Dodany: 08.01.2011 12:14|Autor: benten

Obiecuję, że kiedyś się zabiorę za...


Ostatnio porzuciłam kilka moich list na rzecz Polecanek, co okazało się całkiem dobrym wyjściem. Ale jest kilka pozycji, nieuwzględnionych przez polecanki, które chodzą za mną jak te widma, a ja wciąż nie mogę się do nich zabrać.
Mam nadzieję, że ta lista będzie się z czasem kurczyła, a nie rozrastała:

Psie lata (Grass Günter) stoją na półce i patrzą z wyrzutem od czterech lat.
Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną (Masłowska Dorota) obiecuję, obiecuję, bo z niezrozumiałych przyczyn jest w mojej biblioteczce, ale zawsze jakoś ją omijałam.
Anna Karenina (Tołstoj Lew), jak się już widziało film, to ciężko się zabrać za książkę.
Dwie wieże (Tolkien J. R. R. (Tolkien John Ronald Reuel)), Drużyna Pierścienia o mało mnie nie zabiła i od tego czasu omijałam fantasy szerokim łukiem.
Podziemny krąg (Palahniuk Chuck) nigdy bym nie wrzuciła na listę, ale coś mi podpowiada, że wypada przeczytać
Śniadanie u Tiffany'ego (Capote Truman (właśc. Streckfus Persons Truman)) zabieram się jak pies do jeża
Wiedźmin: Saga o wiedźminie
Wojna i pokój (Tołstoj Lew) Najpierw walczą, potem przestają, a rosyjska ekranizacja zajęła mi mniej więcej tyle, co przeczytanie książki.
Mechaniczna pomarańcza (wersja R) (Burgess Anthony (Burgess Wilson John Anthony)) boję się
Ania z Zielonego Wzgórza na razie tylko dwie przeczytane
Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre) i Dumas Aleksander (syn; Dumas Alexandre) mama się ze mnie śmieje, że w jej czasach to była literatura młodzieżowa
Okruchy dnia (Ishiguro Kazuo) Anthony Hopkins był świetny, ale mi smutno po tym filmie
W księżycową jasną noc (Wharton William (właśc. Du Aime Albert)) po poprzednich lekturach Whartona odnoszę wrażenie, że przeczytać jedną, to tak jak przeczytać wszystkie.
Don Kichote (Cervantes Saavedra Miguel de)
Quo vadis (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)), Potop mi się podobał, ale Sienkiewicz ogólnie mnie nudzi
Zmierzch (Meyer Stephenie) przeczytałam pierwszą stronę, po czym odrzuciłam z odrazą. Rzadko kiedy język jakim autor się posługuje tak na mnie działa.
Przeminęło z wiatrem (Mitchell Margaret) film jest nuda, może książka lepsza.
Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet (Larsson Stieg) nawet nie chodzi o to, że nie chcę, ale teraz wszyscy się na to rzucili, a poza tym zawsze mi wpada coś innego do czytania
Egipcjanin Sinuhe (Waltari Mika) od lat na mojej liście, wszyscy chwalą, a ja nie mogę się zabrać
Duma i uprzedzenie (Austen Jane) czy cokolwiek Jane Austen
Blade Runner: Czy androidy marzą o elektrycznych owcach? (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)) zanim zupełnie powiem "nie" sci-fi to najpierw przeczytam klasykę gatunku

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 14390
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 25
Użytkownik: misiabela 08.01.2011 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio porzuciłam kilka... | benten
Z Anną Kareniną miałam tak samo, aż do teraz, bo właśnie jestem świeżo po lekturze i muszę Ci powiedzieć, że możesz śmiało brać się za czytanie, nawet dobrze wiedząc co, gdzie, z kim i dlaczego :-)
Żaden film nie dorówna książce, bo nie jest to możliwe. Brak tych opisów, przemyśleń, refleksji, emocji itd., itp.... To rzeczywiście Wielka Literatura, polecam :-)
Użytkownik: misiabela 08.01.2011 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Z Anną Kareniną miałam ta... | misiabela
I teraz dopiero zauważyłam, że masz w planach drugą Anię, tę troszkę młodszą :-) Znowu tak, jak ja. Ja już nawet zaczęłam powtórkę całego cyklu i wyobraź sobie, że pożyczyłam sobie nawet Pamiętniki pani Montgomery na zwieńczenie całości :-)
Użytkownik: benten 08.01.2011 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Z Anną Kareniną miałam ta... | misiabela
"Żaden film nie dorówna książce, bo nie jest to możliwe. Brak tych opisów, przemyśleń, refleksji, emocji itd., itp"
Też tak zawsze uważałam. A czytałaś i oglądałaś "Godziny". Ja najpierw przeczytałam książkę- bez szału, miejscami nawet nudnawa. Natomiast film, między innymi dzięki muzyce Philipa Glassa, jest dla mnie jednym z najlepszych. Za każdym razem wstrząsa mną do głębi. Jak tylko widzę Eda Harrisa to już prawie płaczę.
Ale zgadzam się, że w większości przypadków jest odwrotnie
(chociaż jeszcze jedno co mi się nasuwa to Władca Pierścieni- film był tylko mega-nudny, natomiast jak już napisałam, przy pierwszej części książki o mało się nie zaziewałam na śmierć)
Użytkownik: misiabela 08.01.2011 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: "Żaden film nie dorówna k... | benten
Filmowych Godzin nie widziałam, a co do książki mam takie samo zdanie, jak Ty. Właśnie książka mnie do filmu zniechęciła. Ale może w takim razie kiedyś się skuszę.
Użytkownik: Czajka 08.01.2011 12:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Filmowych Godzin nie widz... | misiabela
O, ja też Ci polecam gorąco film, oglądałam kilka razy. A do czytania przed filmem najlepsza jest Pani Dalloway i Chwile wolności. Zwłaszcza po "Chwilach wolności" jest świetny. :)
Użytkownik: misiabela 08.01.2011 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: O, ja też Ci polecam gorą... | Czajka
Zauważyłam, że dosyć często jest powtarzany na Canal+, więc pewnie przy najbliższej okazji :-) A pani Woolf, jeszcze póki co, się boję, chociaż mam w planie "Własny pokój". Ale on pewnie z filmem nie koreluje tak, jak te wymienione przez Ciebie?
Użytkownik: Czajka 08.01.2011 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że dosyć częs... | misiabela
"Własnego pokoju" nie czytałam, więc nie wiem. Ja najpierw obejrzałam film, potem przeczytałam Virginia Woolf i Vanessa Bell: Sekretny układ (Dunn Jane), biegiem obejrzałam film ponownie, a potem właśnie czytałam dziennik i Panią Dalloway. Jeżeli się boisz, to może najpierw Dziennik? Albo Sekretny układ? :)
Użytkownik: misiabela 08.01.2011 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Własnego pokoju" nie czy... | Czajka
Popatrzę w bibliotekach, dzięki :-)
Użytkownik: Czajka 08.01.2011 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Popatrzę w bibliotekach, ... | misiabela
W razie co mogę przynieść w sobotę. Układ, bo Dziennika nie mam swojego. :)
Użytkownik: misiabela 08.01.2011 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W razie co mogę przynieść... | Czajka
Nienienie, dzięki! Tak, jak Ty masz teraz najbliższe miesiące pod znakiem prewersalek, tak ja będę się zmagać z pożyczkami, aż wszystkie załatwię! Ale notuję, że u Ciebie, jakby co :-)
Użytkownik: benten 08.01.2011 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że dosyć częs... | misiabela
Tak. I teraz raz na jakiś czas puszczają na AleKino, bo ja nie mam Canal+. Pani Dalloway jest na mojej liście, a Chwile Wolności są świetne.
Użytkownik: misiak297 08.01.2011 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że dosyć częs... | misiabela
"Godziny" to jeden z najpiękniejszych filmów, jakie zdarzyło mi się obejrzeć. Widziałem go już dobrych kilka razy i nadal mnie zniewala, uwodzi, porusza. Potem przeczytałem książkę - bez zachwytu (a uwielbiam Cunninghama). Potem przyszła kolej na "Panią Dalloway" Woolf i myślę, że gdybym teraz czytał znów "Godziny", to bym je bardziej docenił. Cunningham nawiązuje tu stylem przede wszystkim do Woolf. Aha no i polecam również film "Pani Dalloway":)
Użytkownik: paren 08.01.2011 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Filmowych Godzin nie widz... | misiabela
"Godziny" na ekranie są świetne, sama obecność Meryl Streep była już dla mnie wystarczającą rekomendacją. Polecam Ci ten film. :-)
Użytkownik: misiabela 08.01.2011 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "Godziny" na ekranie są ś... | paren
Dzięki :-)
Użytkownik: benten 09.01.2011 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki :-) | misiabela
Hehe. Zrobił się z tego czytatnik o Godzinach. Ale naprawdę. Moim zdaniem to już film, który wszedł do kanonu. Grzech nie zobaczyć.
Użytkownik: benten 25.01.2011 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio porzuciłam kilka... | benten
AAAAAAAAAAAAAA! Lista miała się skracać, a się wydłuża! W zasadzie sama!
Użytkownik: Virvien 25.01.2011 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: AAAAAAAAAAAAAA! Lista mia... | benten
Nie bądź taka zaskoczona. Takie jest Prawo Biblionetki: listy książek do przeczytania nigdy się nie zmniejszają.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 25.01.2011 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie bądź taka zaskoczona.... | Virvien
Wręcz przeciwnie. Notorycznie rosną. Ja już nawet nie wszystko, co zwróci moją uwagę, wrzucam do schowka, część tylko sobie wynotowuję na karteluszkach, część na listach zapisanych w folderze książkowym, i w zasadzie zakładając, że wszystkie te pozycje byłyby dostępne, to już mam czytania na jakieś dwa lata, bez chodzenia do biblioteki (a chodzę), bez zaglądania do księgarń (a zaglądam), bez tego, co dostaję do recenzji (a dostaję co nieco...). I za każdym razem, gdy ktoś wspomina o przewidzianym ponoć na rok 2012 końcu świata, pomijając fakt, że w to nie wierzę, w mojej mózgownicy pojawia się instynktowne przerażenie: no to kiedy ja przeczytam wszystko to, co mam w planie?!
Użytkownik: benten 26.01.2011 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Wręcz przeciwnie. Notoryc... | dot59Opiekun BiblioNETki
Tak, ale to nawet nie jest lista tych, które mam zamiar przeczytać, tylko czuję że powinnam. Na te, które chcę przeczytać mam kilka osobnych list.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 26.01.2011 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ale to nawet nie jes... | benten
A, tak, tak, te, co powinnam, to właśnie jest jedna z moich list. Jest tam gdzieś między 80 a 100 pozycji, głównie z klasyki, i jeszcze ze 20 takich, które dawno temu czytałam, ale, o zgrozo, nic a nic z nich nie pamiętam...
Użytkownik: benten 26.01.2011 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A, tak, tak, te, co powin... | dot59Opiekun BiblioNETki
to jest jakaś potworna chińska tortura!
Użytkownik: benten 13.04.2011 00:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio porzuciłam kilka... | benten
Ha! Udało mi się przeczytać Śniadanie u Tiffany'ego (Capote Truman (właśc. Streckfus Persons Truman))! Jedna pozycja mniej. Teraz jeszcze tylko film...
Użytkownik: benten 22.04.2011 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio porzuciłam kilka... | benten
Ha! Coś ruszyło! Duma i uprzedzenie (Austen Jane) przeczytane i nawet nie podejrzewałam, że to aż tak dobra literatura. Myślałam raczej coś dla trzpiotek-nastolatek. Myliłam się i zwracam honor. Albo jestem trzpiotem-nastolatką.
Użytkownik: misiak297 23.04.2011 06:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Coś ruszyło! Duma i u... | benten
Nie, Duma i uprzedzenie to zdecydowanie nie książka dla trzpiotek-nastolatek. To znaczy, nie widzę przeszkód, żeby ją czytały, natomiast nigdy bym tak nie określił docelowego czytelnika:)
Użytkownik: benten 23.04.2011 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, Duma i uprzedzenie t... | misiak297
To po prostu kolejny przykład literatury, z którą się nie stykałam w domu. Moja matka przeczytała całą Austen, Dumas i Bronte długo przed moim urodzeniem, więc tych książek nie było w domu. A zawsze jest pod ręką tyle książek, że jakoś się to u mnie odłożyło, aż do teraz.
Chociaż w sumie nie powinnam być tak zdziwiona, bo uwielbiam filmy na podstawie jej książek.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: