Dodany: 05.07.2011 20:39|Autor: azug1

Książka: Mercedes-Benz: Z listów do Hrabala
Huelle Paweł

2 osoby polecają ten tekst.

Spojrzeć wstecz. Co z tego wyniknie?


Powieść Pawła Huellego „Mercedes-Benz. Z listów do Hrabala” stanowi bez wątpienia hołd złożony przez gdańskiego autora jednemu z najwybitniejszych czeskich pisarzy XX wieku – Bohumilowi Hrabalowi. W utworze tym autor od początku do końca zwraca się bezpośrednio do czeskiego mistrza i dzięki nieustannie powracającym w różnych miejscach „Mercedesa…” wyrażeniom – „Kochany panie Bohumilu” bądź też „Drogi panie Bohumilu” odbiorca omawianej publikacji ma poczucie, że właściwym adresatem opowieści Huellego jest właśnie Hrabal, a czytelnik jak gdyby tylko przypadkowo ma dostęp do cudzej korespondencji.

Jednak taką formę przekazu można potraktować jako grę ze strony gdańskiego prozaika albo też potrzebę otwartego, niejako publicznego oddania uwielbienia dla zmarłego w 1997 roku czeskiego autora. Książka o automobilowych przygodach przodków Huellego jest wyrazem uznania dla geniuszu literackiego Hrabala. Warto podkreślić, że nie bez znaczenia jest fakt, iż „Mercedes-Benz” ukazał się zaledwie w cztery lata po tajemniczej śmierci autora „Postrzyżyn”. Niemniej jednak istotne jest to, że Huelle nie ukrywa zależności swojej publikacji od Hrabalowskiej twórczości. Wydana przez niego w 2001 roku książka pełna jest intertekstualnych odniesień do dorobku literackiego jego poprzednika. Oczywiście najwięcej tego rodzaju związków można dostrzec, kiedy porówna się „Mercedesa…” z „Wieczorną lekcją jazdy”, a więc z utworem, który stanowi bezpośredni punkt odniesienia dla Huellego. Autor „Weisera Dawidka” przejął pomysł narracyjny z tego opowiadania i podobnie jak Hrabal w swoim dziełku, zaczął snuć historie o automobilowych wyprawach swoich dziadków w epoce międzywojnia, by sprawić przyjemność uroczej instruktorce, pannie Ciwle. Czy też raczej, by odwrócić jej uwagę od zawstydzającego go faktu, że rozpoczynający dopiero kurs prawa jazdy mężczyzna w sile wieku zupełnie nie radzi sobie za kierownicą. Jego opowieści, podobnie zresztą jak te Hrabalowskie, są nasycone nastrojowością i nieco melancholijną atmosferą. Przywoływane w powieści samochodowe wyprawy babki Marii i dziadka Karola za balonem-lisem, w których główną rolę odgrywa nieodmiennie wspaniały zgniłozielony mercedes, niezastąpiony w tego rodzaju szalonych wyścigach, przywodzą na myśl cudowny świat dwudziestolecia międzywojennego, który z dzisiejszej perspektywy wydaje się już całkiem odległy i prawie zapomniany.

Opowiadane przez kursanta Pawła anegdoty z rodzinnego albumu z samej swojej istoty mają ocalić od zapomnienia bezpowrotnie utraconą przeszłość. Wydaje się jednak, że narrator-bohater snuje je nie tylko w celu odwrócenia uwagi panny Ciwle od swojej nieudolności w poruszaniu się po niezwykle zatłoczonych już w początku lat dziewięćdziesiątych miejskich drogach. Owo iście hrabalowskie „pabienie”, a więc gawędzenie na styku prawdy i zmyślenia, spełnia poniekąd funkcję terapeutyczną, gdyż przynajmniej na moment zajmuje myśli zasłuchanej w tę niekończącą się gawędę instruktorki. Jak się bowiem okazuje, życie panny Ciwle, która sama opiekuje się niepełnosprawnym bratem Jarkiem, jest pełne przykrości i osobistych porażek. Rzeczywistość po przełomie 1989 roku nie stanowi dla niej oczekiwanej po kilku dziesięcioleciach radzieckiej okupacji szczęśliwej egzystencji, lecz zmusza do podejmowania trudnych, nieraz dramatycznych decyzji. Jedną z nich jest zaufanie lekarzowi-oszustowi Elefantowi, który wykorzystał tragedię rodzinną młodej dziewczyny dla własnych korzyści materialnych. Czy zatem spojrzenie wstecz naprawdę ocala? Czy w zderzeniu z brutalną teraźniejszością nawet najpiękniejsza opowieść o przodkach może dać nadzieję na lepsze jutro?

Wszystkich wielbicieli prozy Pawła Huellego zachęcam do sięgnięcia po „Mercedesa…”. Jak zwykle, gdański fabulator proponuje czytelnikowi bogatą w akcję, barwną historię, w której autentyczne perypetie członków jego rodziny mieszają się w fascynujący sposób z czystą fikcją. Jaki efekt dało takie połączenie? Co wyniknie z podjętej przez pisarza próby zwrócenia się ku przeszłości? Odpowiedź pozostawiam czytelnikowi.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1287
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: