"Intensywność" D. Koontza, tak jak inne jego powieści, wciąga czytelnika od pierwszych stron. Mimo że głównym bohaterem jest psychopatyczny morderca, który dla odczuwania intensywnych doznań zdolny jest do wszystkiego (choćby zjedzenia pająka), to przez całą powieść przewija się jakaś nadzieja. Nadzieja, że choćby nie wiem jak było ciężko i źle, zawsze trzeba walczyć, trzeba mieć w sobie chęć życia. Taką siłę odkrywa w sobie Chyna - główna postać kobieca. Pomimo, a może właśnie z powodu, wspomnień z dzieciństwa, walczy z taką determinacją i siłą, o jaką nigdy siebie nie podejrzewała.

A jelenie - no cóż, każdy w coś wierzy, każdy ma swój zaczarowany ogród, swojego Anioła Stróża...

Polecam serdecznie tę powieść nie tylko na zimowe wieczory, ale również na te wiosenne, letnie czy jesienne.