Dodany: 22.03.2007 21:29|Autor: kocio

Trzecia woda po kisielu


Najpierw obejrzałem miniserial "Królestwo", i to w kinie. Wrażenie było piorunujące: połączenie szpitalnego sitcomu z atmosferą grozy i tajemnicy nieco w stylu "Twean Peaks" skutecznie mnie obudziło w fotelu. Mimo letniej pogody poczułem w środku dziwny chłodek... Czegoś takiego jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem!

Potem przypadkiem trafiłem na serial w telewizji. Amerykańska wersja nie miała tej intensywności, ale przyjemnie się ją oglądało. Nie jak thriller, ale jak w miarę niezłą sensację.

Po książce na podstawie tego serialu nie spodziewałem się cudów, ale nawet ta skromna dawka dreszczy nie przedostała się na papier. Dziennik pani Drusse jest zwyczajnie nudnawy. Autor przegadał całą tajemniczość, dosłownie ani razu nie zainteresowałem się dziwnymi zjawiskami, które śledzi niesforna starsza pani, bardziej niż powierzchownie. Na dodatek gdy tylko mógł, to szerokim łukiem omijał znane z serialu postacie, czyli pozbawił mnie nawet tej frajdy. Pod koniec ogarnęła mnie lekka rezygnacja, no bo jeśli dopiero na ostatnich kilku kartkach ma się zagęścić cała substancja książki, to po co tyle stron wcześniej? Niestety, nawet koniec był dosyć miałki i pospieszny.

Podoba mi się natomiast okładka z ciekawym zdjęciem twarzy pani Drusse w okularach i z lekkim wytrzeszczem oczu, i to właśnie okładka jest w dużym stopniu winna tego, że w ogóle wziąłem się za czytanie. Szkoda, że tylko ten kolaż jest w całej książce naprawdę ciekawy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1243
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: