Dodany: 06.01.2011 14:58|Autor: MarthaSz.

Książka: Maria Curie
Curie Ewa (Curie Ève)

1 osoba poleca ten tekst.

Kobieta wyjątkowa. Biografia Marii Curie autorstwa jej córki


Maria Skłodowska-Curie to kobieta, której nazwisko i osiągnięcia, przynajmniej ogólnie, zna każdy Polak; zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, iż zdecydowana większość żyjących mieszkańców Ziemi.

„Maria Curie” to tytuł biografii naszej rodaczki autorstwa jej młodszej córki – Ewy Curie, która napisała również m.in. „Journey Among Warriors”. „Maria Curie”, której oryginalny tytuł brzmi „Madame Curie”, napisana została w roku 1937 - trzy lata po śmierci noblistki. Książka, którą trzymam w ręku urozmaicona jest wieloma zdjęciami związanymi z uczoną – fotografie rodzinne, zdjęcia instytucji z nią związanych czy rękopisy sprawiają, że czujemy, jakbyśmy uczestniczyli w życiu zarówno państwa Skłodowskich, jak i państwa Curie. Jak autorska sama wspomina we wstępie: „Nie podaję więc ani jednego szczegółu, ani jednego zdarzenia, których autentyczności nie byłabym pewna, nie przeinaczam ani jednego zdania o charakterze zasadniczym. (…) Fakty, które przytaczam, miały miejsce. Słowa zostały wypowiedziane”*. Do napisania biografii wykorzystała wiele listów, notatek i osobistych papierów swojej matki i wielokrotnie je przytacza.

Marię Skłodowską poznajemy jako pięcioletnią, rezolutną dziewczynkę, zwaną przez matkę pieszczotliwie „Anciupecio”, bardzo kochającą swoją rodzinę. Dorasta w czasach zaborów, toteż w szkole zmuszona jest do opowiadania z uznaniem o rosyjskich władcach w obecności inspektora, z czym bardzo źle się czuje. Maria jest uczennicą nad wyraz zdolną, poszczególne etapy nauki w Polsce kończy z wyróżnieniem. Gdy zaczyna wchodzić w wiek dojrzewania, przeżywa dwie tragedie – najpierw śmierć najstarszej siostry, potem matki, co powoduje pewne zachwianie jej wiary. Życie mimo wszystko toczy się dalej – po zakończeniu nauki w szkole średniej (za którą otrzymuje złoty medal, ówczesną nagrodę dla wybitnych uczniów) wyjeżdża na rok na wieś, dzięki czemu na nowo staje się weselsza; gdy ojciec kończy pracę, udziela korepetycji, później zostaje nauczycielką, aż w końcu wyjeżdża do Paryża, gdzie w pełni poświęca się nauce, nawet nie myśląc o małżeństwie. Los jednak płata figle i stawia na jej drodze Piotra Curie, młodego uczonego, który, zacząwszy od zainteresowania zdolną Polką, następnie zakochuje się w niej i w roku 1895 roku pobierają się. Nawiązana między nimi nić, „najgłębsza harmonia serc, ciał – i genialnych umysłów”**, z której zrodzone zostają Irena i Ewa – córki państwa Curie – oraz odkrycia na miarę Nagrody Nobla, nie pęka nawet po tragicznej śmierci Piotra. Maria do końca zawsze zaznacza, że wszelkie osiągnięcia zostały dokonane wspólnie, nigdy nie umniejsza zasług swojego męża.

„Maria Curie” to biografia napisana w sposób dla mnie niezwykły. Narracja wydaje się trzecioosobowa, lecz w jednym fragmencie autorka ujawnia się, choć nieuważny czytelnik zapewne nie spostrzeże pierwszoosobowej formy „ja”. Lekturę urozmaica duża liczba listów, cytatów, zdjęć – portrety, rękopisy – a także ogromna dawka opisanych uczuć, emocji; wszystko to sprawia, że czujemy się z Marią niezwykle związani – gdy się raduje, my również się cieszymy; gdy cierpi, nasze serca również krwawią.

Chronologia tekstu pozwala nam przyglądać się dojrzewaniu głównej bohaterki, a motyw patriotyzmu (podczas wojny Maria bardzo boi się o rodzinę, która została w Polsce; mimo iż spędziła lata we Francji, obliczenia przeprowadzała po polsku w sposób, jakiego nauczyła się w domu), miłości (każdy czytelnik zdaje sobie sprawę z uczucia, jakie łączyło Marię i Piotra) czy śmierci (która pojawia się niejednokrotnie) tylko udowadniają, że Maria Skłodowska-Curie była kobietą niezwykle mądrą i silną nie tylko w dziedzinie nauki.

„Maria Curie” wywarła na mnie bardzo duże wrażenie. Z czystym sumieniem mogę zaliczyć ją do moich ulubionych lektur. Przyznaję, że Ewa Curie - mimo iż, jak sama stwierdziła ze śmiechem, przyniosła rodzinie wstyd, bo nie zdobyła żadnej nagrody rangi Nobla - spłodziła dzieło, które pozostawia trwały ślad w umysłach ludzi. Możemy poznać światowej sławy Polkę z drugiej strony – prywatnej. Gdy czytałam o jej sukcesach, na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech; kiedy docierałam do momentów bolesnych, takich jak śmierć Piotra Curie czy samej Marii, płakałam – zupełnie jakby umarł mi ktoś bliski. Ile wzruszeń przyniosło mi czytanie listów, w szczególności Piotra do Marii, gdy ten zapewniał ją o swojej miłości pisząc po polsku – w języku tak trudnym dla Francuza!

Z czystym sumieniem polecam tę książkę każdemu, który nie tylko interesuje się życiorysem sławnych ludzi, ale też czytelnikom, którzy dużą wagę przywiązują jednocześnie do rodziny i intelektu, oraz lubiącym literaturę piękną – w pełnym tego słowa znaczeniu. Z pewnością się nie zawiodą.



---
* Eve Curie, "Maria Curie", tłum. Hanna Szyllerowa, wyd. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1979, str. 6
** Tamże, str. 158.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7625
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: