Dodany: 13.01.2011 13:06|Autor: kamix
z okładki
Spojrzała na mnie tak żałośnie, że poczułem litość. Ale nagle w jej oczach błysnęło coś innego: iskierka strachu, która zgasła w ułamku sekundy, wystarczyła jednak, by mnie ostrzec.
Rzuciłem się na podłogę i przeturlałem po niej kilka razy, tak że fotel, na którym siedziała Teresa znalazł się między mną a Schemborem. Zrobiłem to w odpowiednim momencie. Schembor trzymał w uniesionej dłoni gruby drąg, który wyglądał na tyle solidnie, że moja głowa raczej by mu się nie oparła.
[Krajowa Agencja Wydawnicza, 1983]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.