Dodany: 27.05.2011 17:03|Autor: tomcio

Kres ucieczki


Po burzliwym rozstaniu z Kriss de Valnor Thorgal spotyka tajemniczą Alayin. Stara kobieta zachęca Thorgala do wymazania swego imienia z pamięci bogów. W tym celu miałby się on udać do niewidzialnej fortecy. Podróż tę musi odbyć w swojej wyobraźni.

To ostatnie zdanie jest kluczem do zrozumienia dość nietypowego, ale i fascynującego albumu. Żeby usunąć się z pola zainteresowania bogów, Thorgal musi zerwać z całą swoją przeszłością - od najpaskudniejszych wspomnień do najcudowniejszych i najważniejszych elementów dotychczasowego życia. Dzieje się to w sposób widowiskowy i fantastyczny, wracają wszystkie dawno niewidziane twarze z wcześniejszych albumów, trzeba jednak pamiętać, że podróżujemy jedynie w głowie Thorgala. Co tu jest rzeczywistością, a co snem? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w ostatniej scenie, w słowach Kriss o koniu.

Dużo istotniejsze jednak od zabiegów technicznych scenariusza są konsekwencje decyzji Thorgala - trzeba przyznać, że podjętej nie do końca świadomie. Wymazanie swego imienia oznacza nie tylko zadarcie z bogami, oznacza też przekreślenie całego życia, nie tylko tych złych chwil. Thorgal chciał uciekać przed przeznaczeniem, by chronić rodzinę, teraz okazuje się, że ceną jest utrata również i jej. Jak głupi był to krok, bohater przekona się niedługo, nam sugerują to koszmary z fortecy, a po zaskakującym i emocjonującym finale nie mamy już żadnych wątpliwości.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 528
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: