Dodany: 27.09.2010 00:17|Autor: adas

Czytatnik: nauka czytania

Moers, Moers, Moers!


Taki dopisek znajdował się przy tytule w Schowku. I... rozczarowany nie jestem, ale zachwycony też nie. Piątka dana z rozpędu i sympatii, po starej znajomości. Wszystko jest super do połowy, potem jednak ciągnie siłą rozpędu, nie oferując zbyt wiele nowego. Moers się powtarza i choć czyni to z gracją, to jednak już nie to.

Zaraz, zaraz, nie podałem o jaki tytuł chodzi. "Rumo i cuda w ciemnościach", ma trzecia już powieść Niemca. Powieść? Sam się splagiatuję:

"Moers to fenomen. Jego dwa wydane w Polsce utwory to... no właśnie... książki graficzne? Komiksy to na pewno nie są, ale powieści także nie do końca. Natychmiast po otwarciu grubego tomu ma się pewność, że każdy szczegół jest tu ważny. Czcionka, rozstaw liter, ilustracje i graficzne, błahe z pozoru, żarty, po prostu wszystko."

To - fantastyczne dopasowanie tekstu do oprawy graficznej, także w polskim przekładzie - największy jednak atut jego twórczości. Jednak, bo treść nie jest już tak ekscytująca. Nie jeśli czytało się jakąś jego inną książkę. Camonia to fascynujący świat, bohaterowie sympatyczni, ale ich losy układają się zadziwiająco podobnie. Czy chodzi o Smoka, czy o Misia, czy o Rumo. Nie, nie będę zdradzał kim on jest. Bo jednak jego losy warto śledzić...

Bo jednak czuję jakaś podejrzaną słabość. Do dziwadeł. I bajek. Grimmów czytałem pasjami, choć to lektura nie dla dzieci jest. Moers też nie, a przynajmniej nie dla najmłodszych. Z kilku względów. Okrucieństwo? No jest, ale gdzie Moersowi do "klasycznych" baśni. Bardziej chodzi o literackie i nie tylko gierki.

Coraz więcej książek przestaje mi się (bardzo) podobać po połowie. Wina to ich czy moja? I tak, i tak moja, bo to przecież ja wybieram. Sic!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 355
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: