Dodany: 02.10.2010 16:51|Autor: adas
Kalder "Zagubiony kosmonauta"
Założenia, niezbędnie potrzebne do napisania tej recenzji, są zwięzłe i jasne.
1. Nie wymienię żadnego nazwiska w celach porównawczych, bo to łatwizna.
2. Nie użyję żadnego cytatu, bo to łatwizna i nie chce mi się wstukiwać żmudnie kolejnych słów.
3. Nie napiszę ani słowa o mych antyrosyjskich uprzedzeniach wyssanych z ..., bo to łatwizna wyssana z...
4. Nie wspomnę o zacieraniu gatunkowych granic, bo to łatwizna wymagająca znajomości teorii różnych literackich.
5. Nie wyjawię mej niechęci do podróżowania jako takiego, bo to łatwizna, kiedy lepiej czytać książki.
6. [...]
7. Nie ważne.
To jak ja napiszę ten cholerny tekst? Nie napiszę! I już. Zrobią mi coś?
PS To chyba najlepsza rzecz jaką czytałem w zakończonym ledwie co roku ciążowym. Odświeżająca strasznie. Zostały trzy miesiące.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.