Dodany: 24.10.2011 09:30|Autor: porcelanka

Miłość na zakręcie


Istnieją książki, które przeczytane raz – wracają. Czasem jakaś błahostka przypomina jedno zdanie i sięga się po nie kolejny raz. Tym samym właczają się w pewien sposób w naszą codzienność. Właśnie taką książką jest „Zapałka na zakręcie”. Pobrzmiewa w niej tęsknota, która tkwi w każdym z nas.

„Czy to w ogóle była miłość? Chyba tak. Chyba w żadnym innym uczuciu ludzie nie mijają się tak często jak w tym. W gęstwinie słów, gestów, spojrzeń najtrudniej odnaleźć te, które są potrzebne”[1].

Mada i Marcin. Dwoje ludzi u progu dorosłości. Dwie kształtujące się osobowości. Oboje uczą się odpowiedzialności za swoje słowa, czyny, za drugiego człowieka. Ich życie wypełniają problemy licealistów. Szkoła, nauka i nowe przyjaźnie. Historia, jakich wiele. Krystyna Siesicka potrafi jednak najbanalniejszą opowieść przedstawić wyjątkowo.

Fabuła zdaje się całkiem prosta. Ot, dziewczyna poznaje chłopca, którego otacza aura tajemniczości. Podejrzewa, że on coś ukrywa, ale nie pyta. Wszystko potoczy się w rytm nieistotnych nieporozumień urastających do rangi małych tragedii.

„Czasami człowieka łamią drobiazgi, wrażenia, do których wstyd się nieomal przyznać. Wzruszył mnie dół jego twarzy pociemniały niewyraźnym jeszcze zarostem”[2].

To szczegóły są osią powieści. Gdyby Mada nie poszła pewnego popołudnia z Marcinem na ryby, może wszystko potoczyłoby się inaczej? Cała powieść utkana jest z drobnych zdarzeń – letnich milczących wieczorów, jesiennych spacerów i grudniowych poranków. Ważny dla Mady może stać się nawet zakręt na dobrze znanej ulicy.

„Zapałka na zakręcie” to nie tylko historia o miłości, a także o przyjaźni i lojalności, w której swoje role grają wierny Olo, zabiegana Ala i babcia, która zawsze wysłucha. To również opowieść pełna prostych i zaskakująco pięknych prawd. Takich jak ta, że „można tęsknić za kimś będąc o dwa kroki”[3].

Najważniejszy jest jednak w tej powieści język. Proste i krótkie zdania, tak dobrze oddające emocje czy porównania zapadające w pamięć. Wszystkie malują piękne obrazy – spokojnego letniska, opatulonego mrozem miasta. Autorka tworzy tym samym swego rodzaju magię, ukrytą w codzienności, na pozór niewidoczną.

Pierwsza miłość, kłótnie z siostrą, spotkania z przyjaciółmi - zwykłe życie. Brak w „Zapałce na zakręcie” niesamowitych zdarzeń i heroicznych czynów. A jednak powieść urzeka swoją prostotą. W końcu to życie, jakie wiedzie większość z nas - wszyscy za czymś gonimy, tęsknimy i na coś czekamy.



---
[1] Krystyna Siesicka, „Zapałka na zakręcie”, wyd. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1979, str. 221.
[2] Tamże, str. 74.
[3] Tamże, str. 191.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1805
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: