Dodany: 03.03.2004 09:25|Autor: bazyl3

bez tytułu


Prot powraca! Po pięciu latach pozostawania w katatonii, bohater pierwszej książki Brewera "K-PAX", znów jest komunikatywny. "Na promieniu światła" to zapis kolejnych 16-u sesji terapeutycznych prowadzonych przez dr Brewera, które przybliżają nam postać głównego bohatera, Roberta/prota - jego dzieciństwo, młodość i straszne chwile związane ze śmiercią żony i córki. I cóż można powiedzieć o tej książce. Wtórność nad wtórnościami. Oprócz kilku faktów z przeszłości Roberta, które mogą być dla czytelnika zaskoczeniem, nie ma w tej powieści nic, czego nie było w "K-PAX".

Cudowne uzdrowienia pacjentów psychiatryka po spotkaniu z protem, jego sztuczki, niezwykła wiedza oraz mnóstwo gadania w stylu "save the planet" i innych greenpeace'owatych truizmów. Jednym słowem Brewer miał pomysł na książkę, a teraz ślizga się na falach jej powodzenia, produkując dalsze części. W takim samym stopniu, w jakim "K-PAX" mi się podobał, "Na promieniu światła" zawiodło.

Wszystko to IMHO oczywiście.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6856
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: EPA! 30.12.2005 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Prot powraca! Po pięciu l... | bazyl3
Mam bardzo podobne odczucia. K-PAX mnie oczarował. Opis dalszych jego losów rozczarował.
Użytkownik: proffek 13.08.2006 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Prot powraca! Po pięciu l... | bazyl3
moim zdaniem obie książki są porównywalnie dobre. Uważam, że autor celowo zastosował monotonię wydażeń, aby zwrucić uwagę czytelnika na sprawy głębiej ukryte. Pierwszy tom rzeczywiście przykówa uwagę poprzez rozwuj sytuacji, jednocześnie kpiąc z ludzkich ideałów i wyobrażeń na temat krainy utopijnej, jaką pozornie dla człowieka ma być K-PAX. W drugiej autor jest odważniejszy w słowach, co zresztą nie podoba się wielu ludziom, bowiem wytyka wszystko co człowiek uważa za ludzki, naszą przyziemność, a nawet głupotę, czy ślepotę. Przeczytawszy ją możnaby powiedzieć, że ze wszystkich zwierząt człowiek jest najmniej ludzki, niestety.
Użytkownik: Riven 03.09.2009 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: moim zdaniem obie książki... | proffek
Problem z drugą częścią polega na tym, że w chęci zademonstrowania owej utopii, autor wypaczył obraz Prota z części pierwszej, gdzie K-Paxianin był oszczędny w emocjach, stoicki, precyzyjny w formułowaniu sądów. Tutaj natomiast daje emocjonalną mowę przed zgromadzoną w kiczowatym programie widownią i milionami widzów. Książka utraciła w ten sposób swoistą intymność, która pozwalała czytelnikowi samemu ocenić to co czyta, bez krępującego wrażenia bycia pouczanym. Nie podobało mi się też, że Brewer, poczynając mniej więcej od połowy książki, stara się "odkręcić" fakty i przesłanki przemawiające za "kosmicznym" pierwiastkiem Roberta. Nagle okazuje się, że wykształcił on więcej alter-ego, a 5 lat wcześniej wcale nie zniknął ale udał się z Protem do magazynu (szukał go bezskutecznie cały szpital).
Okropne rozczarownie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: