Dodany: 30.11.2010 10:44|Autor: tilia8

Książka: Paula
Allende Isabel

Przeszłość przetworzona przez twórczość


Książkę tę przeczytałam kilka lat temu, niejako z obowiązku, gdyż postanowiłam przeczytać wszystkie utwory Isabel Allende. Było warto.

Pożyczyłam też te wspomnienia starszej od siebie koleżance, i może ona jeszcze bardziej je doceniła jako zapis życia dojrzałej, inteligentnej, przenikliwej kobiety - i jej borykania się z losem
i chorobą córki.

Najdziwniejsze może jest to, że to sparaliżowana, pogrążona w śpiączce Paula była przewodniczką Isabel, jak sama przyznaje.

Podobały mi się uwagi odnoszące się do pisarstwa, np. jak Isabel jako tłumaczka ówczesnych "harlekinów" zapędzała się i poprawiała te czytadła.

Isabel wyznaje, że pisząc książkę uspokaja samą siebie, że pisze złą powieść i wtedy panika twórcza ustępuje. Oby więcej takich złych powieści! (Skądinąd wiem, że jedna moja koleżanka, polonistka, uważa twórczość I. Allende za głupią - co za rozpiętość sądów! Widocznie Allende jest kontrowersyjna. Mnie z kolei nie podobały się jej powieści dla dzieci).

Pisanie powieści Allende przyrównuje do tkania skomplikowanego kobierca, przy którym potrzebna jest dyscyplina, dystans, odporność. Opowiadania natomiast, według niej, nie należy za dużo poprawiać, gdyż wtedy zatraca się powiew świeżego powietrza, którego czytelnik potrzebuje, żeby wzbić się do lotu.

Taką garść uwag - i to na temat pisarstwa, a nie osobistego dramatu Allende - znalazłam w moich notatkach po przeczytaniu książki. Jak widać, osobisty dramat Allende nie pozostawił na mnie śladu. Może dlatego, że Isabel jako rasowa pisarka potrafiła tak przetworzyć swoją historię, że czyta się ją jak kolejną fikcję? Może. Poza tym zawsze mnie ciekawią wynurzenia pisarek na temat warsztatu.
Zapamiętałam jeszcze dwie ciekawe uwagi pisarki: że, jak ktoś powiedział, nie ma takiej rzeczy, której by nie można wyleczyć odrobiną muzyki i łykiem rumu (warto sprawdzić!); druga myśl, która wskazuje na wartość wspomnień, pochodzi od Indian: według nich nie ma czegoś takiego jak przyszłość, jest tylko przeszłość, z której czerpiemy, i znikająca teraźniejszość.

Z tej przeszłości wynurzyła się powieść Isabel Allende.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 818
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: