Przyszedł ostatni dzień starego roku - a zatem pora na podsumowania.
Generalnie jestem zadowolony z tego roku pod względem czytelniczym. Udało mi się przeczytać 219 książek. Poznałem wielu wspaniałych autorów, przewinęło się też przez moje ręce kilka literackich bubli, wreszcie przeczytałem kilka książek, których lekturę od dawna sobie obiecywałem. Jestem natomiast niezadowolony, że w moim rocznym zestawieniu nie znalazł się Proust - jakoś się z Marcelkiem rozminęliśmy w tym 2010.
A oto moje kandydatki na książkę roku 2010, jak również na odkrycie roku 2010. Zbierałem te najlepsze książki pieczołowicie jak kwiatki w zielniku na moim biblionetkowym profilu. Teraz trzeba będzie rozstać się z tą listą, ale za to otworzy się nowy cykl najlepszych:)
David Albahari "Ludwig" - 6
Mariusz Sieniewicz "Miasto Szklanych Słoni" - 5+
Jarosław Iwaszkiewicz "Kochankowie z Marony" - 6
Christopher Isherwood "Samotny mężczyzna" - 5+
Marcin Szczygielski "Bierki" - 5+
Monika Rakusa "Żona Adama" - 6
Peter Kurth "Anastazja" - 5+
Majgull Axelsson "Dom Augusty" - 6
Tomasz Białkowski "Zmarzlina" - 5+
Evelio Rosero "Między frontami" - 5+
Anka Kowalska "Pestka" - 6
Joanna Trollope "Cudze dzieci" - 5+
Majgull Axelsson "Lód i woda, woda i lód" - 5+
John Curran "Sekretne zapiski Agaty Christie" - 5+
Grzegorz Gortat "Niekompletność" - 5+
Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy" - 5+
Magdalena Tulli "Skaza" - 6
Lubię (zwłaszcza jako recenzent) książki, które mi się zupełnie wymykają, które mnie uwodzą i nie dają się zaszufladkować. Najlepszą z tych jest niewątpliwie dla mnie "Miasto Szklanych Słoni" Sieniewicza - pamiętam, że miałem ze 4 pomysły na jej interpretację i każdy wydawał się celny, a jednak pozostało mi dziwne wrażenie, że to nie wszystkie drogi interpretacyjne, jakimi by można pójść. Do tej samej kategorii zaliczam "Ludwiga" Albahariego, "Między frontami" Rosero (ach ten realizm magiczny, to połączenie Marqueza z Kafką!), "Niekompletność" Gortata i "Skazę" Magdaleny Tulli - ta ostatnia autorka to jedno z moich najlepszych odkryć. Zachwyciła mnie jej piękna fraza i rozbudowana metaforyka.
Zupełnie bezradny jestem jeśli idzie o Iwaszkiewicza - on pozostanie dla mnie chyba mistrzem nad mistrzami w literaturze polskiej. "Kochankowie z Marony" dostali u mnie ponowną szóstkę, ponowną, bo z piątego czytania. Co ciekawe, praktycznie rozebrałem to opowiadanie na części pierwsze w swojej pracy magisterskiej i ani mi się śni mieć go dosyć. W tej mojej pasji związanej z Iwaszkiewiczem niewątpliwe zasługi ma Michotka, pierwsza iwaszkiewiczująca na biblionetce:)
W tym zestawieniu znalazły się książki, którym normalnie nie dałbym wyżej niż 5, ale w swojej kategorii są rewelacyjne. To się rzadko zdarza, dlatego nagrodziłem je plusem przy piątce. Mówię o "Anastazji" Petera Kurtha, "Sekretnych zapiskach Agathy Christie" Currana, "Cudzych dzieciach" Joanny Trollope i "Cukierni pod Amorem: Zajezierscy" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. Pierwsza z tych książek to biografia Anny Anderson - podającej się za Anastazję Romanow, córkę ostatniego cara Rosji. To na pewno zasługa jej niezwykłego życiorysu, ale również dobrego pióra Kurtha - tę biografię czyta się jak najbardziej wciągającą powieść! Byłem zachwycony. Zresztą jest recenzja:)
"Sekretne zapiski Agathy Christie" to - mówiąc nieco kolokwialnie - kawał dobrej roboty. Curran przedstawia procesy twórcze Agathy Christie, historię powstania jej poszczególnych książek. Mam dla niego wielki szacunek jako dla badacza, bo w "Zapiskach..." nie ma ani odrobiny partactwa.
"Cudze dzieci" to rewelacyjna książka obyczajowa - nie zadziwia jakimiś specjalnymi środkami artystycznymi, ale też nie musi. Przedstawia prawdziwą sytuację - ponowne związki rodziców i radzenie sobie dzieci z poprzednich małżeństw, jak i ich rodziców, wchodzących w rolę macoch i ojczymów - wszystko z przekonującym rysunkiem psychologicznym bohaterów.
Dawno nie czytałem tak sympatycznej książki jak "Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy". Nie jest to wielka literatura, ale nic jej nie brakuje z przyzwoitego, dobrze napisanego czytadła. Nie umiałem się oderwać od tej pasjonującej sagi rodzinnej rozpisanej na setki lat. Bohaterowie byli interesujący, ich problemy autentyczne, a wszystko podane w cudnym gawędziarskim stylu, do którego mam taką słabość. Już w sumie nie mogę się doczekać na lekturę drugiego tomu, który grzecznie czeka na swoją kolej na półce.
Ten rok przyniósł mi też mnóstwo wspaniałych odkryć w kategorii prozy obyczajowej. Chyba najbardziej urzekł mnie "Samotny mężczyzna" Isherwooda - niezwykle przekonujący portret mężczyzny pomału godzącego się z żałobą po stracie ukochanej osoby. Mój zachwyt został dopełniony cudowną ekranizacją z Colinem Firthem i Julianne Moore.
Wreszcie w 2010 sięgnąłem (dziękuję za polecenie, Dot!) po Majgull Axelsson. Teraz wiem, że jest to jedna z tych pisarek, której książki mogę kupować bez obaw. Zachwyciły mnie konstrukcja psychologiczna bohaterek "Domu Augusty" i historia ludzi niekochanych-nie potrafiących kochać z "Lód i woda, woda i lód". Książki tej autorki aż kipią od emocji, przytłaczają wręcz nimi i są - niestety - boleśnie prawdziwe. To co przydarzyło się bohaterom Axelsson mogło się zdarzyć każdemu, nie ma w tym krztyny wydumania.
Również polska proza obyczajowa nie prezentuje się źle w tym zestawieniu. Najstarsza z tych książek "Pestka" - to historia małżeńskiego trójkąta rozpisana z pełną empatią i pogłębieniem sylwetek bohaterów (jak zdążyliście pewnie zauważyć, bardzo to cenię). Trudno się nie zagłębić w taką historię, trudno jej nie przeżywać razem z bohaterami.
Jednak największe wrażenie z polskich książek zrobiła na mnie "Zmarzlina". A może raczej wypadałoby napisać, że jechała mi po psychice, tak, że na 20 stron przed końcem zastanawiałem się, czy chcę ją doczytać. Historia rodzinnego piekła spod znaku "Gnoja" - dość powiedzieć, że w pierwszej scenie syn zostawia niepełnosprawną matkę na pewną śmierć na dworcu. A okazuje się, że to ani nie pierwsza ani nie najgorsza z popełnionych w tej rodzinie zbrodni. Ta tytułowa zmarzlina - uczucia, jakimi darzą się poszczególni członkowie tej patologicznej rodziny - kipi od wzajemnej nienawiści i rozczarowania.
Rewelacyjną książką jest też "Żona Adama" Moniki Rakusy. To historia dwóch kobiet, dwóch żon, które muszą się na nowo odnaleźć wobec śmierci ukochanego i znienawidzonego zarazem mężczyzny. Okazuje się, że przebojowa i silna Rita jest zupełnie krucha psychicznie, natomiast zahukana, cicha Anna potrafi zdobyć się na bunt. Czy jednak obie kobiety - których historie są równolegle prowadzone - spotkają się? I co się wtedy stanie?
Rozważania o najlepszej polskiej prozie, jaką zdarzyło mi się czytać w 2010 zamknę "Bierkami" Marcina Szczygielskiego. Nawet nie w tym rzecz, że to książka rewolucyjna na naszym rynku - pierwsza polska powieść gejowska dla młodzieży - ale jest to po prostu bardzo dobre, sprawnie napisane czytadło poruszające ważne problemy społeczne, pokazujące jak w ludziach rodzi się tolerancja. Czekam z zaciekawieniem na kolejną część "Kronik nierówności".
Jeśli idzie o kicze roku, kandydatów też nie brakuje. Na pewno znalazłaby się tu Nurowska z jej "Nakarmić wilki", żenująca "Dynastia" Eileen Lottman, Stefan Szymutko z arcynudnym "Nagrobkiem ciotki Cili", wypchany dokumentami "Bliski szpieg" Rainy... Jednak tutaj żadnej konkurencji nie będzie, gdyż nic nie przebije Pana Nikta i jego "Jak umiera miłość". Kto nie wierzy, niech zerknie tutaj:
21.10.2010 "Jak umiera miłość" i nie tylko... (dlaczego niektórzy nie powinni chwytać za pióro)
Podsumowując:
Ilość przeczytanych książek w 2010: 219
Książka roku 2010: Christopher Isherwood "Samotny mężczyzna"
Odkrycie roku 2010: Majgull Axelsson "Dom Augusty"
Kicz roku 2010: Nikt "Jak umiera miłość"
Ciekaw jestem, jakie odkrycia przyniesie mi nadchodzący rok 2011. Póki co stary rok kończę z Moniką Szwają i jej "Zapiskami stanu poważnego". Umówmy się, "Ulisses" to to nie jest, ale całkiem sympatyczne czytadełko - a pewne rzeczy mogę Szwai wybaczyć, dlatego że "Zapiski..." choć wyszły bodaj jako trzecie, są zasadniczo jej pierwszą książką.
Wszystkim Wam, kochani Biblionetkowicze, życzę wspaniałych odkryć czytelniczych i wielu cudownych książek w 2011!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.