Dodany: 10.11.2011 20:48|Autor: Lilac_Wine

Czytatnik: Czytatnik bez tytu³u

1 osoba poleca ten tekst.

Pytania bez odpowiedzi- "Przekleństwa niewinności"


Są książki, opasłe tomiszcza, po których przeczytaniu mam niewiele do powiedzenia, oprócz wyrażenia ogólnego wrażenia. Są też i takie, których skromna forma i objętość jest punktem wyjściowym do szerokich rozważań. Tak właśnie „ Przekleństwa niewinności” Jeffreya Eugenidesa, pomimo ich 200 stron czytałam przez tydzień, i przez kolejny tydzień przetrawiałam ich treść. Nie jest to bynajmniej lektura łatwa. O nie. Przyjemna, tym bardziej. Najlepsze słowa na jej określenie to magnetyzująca i wprowadzająca nastrój dusznej erotyki pokwitających dziewcząt ( okazuje się, że nie trzeba epatować nagością i seksem by osiągnąć taki rezultat).

Pięć sióstr w przedziale wiekowym od 12 do 17 lat. Sam fakt, że jedna para może mieć piątkę dzieci, z których wszystkie są płci żeńskiej wydaje się nieco nieprawdopodobny. Ale natura zna już nie takie przypadki. Poza tym nic to w porównaniu z tym, że wszystkie te dziewczęta postanawiają opuścić świat przedwcześnie. Wszystkie popełniają samobójstwo.

Wcale nie zdradzam tu zakończenia, bo autor uprzedza czytelnika o tragicznym końcu już na samym początku powieści. Całość stanowi coś w rodzaju analizy przyczyn tragedii oczami postronnego obserwatora ostatnich miesięcy życia sióstr. Przytaczane wypowiedzi ludzi, którzy mieli styczność z siostrami Lisbon nadają relacji obiektywnego charakteru retrospektywnego reportażu z „miejsca zdarzenia”.

Życie sióstr niczym żywot świetlików było krótkie, krótko też błyszczało, świeciło pełnią młodości. Był to przelotny błysk, niemalże mgnienie, które szybko zgasło. Nie wiem czemu czytając tą książkę odebrałam tym młodym dziewczynom prawo do decydowania o swoim życiu i co jest tego logicznym następstwem, także i o śmierci. Czy to przez przekonanie, że były zbyt młode by zaznać prawdziwych trudów życia czy też zirytowało mnie to, że postąpiły z charakterystyczną dla młodości butą i brawurą. Może to uchodzić wręcz za wyraz głupoty. Gdyby tu nie chodziło o samobójstwo pokiwałbym z ubolewaniem głową i stwierdziła „ no cóż… to są właśnie błędy młodości". Tyle, że w tym wypadku siostry nie zrozumieją już nigdy swojej omyłki.

Często mówi się o podstawowym prawie człowieka, prawie do życia. Samobójstwo uważa się a pewnego rodzaju patologię, spotyka się ono ze społecznym potępieniem. Jako zorganizowane społeczeństwo chcemy przeciwdziałać samobójstwom, nie dopuszczać do nich, ratować za wszelką cenę ich ofiary. W tym kontekście możemy więc powiedzieć, że to prawo do życia przemienia się w swoisty obowiązek, obowiązek życia.

Myślę, że większość czytelników „Przekleństw niewinności” nie rozumie jak w tam młodym wieku można decydować się na tak drastyczny krok, jakim jest samobójstwo. Czy jest to wynikiem braku wykształconego na skutek pewnego doświadczenia szacunku do życia? Miałam okazję obserwować codzienność na oddziale onkologicznym. Matki i ojców małych dzieci walczących o życie, starszych ludzi, którym tak trudno było pożegnać się ze światem, mimo, że lekarze za ich plecami szeptali, że już nadszedł ich czas, w końcu młodych tak chcących żyć normalnie, ale przykutych do łóżka przez chorobę drążącą ich od środka. Wtedy nabrałam respektu do życia jako wartości najwyższej. Nieważne, że ludzie czasami wypowiadają się o śmierci, jakby już się z nią pogodzili, czasem nawet traktując ją z lekkością i nonszalancją. W tych ostatnich chwilach walczą o każdy oddech. Nie wiem czy jest to jedynie biologiczna reakcja organizmu, swojego rodzaju odruch, czy wyraz ich świadomej woli.

Siostry Lisbon deklarowały, że „chcą żyć”. Co więcej, czasami wydawało mi się, że, czy to uprawiając bezuczuciowy seks, czy to broniąc stare drzewo przed wycinką, czy w końcu porozumiewając się z chłopcami „z zewnątrz” chcą się na prawdę przywrócić życiu. Jednak doszło do mnie, że tak wcale nie było. Te działania dla mnie zawsze pozostaną jedynie ostatnimi konwulsjami umierającego organizmu.

Myślę, że po przeczytaniu tej książki wielu z nas osądziłoby surowo rodziców dziewcząt. Bo wychowywali je surowo, nakładali bezsensowne ograniczenia, stosowali politykę kija i marchewki, nie pozwalali robić tego co nastolatkom jest tak potrzebne by zacząć utożsamiać się ze światem, zapuścić w nim korzenie. Ale to chyba nie tak. Nie one pierwsze i nie ostatnie na świecie były wychowywane w ten sposób. Przymiotem rodziców jest układanie regulaminów, narzucanie reguł, budowanie konwenansów i murów, zaś przymiotem dzieci, bunt, łamanie reguł, burzenie ograniczeń. I tak było od zarania i jest zresztą do tej pory. Siostry Lisbon przyjęły, oprócz kilku spontanicznych akcji, pokornie swój los i tylko za to mam do nich pretensje. Są tacy ludzie, którzy rodzą się ze złamanym sercem i tragizmem tkwiącym w nich głęboko, a tego odmienić się już nie da. Czytając książkę ma się wrażenie, że dziewczęta to swojego rodzaju wiedźmy, naznaczone pewną skazą, wprowadzają zamęt w życie dobrze zorganizowanej podmiejskiej społeczności, która nie potrafi sobie poradzić z bijącą od nich demoniczną wręcz siłą. Podobnie zresztą jak ich rodzice, czasami jakby dziwiący się czemuś, co sami przecież spłodzili.

„Przekleństwa niewinności” to próba odpowiedzi na wiele pytań. Począwszy od tego dlaczego siostry Lisbon się zabiły,a skończywszy na tym dlaczego nikt z lokalnej społeczności nie potrafił temu zapobiec i dlaczego rodzice dziewcząt zachowywali się po samobójstwie pierwszej córki w tak dziwny sposób. Dlaczego, dlaczego, dlaczego… Pytania te można by mnożyć. Niestety jest to raczej bez sensu bo na żadne z nich nie uzyskamy odpowiedzi.
Samobójczynie (Eugenides Jeffrey)


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1746
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: