I znowu wydarzenia idą trybem, jaki sobie zły przodek zaplanował: Benedikte - młoda i wrażliwa, ale niegrzesząca urodą dziewczyna - zostaje wezwana do pewnej miejscowości. Jest ona podobno nawiedzona i wielu już ludzi zginęło w tym miejscu. Okazuje się, że to wcale nie plotki. Obciążonej złym dziedzictwem potomkini Ludzi Lodu grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie obędzie się bez pomocy jednego z członków rodziny...

Nie można ominąć tej części. Nie tylko dlatego, iż jest ciekawa, choć to prawda. W szczególności jednak z tego powodu, że rzuca pewne światło na dalsze wydarzenia. Uświadamia Ludziom Lodu, jak potężne moce stoją obok Tengela Złego.