Dodany: 06.12.2010 10:04|Autor: paren

Czas dla starych przyjaciół



Natalia zajrzała jeszcze do Babi, która też dzisiaj wyglądała raźniej. Leżała sobie w czystym łóżku, uczesana starannie i ubrana w świeżą koszulkę z falbanką wokół szyi. Czytała grubą książkę o apetycznie wytartej okładce.
- „Dusza zaczarowana", Rolland - wyjaśniła w odpowiedzi na pytające spojrzenie córki. - Postanowiłam ją sobie przypomnieć. Kiedyś bardzo lubiłam tę Anetkę Riviere.
- Ostatnio masz serię lektur reminiscencyjnych - zauważyła żartobliwie Natalia, na co Babi spojrzała znad okularów i powiedziała poważnie:
- Bo zdałam sobie sprawę, że w moim późnym wieku czytam wciąż książki nowe, a dla starych przyjaciół nie starcza mi czasu. Może się zdarzyć, że już nie zdążę do nich wrócić. A potem, w zaświatach, będę za nimi tęskniła.
- A za kim najbardziej będziesz tęskniła? - zainteresowała się Natalia. - Bo ja chyba za Małą Dorrit.
- A ja - za Krystyną, córką Lavransa.
- To ja już raczej za Lavransem.
- Albo za Ignacym Rzeckim - powiedziała Babi z zapałem. - O, albo za księciem Myszkinem. I przede wszystkim - za Soamesem Forsythem.
- Co?! Za nim?! No, coś ty - raczej za Ireną Heron!
- Irena - oświadczyła babcia gniewnie - była zimna. Trudno za nią tęsknić. Skrzywdziła Soamesa, zraniła go na zawsze. On miał w sobie jednak wiele szlachetności. Zawsze mi go było żal.
- Rzecki, Myszkin, Soames - wyliczała Natalia. - Same męskie pokraki albo nieudacznicy. Nie masz jakiejś kandydatury prawdziwego mężczyzny?
- Kmicic - rozmarzyła się Babi.
- Heathcliff? - podsunęła Natalia.
- Wokulski! - krzyknęła z kuchni Gabrysia. - Chodźcie na herbatę!
- Bohun - rzuciła Babi, wstając z pomocą Natalii. - Bogumił z „Nocy i dni".
- Konrad Wallenrod? - powiedziała Natalia niepewnie.
- Jan Bohatyrowicz! - dorzuciła Gabrysia, kiedy już pojawiły się obie w kuchni.
- Pan Rochester z „Jane Eyre" - stanowczo podkreśliła Babi, siadając za stołem.
Około pierwszej wciąż jeszcze o tym rozmawiały, siedząc we trzy przy wielkim kuchennym stole...

Tygrys i Róża (Musierowicz Małgorzata)



Ten fragment "Tygrysa i Róży" powiedział wszystko. :-)




(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 12502
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 34
Użytkownik: agatatera 06.12.2010 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
Też mam takie plany. Z naciskiem na plany :/ Nie wiem kiedy znajdę czas na to, by je wprowadzić w życie :/ Ale Tobie życzę powodzenia i czekam na wrażenia z "odgrzewania" starych znajomości :D
Użytkownik: paren 06.12.2010 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam takie plany. Z na... | agatatera
Dziękuję. :-)
Wiesz, ja też często sobie myślałam, że dobrze by było przeczytać niektóre książki jeszcze raz i zawsze wpadały mi w ręce inne - pilniejsze, pożyczone, polecane... Ale ostatnio przeglądałam "Jeżycjadę" i ten fragment mnie zauroczył. Uświadomiłam sobie, że naprawdę nie ma na co czekać. A "Trylogia", jako polska prewersalka, świetnie się wpisuje w moje wszystkie grudniowe plany i zamierzenia czytelnicze.
Śnieg może sobie teraz sypać... :-)
Użytkownik: misiak297 06.12.2010 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję. :-) Wiesz, ja ... | paren
Uwielbiam ten fragment:)
I ciągle sobie obiecuję powtórki. A to "Stu lat samotności" a to "Sklepów cynamonowych", a to "Forsyte'ów"... Na obietnicach się kończy.
Użytkownik: paren 06.12.2010 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam ten fragment:) ... | misiak297
:-)
Na razie się kończy... za jakiś czas i Ty zaczniesz się spotykać ze starymi przyjaciółmi. :-)
Użytkownik: Marylek 06.12.2010 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję. :-) Wiesz, ja ... | paren
"Uświadomiłam sobie, że naprawdę nie ma na co czekać."

Oj! :-/
Użytkownik: paren 06.12.2010 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: "Uświadomiłam sobie, że n... | Marylek
:-) Czytam i przekonuję się, że już to pierwsze spotkanie jest wspaniałe... :-)
Użytkownik: epikur 06.12.2010 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
A dla mnie zdecydowanie za wcześnie na powtórki. Na razie nie czuję takiej potrzeby. Jedynie mogę mieć nadzieję, że kiedyś tam zdąże jednak wrócić do ulubionych bohaterów i książek. A na dzisiaj do kogo chciałbym wrócić? Pewnie do mojego przyjaciela Meaulnes'a, do Józefa K., do Hansa Giebenratha, do Martina Edena, do Momo i do Chinaskiego. Może nie są to sztandarowi bohaterowie literaccy, ale są moimi bohaterami. :)
Użytkownik: paren 06.12.2010 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A dla mnie zdecydowanie z... | epikur
Tak, myślę, że takie powroty powinny być spontaniczne. Jeżeli na razie nie czujesz takiej potrzeby, to dobrze. Jak będziesz miał ochotę na spotkanie z Twoimi ulubionymi bohaterami, to oni będą... w tych książkach, na tych półkach, na których są teraz. Bardzo ciekawe jest grono Twoich przyjaciół i mam nadzieję, że jak zechcesz się z nimi ponownie spotkać, to podzielisz się swoimi wrażeniami, dobrze?
:-)
Użytkownik: epikur 06.12.2010 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, myślę, że takie powr... | paren
Oczywiście, Renato.

Tylko kiedy ja do nich wrócę? Czasami czuję się tak jakbym był odkrywcą nowych lądów, i pływał po morzu w poszukiwaniu coraz to nowszych i piękniejszych zakątków, i uzależnił się od tego. A tych zakątków, tych kropek na mojej mapie jest tyle, że żal czasu straconego na powroty nawet do najpiękniejszych celów moich wojaży. Jest jeszcze tyle nowych lądów i ja, samotny żeglarz, jestem niezmiernie ciekawy i zauroczony tymi podróżami. A czas, jak każdy, mam ograniczony. I mimo tych urokliwych wspomnień, pragnę odkryć nieodkryte. A na dodatek, to muszę tak często zawijać do portu i trzymać swój statek w tym niekoniecznie przyjaznym dla wilków morskich miejscu.

;)
Użytkownik: paren 06.12.2010 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, Renato. T... | epikur
Ależ ładnie to napisałeś! :-)
W kilku zdaniach zawarłeś istotę tego, co jest dla nas bardzo ważne - obcowania z książką, dla niektórych (tak, jak dla Ciebie) będzie to odkrywanie wciąż nowych lądów, dla innych przyjemność powrotu do miejsc już znanych, ale może trochę zapomnianych.
Życzę Ci wspaniałych podróży, poznania wielu ciekawych, pięknych miejsc i zakątków. A przede wszystkim życzę - Tobie i sobie - czasu na to poszukiwanie i te powroty...
:-)
Użytkownik: misiak297 06.12.2010 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, Renato. T... | epikur
Mogę się podpisać pod Twoją wypowiedzią oboma Misiakowymi łapkami:D
Użytkownik: Czajka 07.12.2010 05:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A dla mnie zdecydowanie z... | epikur
Może Ty po prostu nie jesteś natury powtórkowej, bo ja odkąd pamiętam, od wczesnego dzieciństwa czytałam w kółko i czytam tak do tej pory.
Każdy szuka w czytaniu czegoś innego, jedni są odkrywcami, drudzy najczęściej siedzą w swoim ogrodzie i ciągle oglądają te same krzaczki pod różnymi kątami i w różnym oświetleniu. Ja siedzę w ogrodzie i dlatego właśnie teraz sobie powtarzam Egipcjanina Sinuhe a Czas na Klasykę otwieram w styczniu Iliadą. :)
Użytkownik: ewaz 07.12.2010 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Może Ty po prostu nie jes... | Czajka
Ja też ciągle coś powtarzam. ;-) Np. "Noelkę" czytam już drugi raz w tym roku! Pierwszy raz czytałam w listopadzie i teraz znowu. To zdecydowanie najwspanialsza część Jeżycjady. :-)
Użytkownik: paren 07.12.2010 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Może Ty po prostu nie jes... | Czajka
Twoja akcja "Czas na Klasykę" jest coraz bliżej, bardzo Ci dziękuję za wsparcie w czasie mojej, obiecuję wspierać i Ciebie podczas Twoich spotkań z klasyką. :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.12.2010 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
A ja tak strasznie dawno nie powtarzałam "Znaczy kapitana", i "Nędzników", i "Marii i Magdaleny", i na powtórkę z wiedźmińskiej sagi już mi się zbiera, i z Prousta... A jeszcze ile jest takich lektur, które chciałabym powtórzyć nie dlatego, żebym za nimi wybitnie tęskniła, ale dlatego, że prawie nic już z nich nie pamiętam!
Użytkownik: paren 06.12.2010 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja tak strasznie dawno ... | dot59Opiekun BiblioNETki
To może i Ty zdecydujesz się na te powtórki właśnie teraz, w zimie? Choćby po to, by się przekonać, czy także po latach będą Ci się podobać? :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.12.2010 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: To może i Ty zdecydujesz ... | paren
Hihi, a kto za mnie przeczyta piramidę biblionetkowych pożyczek?
Ale tak na serio, jakąś powtórkę muszę w tym miesiącu zaliczyć, choć nie wiem, którą - będę się kierować nastrojem, tak jak w zeszłym miesiącu, kiedy ni stąd ni zowąd mnie naszło na "Grona gniewu", które sobie spokojnie leżały na półce obok całej sterty nieczytanych nowości. A no właśnie, przez Steinbecka mi się przypomniał i Hemingway, którego muszę, no, po prostu muszę sobie powtórzyć, choć nie wiem, czy wszystko, czy tylko wybrane pozycje.
Użytkownik: paren 06.12.2010 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, a kto za mnie przec... | dot59Opiekun BiblioNETki
Właśnie tak to wygląda, każda kolejna czytana książka przypomina nam o następnych... :-))
Użytkownik: imarba 06.12.2010 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
Ja od dziecka nie czytałam nic Musierowicz, za dziecka też nie, gdzieś jakoś tak wydawała mi się, a nawet wydaje okropna, a od "mojego" dziecka musiałam przeczytać Opium w rosole, i było i dziwno i straszno, ale ten kawałek jest genialny! To tak jakbym rozmawiała z moją bacią!
Czasami człowiek boi się książek sam nie wie dlaczego i wtedy po nie nie sięga. Czasami nienawidzi książek sam nie wiedząc dlaczego...
Ja totalnie Ternięta początkowo nienawidziłam Pratchetta.
Wygląda na to, że powinnam to w końcu przeczytać...
Jak będzie w bibliotece na pewno się za to wezmę...
Użytkownik: paren 06.12.2010 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja od dziecka nie czytała... | imarba
Nie wszystkie książki z tego cyklu mi się podobają. Nie wszystkich bohaterów lubię. Do moich ulubionych na pewno należy bohaterka tej sceny, pani Mila, mądra i ciepła, wrażliwa i empatyczna, ale i zachowująca trzeźwy dystans do wydarzeń i rodzinnych zawirowań, scalająca rodzinę i przyznająca jej członkom prawo do decydowania o sobie...
Myślę, że każdy sympatyk cyklu miałby dla Ciebie dobre podpowiedzi, od czego zacząć spotkanie z rodziną Borejków, ich znajomymi i przyjaciółmi, może by trzeba chronologicznie..., ale moimi ulubionymi są "Córka Robrojka" i "Ida sierpniowa". :-)
Użytkownik: imarba 06.12.2010 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wszystkie książki z t... | paren
Wiesz ja chyba zrobiłam błąd totalny - ponieważ nie rozumiałam zachwytu bnetkowiczów nad Musierowicz, będąc bnetkowiczką zaledwie od miesiąca sięgnęłam zamiast po książki (z tym mimo wszystko trudniej) po eseje krytyczne, w których wyliczano ilość łazienek u Borejków, ale to było na e-bookach, a książek w bibliotece „niet”.
Mając matkę kierowniczkę księgarni ( lata 70), jako dziecko dostawałam do czytania wszystko co chciałam – pod jednym warunkiem, książka ma wyglądać jak NIE przeczytana, a ponieważ szanowałam książki nie musiałam się martwić - to były dobre czasy na nowości. Raczej starałam się być „dorosła” , ale po tym fragmencie wiem, że moja mama też by tę książkę pokochała, ale jest zaparta jak mało kto (osioł by jej pozazrościł :), więc najpierw muszę pożyczyć.
Użytkownik: librarian 07.12.2010 05:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
Uroczy fragmencik. Ja od dawna już planów nie robię /co do kolejności czytania książek/ bo i tak nigdy albo prawie nigdy nie potrafię ich wypełnić. Za to starych przyjaciół odwiedzać bardzo lubię, bo zawsze można na nich liczyć. Pocieszą i rozbawią jak nikt na świecie. A na zbliżające się święta, zawsze mam film i książkę, które muszę odwiedzić. Ten film to "It's a wonderful life" z Jimmy'm Stewartem, a książka to opowiadania świąteczne Connie Willis "Miracle, and other Christmas stories", nietypowe być może bo sf, ale jestem okropnie do nich przywiązana.
Użytkownik: paren 07.12.2010 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Uroczy fragmencik. Ja od ... | librarian
Tak, na starych przyjaciół zawsze można liczyć. :-) Postaram się już o tym nie zapominać. Życzę Ci miłego świątecznego spotkania z panem Stewartem (lubię ten film) i z Connie Willis. :-)
Użytkownik: Vemona 07.12.2010 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
Przepiękny fragment. :-) I tak dobrze ilustrujący mój stosunek do literatury i jej bohaterów - lubię do nich wracać. Odkrywanie nowych lądów jest fascynujące i ciekawe, ale spotkania ze starymi przyjaciółmi to jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Oczywiście, trzeba poznawać nowych, żeby się z nimi zaprzyjaźniać, ale nie wyobrażam sobie zimy bez wizyty u Bilba...
Użytkownik: paren 07.12.2010 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepiękny fragment. :-) ... | Vemona
:-) Tak, masz rację, trzeba odkrywać nowe lądy, poznawać nowych bohaterów, ale nie powinno się zaniedbywać starych przyjaciół. Ostatnio miałam dla nich mniej czasu (tak, tak, wiem, jak to brzmi), ale to się zmienia, wczoraj z wielką przyjemnością towarzyszyłam Helenie i Zagłobie w ich ucieczce z Rozłogów, dzisiaj już się cieszę na dalszy ciąg wyprawy...
Chciałabym już teraz regularnie spotykać się z moimi przyjaciółmi.:-)
Użytkownik: Vemona 11.12.2010 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Tak, masz rację, trze... | paren
Brak czasu brzmi całkowicie zrozumiale, też mam z tym problem, jest tyle książek, które chce się przeczytać, które warto przeczytać, które powinno się przeczytać, że czasem człowiek starych przyjaciół zaniedbuje, w przekonaniu, że i tak nam wybaczą.
I wybaczają, ale jeśli długo nikogo nie odwiedzam, to mam wyrzuty sumienia, że ich porzuciłam, więc staram się pomiędzy tymi wszystkimi nowymi książkami, przemycać te znane, kochane, posłuchać mruczanek Puchatka, rozwiązać z Bilbem zagadki Golluma, podziwiać sposób rozumowania Poirota. Bez tych spotkań czuję się nieswojo. :-)
Użytkownik: paren 12.12.2010 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Brak czasu brzmi całkowic... | Vemona
Tak, świetnie to ujęłaś. Gdy czytałam Twoją wypowiedź przypomniało mi się to, co w „Przyślę panu list i klucz” powiedziała Zosia–Dyna do Anki, która nie mogła zrozumieć, dlaczego Dyna znowu czyta „Lalkę”. Odszukałam ten fragment:

„Dla mnie książki i osoby z książek są tak bliskie jak ludzie, a czasem, a nawet częściej, bliższe niż ludzie. Przecież oszalałabym i zanudziła się, gdybym ciągle poznawała nowych i nowych ludzi. Znam Rzeckiego na pamięć, ale znam i ciebie na pamięć. Wiem, kiedy Rzecki co powie, ale też i wiem, jak ty zareagujesz na różne rzeczy, wiem mniej więcej, co kiedy powiesz, wiem, jaka jesteś. Różnica jest tylko ta, że w życiu Rzeckiego nic się więcej dziać nie będzie, a w twoim mogą się przytrafić różne, ale tylko zewnętrzne wypadki. Więc się nie złość, bo to jest zupełnie logiczne, że jeśli chcę być w zakresie twojej osobowości, to się z tobą spotykam, a jeśli chcę pobyć w towarzystwie starego subiekta lub Colasa Breugnona, lub Wołodyjowskiego i Zagłoby, to biorę te książki, no i spędzam czas uroczo w ich towarzystwie. Nie wyrzekaj się starych przyjaciół dla nowych znajomości, Anko! – zakończyłam żarliwie.”

:-)
Użytkownik: Vemona 15.12.2010 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, świetnie to ujęłaś. ... | paren
Też mi się przypominała ta argumentacja, kiedy czytałam wątek, dla mnie ona bardzo mądrze mówi, bardzo mnie przekonuje. :-)
Wiem, jak się zakończą perypetie tych moich ukochanych, ale to nic nie szkodzi, lubię znów przeczytać jak żartowała Ewa Tyszowska, jak walczył Kmicic, jak rozwiązywali swoje problemy, jakie mieli pomysły. W jakiś sposób daje mi to pewne poczucie bezpieczeństwa, świadomość istnienia świata, do którego zawsze można się zaszyć.
Użytkownik: Kaoru 07.12.2010 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
Dzięki Twojej czytatce zaczynam mieć coraz większą ochotę na ponowne przeczytanie Jeżycjady... Chyba ten Poznań tak na mnie wpłynął :-)

A Forsyth'owie chodzą za mną od jakiegoś czasu, tylko wiecznie o nich zapominam, jak jestem w bibliotece.
Użytkownik: paren 07.12.2010 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Twojej czytatce za... | Kaoru
Bardzo się cieszę, że Poznań, a po trosze i ja tak Cię zachęciliśmy. :-) Spotkanie z Forsyte'ami mam w najbliższych planach, to też będzie wizyta u starych przyjaciół i zacznie się jeszcze w grudniu. :-)
Użytkownik: misiabela 07.12.2010 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
Kurczę, zdenerwowałam się tą Twoją czytatką! Od dawna już planuję, czy raczej mam wielką ochotę na powtórne czytanie "Nocy i dni", "Na wschód od Edenu", "Lalki" i nagle się okazało, że jeszcze mnóstwa innych książek. Z każdą następną przypomina się kolejnych parę, które chciałoby się przypomnieć, a tymczasem stosiki pożyczkowo-własne stoją, czekają i doczekać się nie mogą. Jak to wszystko pogodzić? Chociaż, maleńki sukcesik mam na swoim koncie - czytam ponownie cały cykl o Ani z Zielonego Wzgórza :-)
Użytkownik: paren 07.12.2010 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurczę, zdenerwowałam się... | misiabela
Zawsze do usług. :-)
To, oczywiście, nie znaczy, że zawsze bym chciała Cię denerwować, ale zachęcać i inspirować - jak najbardziej. :-)
A spotkanie z Anią jest dobrym początkiem, na pewno uda Ci się wygospodarować czas na wizyty i u innych Twoich przyjaciół. :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 13.07.2011 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Natalia zajrzała jeszcz... | paren
Piękny fragment - bardzo go lubię. Z całej książki chyba najbardziej mnie poruszył.
Użytkownik: paren 13.07.2011 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Piękny fragment - bardzo ... | joanna.syrenka
Tak, ja też. Czasami zaglądam do znanych sobie książek, otwieram na dowolnej stronie i zaczynam czytać "od środka", to jest jeden z fragmentów, na których książka otwiera mi się "sama". :-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: