Dodany: 12.06.2007 15:49|Autor: Kuba Grom

cytat z książki


"Jak księżyc przejdzie pomiędzy zamkowe wieże, będziecie już wiedzieć, że to właśnie pora. O północku, ale pamiętajcie, że tylko o północku macie złapać kurę. Nie może to być jakaś taka sobie kura... Musi być czarna jak noc. Nie może mieć żadnego białego piórka, nawet na czubku głowy. Oderżnijcie jej łeb. Ino uważajcie, żeby żadna kropla nie spadła na ziemię. Rano dacie tę kurę żonie i każecie ugotować rosół. Żadna kość z tej kury nie może być dana psu, tylko każdziutką najprzód trzeba dokładnie obgryźć, a potem pod gruszą zakopać. Inaczej rosół całą moc utraci. Jak rosół wypijecie, potrzeba będzie ubić jeszcze jedną kurę. Ino uważajcie, żeby to nie było w piątek, bo wtedy nie będzie ważne. Z onej kury kości należy w piecu spalić, a popiół wysypać, kiedy będzie wiał wiatr południowy. Jak będziecie go wysypywać, trza splunąć po trzy razy przez lewe ramię, a choroba zabierze się i pójdzie precz. Zapamiętaliście? Powtórzta!... Teraz najważniejsze: rosół będziecie pić trzy razy dziennie. Rano jeden talerz, w obiadową porę dwa talerze, a na wieczór czwarty talerz. Żadna kropelka nie może w misce ostać, bo nieważne. Powtórzcie! Dziwny skutek w niedzielę uznacie...". (...)

Nie jest to język literacki, nie jest to też jakakolwiek gwara. Cóż to w takim razie jest? Otóż próbka terapii prowadzonej przez pewnego lekarza na wschodnich rubieżach Polski*.



---
* Barbara Lipińska, Janusz Hoga, "Zabić czarną kurę... Czarownicy, znachorzy, lekarze", wyd. Krajowa Agencja Wydawnicza, Szczecin 1987.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1295
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: