Nie przepadam za książkami Małgorzaty Wardy
Sięgając po kolejną książkę Małgorzaty Wardy obawiałam się: czy znowu narracja prowadzona będzie w nielubianym przeze mnie czasie teraźniejszym? Czy znowu jedna z bohaterek będzie pozowała malarzowi, a drugiej w niewyjaśnionych okolicznościach zaginie siostra? Czy znowu będą wątki paranormalne?
Odpowiedź brzmi: a jakże, znowu!...
Warda posługuje się fatalną polszczyzną. Niektóre zdania z książki „Ominąć Paryż” wyglądają tak, jakby wyszły spod pióra gimnazjalisty, a nie absolwentki wyższej uczelni. Spójrzcie: „Może też dlatego postanowiłam nie mówić nigdy o tamtych rzeczach Karolowi. Pomyślałam, że jeśli mu nie powiem, to może nigdy nie będę musiała być na niego zła, że mnie nie rozumiał i że podobnie jak Basia nazywałby tamto wszystko obsesją"[1]. Widać, że Warda zaplątała się w słowach, trudno zrozumieć, o co jej chodzi. Takich wpadek jest więcej.
Bohaterkami powieści „Ominąć Paryż” są przyjaciółki z dzieciństwa, Joasia, Basia, Aneta i Magda. Dwudziestoośmioletnia Joasia jest zamożna, zamożniejsza od swoich klientek, żon bizmesmenów i lekarzy, którym projektuje domy. Co ciekawe, na studiach Joasia klepała biedę, nie otrzymała też żadnej pomocy finansowej od rodziny. W jaki sposób w ciągu kilku lat doszła do takich dużych pieniędzy? Warda nie wyjaśnia tego, a szkoda.
Następna bohaterka to Aneta, studentka ASP, która wybiera się za mąż. Ogląda suknie, rozmyśla o ślubie i zamiast chudnąć, tyje. Martwi się tym, że buty cisną i że odzież dla panny młodej kosztuje tak drogo, martwi się, kogo przy stole weselnym posadzić po stronie prawej, a kogo po lewej i czy ten posadzony po lewej się nie obrazi. Brr, wątek Anety solidnie mnie znudził.
Najbardziej niezwykłą bohaterką książki jest Magda, osoba o zdolnościach paranormalnych. Umie czytać z dłoni, hipnotyzować, miewa jasnowidzenia. Ale Magda nie wykorzystuje swoich talentów do zarabiania pieniędzy. Pracuje jako opiekunka do dziecka. Mieszka w ciasnym, dosyć obskurnym mieszkaniu.
Czwarta bohaterka to Basia. Na prośbę swego chłopaka przyjechała z Gdyni do Warszawy. Nudzi się bardzo. Gdy jej chłopak idzie do pracy, Basia zajmuje się podglądaniem sąsiadów płci męskiej. Na parterze zamieszkał pewien przystojny malarz, więc postanowiła, że nawiąże z nim znajomość. Może uda się go namówić na seks i urozmaicić w ten sposób swoje życie?
W książce tej został poruszony problem zaginięcia nastolatki, podobnie jak w „Nikt nie widział, nikt nie słyszał” i w „Środku lata”. Szkoda tylko, że rozwiązanie tego wątku jest nadzwyczaj bzdurne. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
Jak we wszystkich znanych mi powieściach Wardy, w tej także narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym, z punktu widzenia kilku kobiet. Wątki niezbyt się łączą. Bohaterki coś tam opowiadają, ale często nie są to ważne wydarzenia, a jakieś drobnostki, sprawy nieistotne dla akcji książki.
Powieść zawiera mnóstwo błędów. Oto kilka przykładów:
„ja ubrałam fajną zieloną sukienkę”[2],
„cała ja wyglądam jak jedno wielkie nieszczęście”[3],
„szukam na internecie pracy”[4],
„rozpłaszczone na szybie jednego z wielkich akwarium”[5],
„mówiła, że gdzieś tu jakaś inna ja spaceruję w sukni z dawnej epoki”[6].
Warda wciąż robi błędy w pisowni angielskich słów, może przydałby się jej kieszonkowy słowniczek? Denerwuje mnie też, że nigdy nie pisze „rano”, lecz zawsze „z rana”, że tworzy jakieś dziwaczne, niechlujne zdania w rodzaju: „To ta koleżanka Anety, którą wszystkie dziewczyny przeżywały jak mrówki okres”[7] albo: „Tego pieska na pewno ktoś sobie weźmie, jestem tego pewna”[8].
Podsumowując: nie podobała mi się książka o omijaniu Paryża, oceniam ją na 2. Za dużo błędów, nieporadności stylistycznych, dłużyzn, monotonii; mało ciekawa akcja. W ogóle książki Wardy mają taką niemiłą cechę, że szybko się zapomina o ich treści. Są bardzo podobne do siebie.
---
[1] Małgorzata Warda, „Ominąć Paryż”, wyd. Prószyński i S-ka, 2006, str. 8.
[2] Tamże, str. 169.
[3] Tamże, str. 216.
[4] Tamże, str. 18.
[5] Tamże, str. 242.
[6] Tamże, str. 12.
[7] Tamże, str. 167.
[8] Tamże, str. 22.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.