Dodany: 16.12.2010 09:54|Autor: lachus77

Książki i okolice> Książki w ogóle

Jak osiągnąć sukces w literaturze (sztuce)?


Od pewnego czasu nie daje mi spokoju pewna rzecz. Chodzi mi o to mianowicie, dlaczego współcześni pisarze (czy w ogóle twórcy) z prowincji nie zachodzą tak wysoko, jak ich koledzy po fachu. Innymi słowy, dlaczego mało się słyszy, żeby ktoś z pipidówki dostał jakąś znaczącą nagrodę, np. państwową (nie mówiąc o innej), dzięki której głośno by o nim mówiono i pisano. Czy warunkiem osiągnięcia sukcesu w literaturze (sztuce) jest miejsce zamieszkania, czyli mówiąc inaczej konieczność obcowania z dużym ośrodkiem kulturalnym, takim jak np. Kraków czy Warszawa?
Wyświetleń: 4888
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 16
Użytkownik: andrea14-10 16.12.2010 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Od pewnego czasu nie daje... | lachus77
Ej, to chyba nie jest tak. Wielcy pisarze współcześni, największe światowe sławy, laureaci Nobla, przecież wielu (większość) z nich wywodzi się z krajów, regionów i miejscowości prowincjonalnych. Choćby cały nurt iberoamerykański, z noblistami, Llosą i Marquezem na czele. Bo co co w dzisiejszym świecie nie jest prowincją poza Kalifornią, Nowym Jorkiem, Paryżem i Londynem, no, może jeszcze Tokio?
Użytkownik: lachus77 16.12.2010 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ej, to chyba nie jest tak... | andrea14-10
Co innego wywodzić się, a co innego mieszkać. Mogło być tak na przykład, że ktoś mieszkał w dziurze, ale migrował do dużego miasta, gdzie zrobił karierę. Prawdopodobnie gdyby się nie przeprowadził, niewiele by osiągnął na prowincji.
Użytkownik: arahja85 16.12.2010 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Co innego wywodzić się, a... | lachus77
Na prowincji nie ma żadnych możliwości. Chyba że artystyczne zbieranie polskich stu tysięcy gatunków jabłek. Nie widzę w tym nic dziwnego, że żeby osiągnąć sukces trzeba się z prowincji wyrwać.
Użytkownik: lachus77 16.12.2010 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Na prowincji nie ma żadny... | arahja85
Obawiałem się tego, ale to prawda, gorzka prawda, co napisałeś. Znam wielu (z nazwiska, nie osobiście) prowincjonalnych (lub jak kto woli - regionalnych) poetów, twórców, ale jakoś nie słyszałem, żeby o którymś z nich było głośno w kraju. O tempora, o mores!
Użytkownik: arahja85 16.12.2010 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Od pewnego czasu nie daje... | lachus77
Jeżeli chodzi o Polskę to wystarczy spojrzeć na miejsca urodzenia laureatów Literackiej Nagrody Nike. Zdecydowana większość jest jednak z rzeczonej "pipidówki".
Użytkownik: lachus77 16.12.2010 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli chodzi o Polskę to... | arahja85
Na przykład?
Użytkownik: andrea14-10 16.12.2010 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Na przykład? | lachus77
Na przykład Masłowska (Wejherowo),Myśliwski (Dwikozy),Tokarczuk (Sulechowo), Pilch (Wisła), Stasiuk (wprawdzie urodzony w Warszawie ale całe właściwie dorosłe i literackie życie mieszka i pracuje w Wołowcu).
Użytkownik: lachus77 16.12.2010 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Na przykład Masłowska (We... | andrea14-10
Mogę wypowiedzieć się na temat Myśliwskiego. Owszem, pochodzi z Dwikozów, ale całe życie związany jest z Warszawą, a to robi różnicę. Jeszcze raz powtórzę: nie chodzi mi o to, skąd kto pochodzi, ale gdzie mieszka, bo - może się mylę - ale wydaje mi się, że jednak łatwiej przebić się komuś z miasta niż z pipidówki.
Użytkownik: HermeSamsara 16.12.2010 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Od pewnego czasu nie daje... | lachus77
Przy założeniu, że twórcom żyjącym w dużych ośrodkach rzeczywiście łatwiej zaistnieć w przestrzeni publicznej, widzę co najmniej dwie odpowiedzi.
1. Miasto, jako centrum kultury, swoim tempem, różnorodnością, dostępem do kin, księgarń, knajp, wydawnictw, mediów etc. jest bardziej inspirujące niż prowincja.
Co taki twórca ma w swoim otoczeniu na takim zadupiu?
Biedę, tandetę, kulturalno-intelektualną-światopoglądową nędzę i/lub pola, lasy i psy na łańcuchach.
Ileż można pisać o wsi spokojnej?
2. Miasto skupia w jednym miejscu twórców-media-publiczność a przez to wiele rzeczy umożliwia. Łatwiej tu nawiązać kontakty i znajomości, uzyskać dotację lub znaleźć sponsora, spotkać się z czytelnikami, wystąpić w radiu, udzielić wywiadu. To wszystko sprzyja rozpoznawalności.
Użytkownik: andrea14-10 16.12.2010 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Przy założeniu, że twórco... | HermeSamsara
Moim zdaniem taki pogląd (wyrażony w punkcie 1, co do 2 to się zgadzam) to okropne spłycenie problemu. Spektrum zagadnień istniejących na prowincji jest równie szerokie jak w największej nawet metropolii. Poza tym istnieje przecież coś takiego jak wyobraźnia. A dla niej nie ma znaczenia, czy twórca mieszka na wsi, w małym miasteczku czy w jednej ze stolic świata.
Użytkownik: agnieszak 16.12.2010 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przy założeniu, że twórco... | HermeSamsara
"Co taki twórca ma w swoim otoczeniu na takim zadupiu?
Biedę, tandetę, kulturalno-intelektualną-światopoglądową nędzę i/lub pola, lasy i psy na łańcuchach."

Ostry pogląd i moim zdaniem nieuzasadniony. Niby skąd ten pomysł, że na wsi tylko kulturalno-intelektualno-światopoglądowa nędza? Dzielę swoje życie pomiędzy miasto i wieś - o wiele ciekawsze dyskusje o życiu, tym co się dzieje na świecie toczę z "wieśniakami" (słowo użyte w sensie pozytywnym :) ). Inne spojrzenie na świat, relacje z ludźmi - dużo bardziej zdystansowane, głębsze, bez pozerstwa. W mieście, mam wrażenie, że więcej słów, a dużo mniej treści. A bieda i tandeta wszędzie jest - wystarczy przypatrzeć się bandom dresiarzy na blokowiskach.
Może na wsi nie ma teatrów, kin, nie wiadomo jeszcze czego. Ale dojechać samochodem do miasta można, internet jest. A jak zbierze się grupa zapaleńców (a zbierze się - wystarczy dać sygnał) to można jakiś klub dyskusyjny zorganizować, kółko teatralne itp. Trzeba chcieć!

Zgodzić się za to trzeba, że karierę robi się dzięki kontaktom. Sam talent nie wystarczy - trzeba się wypromować. Czy to jako wielki celebryta, czy też jako niezależny intelektualista.
Użytkownik: lachus77 17.12.2010 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Co taki twórca ma w swoi... | agnieszak
Właśnie o tę promocję chodzi. Człowiekowi z prowincji - jeszcze raz podkreślę - trudno przebić się bez wpływowego protektora. Wprawdzie na wsi czy w jakiejś mieścinie są domy kultury, kina, biblioteki, ale to zaledwie zaczyn wielkiej kultury. Moim zdaniem, żeby zaistnieć trzeba wyjść - że posłużę się tytułem książki - z Komborni w świat.
PS Skąd ten cytat?
Użytkownik: agnieszak 17.12.2010 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie o tę promocję cho... | lachus77
Cytat z komentarza, na który odpowiadałam.
Co do promocji i protektora - zgadzam się w pełni. Nie zależy to od miejsca zamieszkania. Mecenas zawsze jest potrzebny - tylko w mieście dużo łatwiej go zdobyć.
Użytkownik: lachus77 17.12.2010 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Cytat z komentarza, na kt... | agnieszak
Otóż to - w większym mieście łatwiej o mecenat.
Użytkownik: lachus77 17.12.2010 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż to - w większym mieś... | lachus77
Nie dodałem - niestety.
Użytkownik: lachus77 20.12.2010 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Od pewnego czasu nie daje... | lachus77
J. Głowacki zaistniał na świecie jako dramaturg przede wszystkim dzięki temu, że po pierwsze, wyjechał za granicę, a po drugie - dzięki pomocy A. Millera, autora "Śmierci komiwojażera". Prawdopodobnie gdyby nie te dwa czynniki, pozostałby jednym z wielu piszących utwory dla teatru.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: