Boski megafon
Lewis zaczyna książkę w sposób zaskakujący, ale również taki, który prowadzi do dezorientacji czytelnika. Twierdzi, słowami Waltera Hiltona, że "jest tak daleki od wyrażania swych prawdziwych uczuć na temat tego, co mówi, że może jedynie błagać o miłosierdzie"*. Jest to na tyle mylące, że czytelnik nie wie, co o tym myśleć – czy Lewis napisze coś, o czym nie ma zupełnie pojęcia, zmuszony przez wydawcę? Do końca lektury nie wiadomo, o co chodzi w tej przedmowie, bo autor wciąż posługuje się pierwszą osobą! Nie licząc tego defektu, książka zawiera wiele interesujących tez i zagadnień.
"Problem cierpienia" porusza naprawdę ważne tematy, które mogą przyprawić o zawrót głowy każdego chrześcijanina. Chodzi nie tylko o tytułowe cierpienie, ale też o istnienie zła, Bożą dobroć i wszechmoc, a także zagadnienia dotyczące natury człowieka. Książka została opatrzona licznymi przepisami autora, a także interesującymi informacjami dodanymi dopiero podczas fazy tłumaczenia przez Andrzeja Wojtasika. Wszystko to składa się na kolejny, naszpikowany inteligentnymi faktami esej autorstwa jednego z najwybitniejszych brytyjskich pisarzy.
Bardziej zainteresowani są świadomi tego, że Lewis to autor nie tylko "Opowieści z Narnii", lecz również wielu pozycji filozoficznych. "Problem cierpienia" to właśnie jedna z tych pozycji, a jednocześnie – moim zdaniem – jedna z łatwiejszych pośród nich. Czyta się ją szybko (sam pochłonąłem ją w niespełna dwa dni), autor nie ma wielu okazji, by używać trudnych pojęć, a jeśli już takie się trafiają, to Lewis szybko je wyjaśnia, posługując się barwnymi metaforami i porównaniami. Jednak ta "łatwość" w czytaniu wcale nie wynikła z tego, że Lewis wybrał prosty do opisania temat. Wręcz przeciwnie – tym tekstem udowodnił, że najbardziej skomplikowane zagadnienie potrafi przybliżyć nawet największemu laikowi. W kolejnych rozdziałach logicznie wiąże różne zagadnienia; pokazuje, że cierpienie nie zawsze musi być złe, ale zawsze jest nieuniknione; wprowadza różne dygresje mówiące o grzechu czy upadku człowieka. Po drodze także doskonale potrafi trafić do czytelnika dzięki trafnym konkluzjom czy tezom. Nikt nie powinien czuć się zagubiony podczas tej lektury, ale każdy powinien poświęcić troszkę czasu refleksji na temat bólu, grzechu czy straty.
Clive Staples Lewis już po raz kolejny, za sprawą Wydawnictwa Esprit, dostarcza czytelnikom mądrej i ambitnej lektury – dobrej odskoczni od świata fikcyjnego; pretekstu, by zainteresować się naszym życiem. A to zadanie może zostać z sukcesem zakończone tylko przez mistrza – i nie oszukujmy się, Lewis jest mistrzem swojego gatunku. Zwłaszcza gdy ma do czynienia z tematem cierpienia, bo kogo jak kogo, ale jego nie można posądzić o tak zwaną "suchość" wobec tego tematu.
---
* Clive Staples Lewis, "Problem cierpienia", przeł. Andrzej Wojtasik, wyd. Esprit, 2010, str. 5.
[Recenzję opublikowałem wcześniej na swojej stronie internetowej]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.