Dodany: 08.06.2011 20:56|Autor: agatatera

Książka: Trucicielka
Schmitt Éric-Emmanuel

2 osoby polecają ten tekst.

Życie podporządkowane jednemu


Czym jest obsesja i kto może jej ulec? Czy i my mamy obsesję na jakimś punkcie? Skąd się ona bierze i od czego się zaczęła? Czy każdy człowiek ma swoją obsesję?

"Trucicielka" ukazuje, jak łatwo rozwija się obsesja w duszy każdego człowieka. Nikt nie jest w stanie jej uniknąć, prędzej czy później dopadnie każdego. A ma wiele twarzy...

Tytułowe opowiadanie, "Trucicielka" ukazuje obsesję staruszki-trucicielki, która uniknęła kary, na punkcie nowego proboszcza. Jak również obsesyjne namawianie jej przez proboszcza, by przyznała się publicznie do winy. "Powrót" to dla odmiany historia obsesji marynarza, którzy pod wpływem silnego bodźca zaczyna myśleć tylko o żonie i córkach oraz ich wzajemnych relacjach. "Koncert Pamięci Anioła" ukazuje jeszcze więcej jej wersji. Jest tam obsesja młodego chłopaka na punkcie zwyciężania i odniesienia sukcesu. Obsesja dojrzałego człowieka, który pod wpływem wydarzenia z młodości poświęcił życie ratowaniu - fizycznemu i psychicznemu - innych. Obsesja mężczyzny, który po wypadku zgorzkniał, znienawidził cały świat i żyje tylko dla zemsty, ślepy na wszystko. "Elizejska miłość" to z kolei obsesja żony na punkcie męża i męża na punkcie żony, miłość od nienawiści dzieli tylko cienka linia, a gdy w grę wchodzą polityka i sława, jest ona jeszcze cieńsza...

Jak zwykle u tego autora, mamy tutaj przykłady spraw trudnych i, wydawałoby się, beznadziejnych, lecz czy do końca? Wszystkie opowiadania oprócz tematu obsesji łączy postać św. Rity, patronki od spraw trudnych i beznadziejnych. Bohaterom opowiadań zdecydowanie przydałaby się jej pomoc. Tak wielu z nich cierpi z powodu przeszłości i wyborów dokonanych lata temu. Inni z kolei nie zauważali zmian ich dotykających, aż nagle budzą się pod wpływem jakiegoś wydarzenia i stwierdzają, jakimi są naprawdę. Są osoby, które czują się niedocenione i osoby niedoceniające innych. Potrzeba im kogoś bliskiego, ważnego, kto trzymałby ich przy życiu. W "Trucicielce" buzują wielorakie uczucia - od miłości, przez zazdrość, aż do nienawiści. Bohaterowie Schmitta przechodzą wewnętrzne przemiany, walczą lub ulegają swoim pragnieniom, potykają się z losem. Życie w czystej postaci.

Mimo wszystkich zarzutów o rzemieślnictwo i podobieństwo do Coelho (nie mnie oceniać, czytałam tylko jedną książkę Coelho i nie podobała mi się), bardzo lubię książki Schmitta. Lubię go za pełnokrwiste, ciekawe historie, szalonych bohaterów, barwny język i umiejętność doboru słów. To widać najlepiej właśnie w opowiadaniach, ta krótka forma służy dobrze temu autorowi. Każde słowo wydaje się sprawdzone i wyważone, panuje umiar, ale nie ma bezbarwności.

Najbardziej urzekło mnie opowiadanie "Koncert Pamięci Anioła", ale "Trucicielka" i "Elizejska miłość" są blisko tego ulubionego. Najmniej - jak widać - spodobała mi się historia marynarza, czyli "Powrót", chociaż przyznaję, że jest bardzo przejmująca. A na końcu książki znaleźć możemy fragmenty pamiętnika autora z czasu, w którym tworzył właśnie ten zbiór. Bardzo ciekawe są jego opisy bojów z formą, bohaterami, słowami.

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam ten zbiór opowiadań. Poleciłabym go wielbicielom twórczości autora oraz wszystkim osobom lubiącym czytać o ludzkich losach, uczuciach, rozwoju, walce wewnętrznej.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1026
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: