Dodany: 04.02.2007 16:54|Autor: kronopia
Z "waginą" w tytule
Mogę śmiało stwierdzić, że "Monologi waginy" to jedna z tych literackich pozycji, które pozostawiają w świadomości czytelnika trwałe, niemożliwe do zatuszowania znamię.
Książka powstała na bazie intymnych zwierzeń kobiet w różnym wieku, różnej narodowości i co równie istotne, o różnym statusie społecznym. Niektóre z wywiadów autorka cytuje dosłownie, inne łączy na zasadzie podobieństwa, bądź, sprowokowana usłyszanymi słowami, tworzy własne monologi. Stąd nie możemy mieć pretensji do tłumaczki, Anny Kołyszko, o rzekome niedociągnięcia językowe. Według mnie dosłowny przekład wielu określeń dotyczących kobiecych narządów wynika właściwie z braku polskich odpowiedników, a nie z uchybień tłumaczenia. Poza tym właśnie ów "pozornie niedopracowany" styl potęguje dogłębnie poruszającą prawdziwość.
Mówiąc o treści książki: niezwykle istotnym jest, że między zwierzeniami kobiet Ensler umieszcza fakty dotyczące traktowania i postrzegania kobiecych narządów płciowych. Szokujące informacje opatrzone wiarygodnym źródłem i zestawione np. z historią kobiety, której mąż ogolił włosy łonowe, czy traumatycznym wspomnieniem kobiety wielokrotnie gwałconej przez żołnierzy, wywołują krzyk sprzeciwu. Mobilizują do walki z zażenowaniem i wstydem, jaki wiele kobiet odczuwa względem własnego ciała i o nim mówienia. Nazywania tych najbardziej intymnych zakątków, które świadczą przecież o cudownej istocie kobiecości.
Polecam... nie tylko "tym z Wenus".
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.