Dodany: 09.06.2011 12:52|Autor: maja752
Dziennik Wiktorii: w pogoni za szczęściem
Na upalne letnie noce, długie jesienne wieczory, zimowe popołudnia z gorącą herbatą i wiosenne poranki przy kawie. Taka jest właśnie powieść Doroty Berg pt. „Kudłata” - dynamiczna, wciągająca opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno.
Trzydziestoletnia Wiktoria, utożsamiająca się ze stereotypem Matki Polki, opowiada nam swoje życie. Ciekawe? A owszem: najpierw pięcioletni związek zakończony wskutek niewierności Misia, później małżeństwo z nadziejami, ale bez happy endu, następnie powrót do stolicy i próba poskładania życia z dwoma małymi urwisami. Pomimo tylu nieszczęść „Kudłata” nie jest dramatem do popłakania, a wręcz przeciwnie – swoistą komedią romantyczną do poczytania.
Perypetie Wiktorii bardzo często sprawiają wrażenie poznanych już wcześniej. Każdy czytelnik znajdzie zapewne własne odpowiedniki, ale te najbardziej wyraźne to: „Magda M.” (zloty przyjaciółek i klimat Warszawy), „Dziennik Bridget Jones” (samotność i kompleksy) oraz „Przepis na życie” (Matka Polka na zakręcie i nowe miłości), a to wszystko okraszone charakterystycznym dla komedii romantycznych zakończeniem.
Myślę, że nie ma co się zastanawiać nad głębią książki Doroty Berg. Relaks, relaks, relaks.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.