolot z p... | janmamut
Też mi się wydawało, że to za proste by było, gdyby o ekspersową publikację pana Kraśko chodziło! Poza tym myślę, że w niej to żaden Sherlock nie wylądował. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 20.09.2010 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: I znowu cichutko na forum... | anek7
2.
Każde stulecie ma swój napad. Choć w szukanym stuleciu, to były napady na przykład na środki transportu, a teraz, to na jakieś kasy krajowe.
Użytkownik: anek7 20.09.2010 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. Każde stulecie ma swó... | KrzysiekJoy
Jesteś mistrz mataczenia!
A ja, dodam nieskromnie, jestem mistrzynią odgadywania Twoich mataczeń;-D
Mam już i 2 i 3...
Dzięki:-))
Użytkownik: KrzysiekJoy 20.09.2010 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jesteś mistrz mataczenia!... | anek7
To muszę się następnym razem bardziej postarać. Tak żebyś oczywiście odgadła, ale po dużym bólu głowy.:))
Użytkownik: anek7 20.09.2010 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: To muszę się następnym ra... | KrzysiekJoy
????
Użytkownik: janmamut 20.09.2010 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: ???? | anek7
Aaa, widzisz! Tego jeszcze nie doświadczałaś? Chodzi człowiek, chodzi, myśli o mataczeniu i nic. Nagle po dwóch dniach następuje olśnienie i w zasadzie pozostaje tylko sprawdzić, że się już wie. Tylko nie należy zbyt gwałtownie łączyć otwartej dłoni z czołem, bo boli.
Użytkownik: anek7 20.09.2010 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaa, widzisz! Tego jeszcz... | janmamut
Zapamiętam;-)
Użytkownik: _nika_ 20.09.2010 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaa, widzisz! Tego jeszcz... | janmamut
Mamucie Drogi, ja z takim maleńkim pytaniem: Czy listy ode mnie dotarły ?
Użytkownik: janmamut 20.09.2010 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamucie Drogi, ja z takim... | _nika_
Wnioskuję, że chodzi o dzisiejsze. Właśnie zaczynam odpowiadać na ten z 18:58.
Użytkownik: janmamut 20.09.2010 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamucie Drogi, ja z takim... | _nika_
Poszły odpowiedzi na oba dzisiejsze.
Użytkownik: Szaraczek 21.09.2010 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: I znowu cichutko na forum... | anek7
Główny bohater dusiołka nr 3 nazywa się niczym marka amerykańskich czołgów (wiem, wiem, czołgów miało tu nie być, ale nie mogłam się powstrzymać). Dusiołek nawet został sfilmowany, a sam tatuś napisał scenariusz. Za to dwie inne ekranizacje dzieł wojennych tatusia telewizja emituje chyba co rok (w tym przypadkiem jedna też jest dużego kalibru), a trzecią (wojenno-ornitologiczną) trochę rzadziej.. Tatuś generalnie płodny był, aż 18 dzieciątek zostało sfilmowanych.

Reszty interesujących Cię fragmentów jeszcze nie mam.
Użytkownik: anek7 21.09.2010 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Główny bohater dusiołka n... | Szaraczek
Dzięki, mam już od Joy'a;-)
A przy okazji ładnie pomataczył mi 2. Jest tam gdzieś wyżej - może Ci się przyda?
Użytkownik: janmamut 22.09.2010 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Komunikat nr 3 z Baker Street.

Minął półmetek, a ruch tu, jakby większość zapadła już w sen zimowy. Może w ramach wskazówek podam pewien skończony ciąg liczbowy: 21, 7, 17, 11, 12, 6, 20, 4, 1, 10, 9, 3, 15, 8, 2, 19, 16, 14, 18, 13, 5. Pewnie możliwe są w nim jakieś pojedyncze zamiany miejsc, jako że ciąg ma już ze dwa tygodnie.
Użytkownik: anek7 23.09.2010 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Komunikat nr 3 z Baker St... | janmamut
Dzięki za ciąg, który nawet takie matematyczno-fizyczne beztalencie jak ja zrozumiało... I nawet w przypadku dusiołka nr 17 wykorzystało:-)
Do pełnego sukcesu brakuje mi już tylko (ha!ha!ha!) pięciu fragmentów - 5, 8, 14, 16, 18. No ale jeszcze tydzień czasu przede mną...
Użytkownik: paren 23.09.2010 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za ciąg, który naw... | anek7
"No ale jeszcze tydzień czasu przede mną..."
Tylko pięć fragmentów - to świetnie, naprawdę. Dasz radę, na pewno! :-)

Ale nie masz już tygodnia. Konkurs kończy się 27 września (w nocy z poniedziałku na wtorek), zostały jeszcze cztery dni...
Użytkownik: anek7 23.09.2010 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "No ale jeszcze tydzień c... | paren
O to mi się pomyliło... Byłam pewna, że konkurs trwa dwa tygodnie, a nie 10 dni.
Dziękuję za zwrócenie uwagi:-)
Użytkownik: paren 23.09.2010 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: O to mi się pomyliło... B... | anek7
Powodzenia w tropieniu ostatniej piątki. :-)
Użytkownik: janmamut 23.09.2010 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: O to mi się pomyliło... B... | anek7
To jest całych 11 dni. Coś trzeba na ogłoszenie wyników i później zanim człowiek zacznie czytać odgadnięte, zaczyna się już następny.
Użytkownik: Szaraczek 24.09.2010 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za ciąg, który naw... | anek7
Mnie też jeszcze trochę brakuje do pełnego sukcesu. Do przeanalizowania pozostały mi jeszcze niektóre mataczenia na forum, ale gdyby ktoś znał dusiołki nr 8, 13, 15, 16 i 17, to bardzo bym poprosiła o jakieś dyskretne, legalne podpowiedzi, nie naruszające punktu 2. :)
Użytkownik: anek7 24.09.2010 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też jeszcze trochę b... | Szaraczek
No więc tak:
13 - Holmes miał różne zainteresowania, które pomagały mu w pracy detektywa. Tatuś tego dusiołka podziela jedną z jego pasji i o przygodach z tym wspólnym "konikiem" opowiada. Tytuł jak najbardziej adekwatny do zawartości;-)

15 - tutaj może trochę o tatusiu, który jest ikoną "swojego" gatunku literackiego do tego stopnia, że ma nawet nagrodę swojego imienia.

17 - bohater z mglistego i deszczowego klimatu przenosi się do kolebki europejskiej kultury aby tam zajmować się pracą, która jest ponoć gorsza niż tłuczenie kamieni na drodze;-) Tatuś w młodości też oddawał się temu zajęciu. Inne, bardziej znane dziecko ma świetnie zrobioną wizualizację, z Diablicą, która ubiera się u Prady w roli głównej. (mam nadzieję, że nie namieszałam za bardzo...)

8 i 16 też niestety nie mam, brakuje mi też 14 i 18, które są co prawda mataczone, ale ja tu nic nie mogę wymyślić...
Użytkownik: Szaraczek 24.09.2010 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc tak: 13 - Holmes... | anek7
Podpowiedzi do 18 też jeszcze nie rozszyfrowałam. Zaś 14 mam jeszcze nie potwierdzone. Jeśli moje podejrzenia są słuszne, to tatuś 14 książki produkuje seryjnie (kilka cykli i serii), choć nie tylko. Jest specjalistą z gatunku literackiego, którego w zasadzie nie czytujesz (przynajmniej na palcach jednej ręki można policzyć Twoje oceny książek zaliczonych do szukanego gatunku). Może te wskazówki oraz mataczenia Cirilli pomogą Ci złapać trop 14. :)
Użytkownik: janmamut 24.09.2010 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Podpowiedzi do 18 też jes... | Szaraczek
To uznaj, że 14 masz potwierdzone, a ja się zabieram za odpowiadanie. :-)
Użytkownik: Cirilla 24.09.2010 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: No więc tak: 13 - Holmes... | anek7
Nie masz 8 a masz 15?? Ot, zagadka matematyczna...
Użytkownik: anek7 24.09.2010 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie masz 8 a masz 15?? Ot... | Cirilla
Już mam! Dzięki;-)
Użytkownik: janmamut 25.09.2010 02:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Komunikat nr 4 z Baker Street.

Może się zdarzyć, że w poniedziałek, w ostatnim dniu konkursu, będę miał wieczorem istotnie utrudniony dostęp do poczty. Jeśli tak będzie, potwierdzenia poprawności z podanego konkursowego adresu wysyłałaby Paren, jednak już bez mataczeń.
Użytkownik: janmamut 26.09.2010 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Komunikat nr 5 z Baker Street.

Przypominam, że jutro ostatni dzień konkursu. Raczej nie będzie problemów, przed którymi ostrzegałem. Jeśli natomiast ktoś ma zapotrzebowanie na me mataczenia pozaregulaminowe, niech się zgłasza.
Użytkownik: Szaraczek 27.09.2010 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Komunikat nr 5 z Baker St... | janmamut
Z takiej propozycji grzech nie skorzystać. W takim razie ja poprosiłabym ślicznie o jakieś dodatkowe mataczenia pozaregulaminowe odnośnie dusiołków nr 5, 13, 16, 18 i 21. Musiałam ostatnio trochę odpuścić główkowanie i teraz intensywnie analizuję dostępne podpowiedzi, ale skoro sam proponujesz... :D
Użytkownik: janmamut 27.09.2010 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Z takiej propozycji grzec... | Szaraczek
5. Z 9 było łatwiej, prawda?
13. Nie wiem, czy znalazł tam argentorat, ale na pewno alloksan. Uzupełnij opuszczone i będziesz wiedzieć.
16. Z 12 było łatwiej, prawda?
18. Konsekwentnie poprzez autora. Faliste ukształtowanie terenu utrudnia lądowanie. Później jest znacznie gorzej. Na koniec czeka jednak pół królestwa i ręka księżniczki, tj. córki prezydenta.
21. Nie masz?! Mądra przecież jesteś!
Użytkownik: Szaraczek 27.09.2010 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. Z 9 było łatwiej, praw... | janmamut
Dziękuję ślicznie! Mam już pomysły na 13, 16 i nawet na 19. Bardzo podoba mi się podpowiedź do 21! Greckie skojarzenia od razu mi się nasuwają! :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.09.2010 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję ślicznie! Mam ju... | Szaraczek
A ja nie mam na 16 (ani na 11, 14, 18 i coś tam jeszcze), ale już mi się oczy zamykają... a jutro jak zwykle pobudka o 6 rano...
Użytkownik: Szaraczek 27.09.2010 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nie mam na 16 (ani n... | dot59Opiekun BiblioNETki
11 - ale 12 masz? To jakbyś miała 11. Pobaw się w detektywa z 12. Matematycznie rzecz ujmując po 11 naturalnie powinno występować 12, ale alfabetycznie licząc 11+2=12. :)
Użytkownik: Szaraczek 27.09.2010 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: 11 - ale 12 masz? To jakb... | Szaraczek
14. Ha, Ha! To trudne zadanie. Generalnie to nie znam w ogóle tatusia. Nawet nie wiem jak go zamataczyć. Mnie się kojarzy z Indianą Jonesem, choć bez samochodu.
Użytkownik: Szaraczek 27.09.2010 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: 14. Ha, Ha! To trudne zad... | Szaraczek
16 - właśnie otrzymałam potwierdzenie. Ten dusiołek wymagał sporego hartu ducha, a jak wiadomo, zdarzają się sytuacje, w których duch opuszcza człowieka nagle i niespodziewanie, choć czasem planowo. Niestety zazwyczaj nie jest to plan zainteresowanego. 16 i 12 to nie rodzina, ale mówiąc w języku mamucim suma zbiorów 12 i 16 rzuca sie w oczy. :)
Użytkownik: janmamut 27.09.2010 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: 16 - właśnie otrzymałam p... | Szaraczek
A nie słyszysz przypadkiem za sobą nerwowego sapania mamuta? >:-O~~~
Użytkownik: Szaraczek 27.09.2010 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie słyszysz przypadkie... | janmamut
Z pokorą przyjmuję sapanie i chowam się do nory. Ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że to pewnie się przytrafiło przez intensywne tropienie niewytropionych. A pozostały nam tylko minuty..
Użytkownik: paren 27.09.2010 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pokorą przyjmuję sapani... | Szaraczek
:-)
Użytkownik: Szaraczek 27.09.2010 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Z takiej propozycji grzec... | Szaraczek
Właśnie wpadłam na pomysł w kwestii tożsamości 21 i zaraz się nim mailowo podzielę! :D
Użytkownik: janmamut 27.09.2010 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Z takiej propozycji grzec... | Szaraczek
Jeszcze zachęta specjalna: cytat z 18. ,,(...) a wielkie jak u królika uszy nasłuchiwały stale, skąd może zagrażać niebezpieczeństwo jego ukochanej firmie''. :-)
Użytkownik: Szaraczek 27.09.2010 23:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze zachęta specjalna... | janmamut
Boski cytat!!!! Dziękuję!!!! :D Muszę tę książkę przeczytać! Choć jeśli o 18 chodzi, to powoli nastawiam się na myśl, że nie chodzi o to by złapać króliczka, ale by gonić go..
Użytkownik: Szaraczek 28.09.2010 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Boski cytat!!!! Dziękuję!... | Szaraczek
Za szybko minęła ta godzina 23.59, zdecydowanie za szybko. Sherlocki pokonały Szaraczka i to jeszcze przy użyciu królika!! C'est la vie..
Użytkownik: janmamut 27.09.2010 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Był już w konkursach mamu... | paren
Komunikat nr 6 z Baker Street.

Jeśli komuś to umknęło, a po dziwnym zamilknięciu niektórych mogę tak przypuszczać, przypominam, że do zakończenia konkursu pozostało nieco ponad 2 godziny.
Użytkownik: anek7 27.09.2010 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Komunikat nr 6 z Baker St... | janmamut
Z przyczyn ode mnie niezależnych musiałam odpuścić końcówkę konkursu:-(
Niecierpliwie czekam jutra, żeby się dowiedzieć czy kiedykolwiek o 14 i 18 słyszałam...
Użytkownik: janmamut 27.09.2010 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Z przyczyn ode mnie nieza... | anek7
Jeszcze 15 minut, a kicały tutaj takie czołgi, że ho, ho! :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: