Dodany: 17.02.2011 11:14|Autor: McAgnes

"Najgłupszy anioł" - to nie dla mnie


Po "Baranku" byłam pełna optymizmu co do pozostałych pozycji tego autora, toteż bez wahania sięgnęłam po "Najgłupszego anioła". No i to był błąd. I wcale nie chodzi mi o to, że książka jest zła, tylko że kompletnie nie dla mnie.

Anioł niegrzeszący rozumkiem, za to wyglądający jak superbohater kina akcji, zostaje zesłany czy tam powołany na Ziemię, by naprawić swój błąd sprzed dwóch tysięcy lat. Rzeczona naprawa ma polegać na tym, że anioł spełni życzenie dziecka, wybranego... eee... dowolnego dziecka. Jakie się akurat napatoczy aniołowi.

Problem polega na tym, że to konkretne dziecko widziało, jak ktoś łopatą zatłukł Mikołaja (swoją drogą, w Ameryce przed świętami jest stanowczo za dużo Mikołajów) i bardzo by chciało, żeby ów Mikołaj ożył. Anioł spełnia życzenie i Mikołaj wstaje z martwych, a wraz z nim wstaje cały cmentarz (anioł nie zawracał sobie głowy precyzją) - wesoła gromadka żywych trupów rusza na miasteczko, by wysysać mózgi mieszkańcom. Mieszkańcy, przywiązani do swoich mózgów, stawiają opór i tak dalej.

Nie lubię horrorów. Bywa. Niestety, wiąże się to z tym, że nie lubię horrorowatych komedii. To kwestia mojego osobistego podejścia. Trudno.


[Tekst zamieściłam wcześniej na blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 996
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: