*mania
Bibliomania (czytanie, kupowanie), jak każda mania, jest rodzajem pierdolca
(przepraszam, jak zwykle, co subtelniejsze dusze). Często jest ucieczką z realnego świata w świat fikcji.
Czytanie ma sens, jeśli daje nam mądrość, jeśli zmusza do refleksji;
ma też sens, kiedy odrywa nas na chwilę, jakiś czas od szaleństwa dnia powszedniego, wiązania końca z końcem, głupiego szefa, bałwana podwładnego...
Czytanie ma sens NA MARGINESIE NORMALNEJ EGZYSTENCJI.
Są zawody, w których czytanie jak największej ilości książek (oglądanie filmów) jest ROBOTĄ, wtedy azylem może być fotografowanie orchidei, wschodów słońca, czarnych psów, hodowla czarnych wdów.
Wot i wsio. Na początek.
pacyratsius,
czyli jan urbanik
PS
Lubię tych, co nie wstydzą się własnych nazwisk i występują z odkrytą przyłbicą